Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Porwany zginął od ciosów nożem. Odpowiedzą też za pobicia, rozboje i nielegalną broń

Pobicia, rozboje, groźby karalne, posiadanie nielegalnej broni, kradzież z włamaniem, handel narkotykami i wreszcie brutalne zabójstwo przy użyciu noża. To wszystko zarzuty przedstawione różnym osobom z kręgu aż 21. 10 z nich trafi teraz przed sąd, niektóre za udział w zorganizowanej grupie przestępczej.
Porwany zginął od ciosów nożem. Odpowiedzą też za pobicia, rozboje i nielegalną broń

Autor: Canva | Zdjęcie ilustracyjne

- Napastnicy udali się na miejsce spotkania samochodem marki BMW, w którym uprzednio zdemontowali klamkę wewnętrznego mechanizmu odblokowywania drzwi przednich prawych co miało na celu uniemożliwienie opuszczenia pojazdu przez pasażera. Po zajęciu przez Wojciecha N. miejsca pasażera, wewnątrz pojazdu doszło do szarpaniny, w czasie której sprawcy nie zdołali obezwładnić Wojciecha N. Pokrzywdzony bronił się zadając ciosy nożem napastnikom. W trakcie zdarzenia jeden z oskarżonych wyrwał Wojciechowi N. nóż, którym zadał mu szereg ciosów, w wyniku których Wojciech N. zmarł wskutek wykrwawienia się – tak śledczy z Prokuratury Krajowej, relacjonują najbardziej makabryczny akt działania przestępców.

Do zdarzenia dojść miało 2 grudnia 2019 roku, a Wojciech N. z Lęborka, którego zaginięcie policjantom zgłosiła później żona, miał zostać wówczas „podstępnie zwabiony” na parking restauracji znajdującej się przy trasie pomiędzy Słupskiem, a Lęborkiem.

- Funkcjonariusze bardzo szybko odkryli, że w tej sprawie mogło dojść do zbrodni dlatego natychmiast rozpoczęli intensywne śledztwo. Sprawdzono między innymi miejsca gdzie mógł przebywać zaginiony i odtworzono trasę, którą mógł się on przemieszczać. Ponadto policjanci wytypowali osoby, z którymi w dniu zaginięcia się spotykał - wskazywała, gdy w tydzień po tragedii - w grudniu 2019 r. doszło do pierwszych zatrzymań podinsp. Joanna Kowalik-Kosińska, rzeczniczka prasowa Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gdańsku.

 Z obecnych, prokuratorskich ustaleń wynika, że początkowo w planach gangsterów nie było zabójstwa, a wyłącznie obezwładnienie i uprowadzenie mężczyzny, którego ciało ostatecznie zdecydowali się zakopać w lesie, by później w porozumieniu z innymi osobami zacierać ślady zbrodni. Mylić trop organom ścigania miało kilku z oskarżonych.

 

Zagrożone karami dożywotniego więzienia zabójstwo, to najpoważniejsze z 72 przestępstw, których w różnych konfiguracjach dopuścić się miało 10 oskarżonych, którzy trafią teraz przed Sąd Okręgowy w Słupsku (śledztwa wobec 11 kolejnych powiązanych ze sprawą wciąż się toczą). Pomorskiego Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Gdańsku już objęte oskarżeniem czyny zdecydował się wymienić jedynie lakonicznie i hasłowo: posiadanie bez wymaganego zezwolenia broni palnej, kradzież z włamaniem, udział w obrocie narkotykami, pobicia, rozboje, groźby karalne, pozbawienie osoby wolności, a dla 4 osób także dodatkowo udział w zorganizowanej grupie przestępczej.

Śledczy nie informują gdzie i kiedy dojść miało do popełnienia przestępstw. Wskazują jednak sposób pojmania domniemanych bandytów: „W toku śledztwa sprawcy zbrodni zostali zatrzymani i doprowadzeni do Prokuratury, gdzie usłyszeli zarzuty. Na wniosek prokuratora zastosowano wobec podejrzanych środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Jeden z podejrzanych o zabójstwo Wojciecha N. został zatrzymany na terytorium Wielkiej Brytanii i tymczasowo aresztowany w wyniku realizacji Europejskiego Nakazu Aresztowania” – czytamy w opublikowanym komunikacie.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama