Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Proces poznania w Arce, czyli cierpieć i wygrywać

Po meczu Arki z Podbeskidziem Bielsko-Biała, który żółto-niebiescy wygrali 1:0 odżyły nadzieje kibiców na to, że Arka jednak o awans skutecznie powalczy. Do tej pory trudno było mieć taką pewność, bo i forma gdyńskiej drużyny prezentowana na boisku nie była stabilna. Czy taka będzie od spotkania z „Góralami”?
Piłkarze Arki mimo mobilizacji nie dali rady pokonać warszawskiej Polonii

Autor: Fot. Arka Gdynia

To pytanie zadaje sobie mnóstwo kibiców Arki, jej piłkarze, ale i trener Ryszard Tarasiewicz. Po meczu z Podbeskidziem mógł odetchnąć z ulgą, ale czy to będzie dłuższe uczucie okaże się w najbliższych tygodniach.

- Zespół zagrał z determinacją i wiarą. To są bardzo ważne, jeśli nie najważniejsze cechy charakteryzujące kogoś, kto chce osiągnąć sukces – mówił po tym meczu Ryszard Tarasiewicz. Cała drużyna zagrała z olbrzymią chęcią wygrania. Bardzo bym chciał, by tak było zawsze. Trzeba grać na maksimum swoich możliwości, to absolutnie konieczne w futbolu – dodał dawny reprezentant Polski. Szkoleniowiec Arki to człowiek, od którego piłkarze, dziennikarze i kibice na pewno usłyszą ciekawe myśli o piłce nożnej i życiu. Czy wyciągną z nich wnioski to już inna sprawa. Pewne jest to, że Ryszarda Tarasiewicza warto słuchać. Na pomeczowej konferencji szkoleniowiec Arki przytoczył nawet znaną maksymę Friedricha Nietzsche, że cierpienie jest warunkiem szczęścia. Tarasiewicz, jak przyznał, w relacjach ze swoimi piłkarzami nieco to zmodyfikował mówiąc, że cierpienie jest kluczem do szczęścia. W tym wypadku cierpienie to maksymalny wysiłek na treningach, ale i w meczach. Bez kalkulowania, przestojów, braku koncentracji.

To oczywiste, że bez tych cech ciężko osiągnąć sukces nie tylko w meczu, ale i w życiu. Doświadczenie takiego trenera jak Ryszard Tarasiewicz to cenny atut obecnych piłkarzy Arki, tej drużyny, przed którą stawia się cel: awans do ekstraklasy. Dziś nie ulega wątpliwości, że o sukcesie Arki zadecydują nie tylko umiejętności piłkarzy, ich siła fizyczna, ale także mentalność. Na nią decydujący wpływ będzie miała relacja wymagającego trenera, którym jest Tarasiewicz z zawodnikami. Czy wszyscy będą „nadawać na tych samych falach”, czy wszyscy będą chcieli dać z siebie wszystko. To są pytania na które arkowcy muszą sobie odpowiedzieć jak najszybciej.

Dobrym czasem na „dotarcie się” tych relacji będzie zimowa przerwa w rozgrywkach. To czas próby, zazwyczaj ciężkich zgrupowań, ale i poznania się. To wzajemna wiedza trenera o piłkarzach i tych o swoim szkoleniowcu może być kluczem do sukcesu Arki.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama