Ta trasa to dla mnie ważny moment. Czekałem na niego bardzo długo. Pracuję na to 10 lat i jest to spełnienie marzeń, dlatego dziękuję - mówiła artystka.
Nie ma co się dziwić. Szroeder zaczynała w kaszubskim idolu, by później stać się miłym wokalnym dodatkiem dla Libera. W jednym z wywiadów Kuba Wojewódzki stwierdził że dotąd nie za bardzo było wiadomo, gdzie jest jej miejsce na scenie muzycznej. Wszyscy wiedzieli kim jest, ale nikt nie utożsamiał się z jej twórczością. Popową muzykę i pierwsze miejsca radiowych list przebojów, Szroeder zamieniła na bardziej alternatywny i pełen wrażliwości styl.
"Pogłos" to zdecydowane bardziej melancholijny i pełen refleksji niż energetyczny materiał. Ale nic w tym złego, wręcz przeciwnie. Prócz siły, talentu i scenicznej pewności siebie, Szroeder oddać trzeba też, że ma świetny kontakt ze swoimi fanami. Niech świadczy o tym fakt, że podczas sobotniego koncertu, jeden z utworów zaśpiewała ze swoją fanką,
W set liście znalazła się też piosenka Myslovitz "Długość dźwięku samotności" zadedykowana osobom, które - jak przyznała z rozbrajającą szczerością artystka - przyszły jako osoby towarzyszące i nie znają jej twórczości.
Natalia Szroeder podczas trasy koncertowej udowadnia swoją wartość, siłę i talent. Ciężka praca i determinacja popłacają, czego "Pogłos" jest doskonałym dowodem.
























Napisz komentarz
Komentarze