Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Makurat Serwis Audi w Gdańsku

Czekając na proces za kradzież, dokonał kolejnej

Oskarżony o kradzież z włamaniem do automatów oraz czekający na pierwszą rozprawę sądową 36-latek, kolejny raz próbował oszukać służby i wyciągnąć środki z urządzenia do gier zręcznościowych. W obu przypadkach został zatrzymany dzięki czujności tego samego pracownika z referatu monitoringu Straży Miejskiej w Gdańsku.
(fot. Straż Miejska w Gdańsku)

Na początku sierpnia mężczyzna okradł urządzenie do gier zręcznościowych przy ul. Kaplicznej w gdańskim Jelitkowie. Za popełnione przestępstwo usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem, jednocześnie, do czasu rozprawy pozostawał na wolności. Dwa tygodnie później, nie zważając na karę, włamał się do kolejnego automatu, tym razem w Brzeźnie.

Zdążył uciec do lasu

- We wtorek, 16 sierpnia, operator miejskiego monitoringu obserwował rejon promenady w Brzeźnie – informuje Marta Drzewiecka, rzeczniczka prasowa Straży Miejskiej w Gdańsku. - Kilka minut przed godz. 3 jego uwagę zwrócił mężczyzna, który stał przy wejściu na molo i przypatrywał się stojącym w pobliżu automatom do gier. W pewnej chwili wyciągnął z plecaka narzędzia i przy ich pomocy próbował siłą dostać się do wnętrza jednego z urządzeń. Nasz pracownik natychmiast powiadomił o zdarzeniu oficera dyżurnego Komisariatu V Policji, który na miejsce wysłał patrol. Kilka minut później włamywacz był już w rękach policjantów.

Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony na komisariat w celu przeprowadzenia dalszych czynności. Policjanci ustalili, że 36-latek ma na koncie jedno włamanie, za które usłyszał zarzuty.

(fot. Straż Miejska w Gdańsku)

- Do zdarzenia doszło dwa tygodnie wcześniej w Jelitkowie. Ok. godz. 3.30, ten sam operator zauważył podejrzanie zachowującego się mężczyznę. Młody człowiek najpierw rozglądał się nerwowo dookoła siebie, a następnie wszedł za ogrodowy parasol, za którym stał automat do gier typu „Boxer” – mówi rzeczniczka gdańskiej straży. - Pracownik monitoringu przeczuwał, że mogło dojść do włamania i o swoim spostrzeżeniu poinformował oficera dyżurnego z Komisariatu V Policji. Jednocześnie obserwował podejrzanego. Ten, gdy tylko zobaczył radiowóz policji, uciekł do lasu. Mundurowi przeszukali pobliski teren, jednak sprawcy włamania nie udało się znaleźć.  

Po kilku dniach od zdarzenia, operator obserwował na kamerach rejon Przymorza i zauważył mężczyznę, który odpowiadał rysopisowi włamywacza. Tym razem 36-latek nie miał szczęścia i został zatrzymany przez patrol policji.

Jak informuje asp. sztab. Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku, sprawcą obydwu włamań był ten sam mężczyzna. Za popełnione przestępstwa usłyszał już zarzuty. Teraz grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama Kampania 1,5 % Fundacja Uśmiech dziecka