Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza

Myśliwi i strażacy z Człuchowa uratowali łoszaka, który ugrzązł w mokradle

Myśliwi z Koła Łowieckiego Szarak w Człuchowie wraz z człuchowskimi strażakami uratowali łoszaka, który utknął w grzęzawisku pomiędzy Słupią, a Kamieniem. Poniedziałkowa (17 kwietnia ) akcja ratunkowa trwała ponad 2 godziny i zakończyła się sukcesem. Zwierzę po chwili odpoczynku dołączyło do łosiej rodziny.
Myśliwi i strażacy z Człuchowa uratowali łoszaka, który ugrzązł w mokradle

Autor: ZO PZŁ Słupsk

Nie wiadomo, jaki byłby finał niebezpiecznej przygody młodego łoszaka, gdyby nie czujność jednego z członków Szaraka - Pawła Obwarzanka. 

- Nasz myśliwy ustawiał dla dzikiej zwierzyny lizawki solne - mówi prezes Koła Łowieckiego Szarak w Człuchowie Mateusz Kreft. - Wracając zauważył, że w grzęzawisku utknął łoszak. Myśliwy zadzwonił po wsparcie do dwóch kolegów z naszego koła i najpierw sami próbowali uwolnić uwięzione zwierzę. Kiedy to okazało się niemożliwe, wezwali na pomoc strażaków z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Człuchowie. 

- Dostaliśmy zgłoszenie, że w leśnictwie Debrzno, w miejscowości Kamień łoś ugrzązł w mokradle - informuje mł. bryg. Piotr Frankenstein, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Człuchowie. - Do akcji ratunkowej oddelegowano jeden zastęp JRG z Człuchowa. Przy użyciu sprzętu alpinistycznego, czyli uprząż i lina, ratownicy weszli na teren grzęzawiska - podkopali się pod zwierzę i zamocowali pas transportowy i dopiero wówczas powoli wspólnie z myśliwymi zaczęli wyciągać bardzo zmęczone już zwierzę na twardszy grunt. 


Akcji ratowniczej z pobliskiego wzniesienia przyglądała się klępa z drugim łoszakiem, która czekała na uwolnienie młodego.

 

- Trudno stwierdzić, co się stało, że ten łoszak ugrzązł na mokradle - mówi Mateusz Kret. - Być może pamiętał, że w ubiegłym roku w tym miejscu była woda i wrócił tam jak do wodopoju. Ważne, że zwierzęciu nic się nie stało. Był mocno zmęczony, ale po chwili odpoczynku wstał i dołączył do rodziny.

Prezes Szaraka zauważył z zadowoleniem, że łosie najwyraźniej dobrze zaadaptowały się w tutejszych lasach. Obecnie jest prawdopodobnie już 6.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama