Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Hossa nowa oferta Wiszące Ogrody - Osiedle doskonale skomunikowane

Władze Gdańska: Skażenie Strzelniczki nie wpłynęło na jakość wody w mieście

Mimo upływu pięciu dni od zgłoszenia możliwego skażenia Strzelniczki, wciąż nie wiadomo, jaka substancja przedostała się do rzeki oraz jaka była i jest skala zanieczyszczenia. Służby, które w niedzielę, 26 marca przeprowadziły kontrolę, mówią o mętnej i śmierdzącej wodzie oraz setkach śniętych ryb. Gdańskie Wodociągi zapewniają, że woda używana przez mieszkańców jest zdatna do picia i dotychczas nie odnotowano przekroczeń jej dopuszczalnych parametrów.
skażenie rzeki Strzelniczki

Autor: Piotr Wittman | gdansk.pl

Aktualizacja | 4.04.2023 r.

godz. 14:50

Jak potwierdziliśmy, do Prokuratury Rejonowej w Kartuzach wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na zanieczyszczeniu Strzelniczki. Dalsze postępowanie uzależnione będzie od wyników badań próbek, które wykonuje Centralne Laboratorium Badawcze GIOŚ. Jak ustaliliśmy, we wtorek, 4 kwietnia wyniki nie były jeszcze znane. 

Rzeka Strzelniczka skażona! Jakie działania są prowadzone?

Strzelniczka to niespełna 17-km rzeka płynąca przez Pojezierze Kaszubskie. Zasila dwa zbiorniki o nazwie „Strzelniczka II” oraz „Budowlanych II”, które chronią Gdańsk przez zalewaniem. Jej wody, pomiędzy Żukowem a Lniskami, wpadają do Raduni, a następnie płyną w kierunku centrum Gdańska. Sygnały o możliwości skażenia rzeki substancją nieznanego pochodzenia wpłynęły do gdańskich służb w niedzielę, 26 marca, chociaż problem mógł istnieć już od kilku dni. Według ustaleń TVN24, pierwsze sygnały o tym, że dzieje się coś złego, dotarły do szefa Straży Rybackiej w Kartuzach w piątek, 24 marca. Sytuacja była poważna. Przy brzegu pierwszego ze zbiorników znaleziono martwe ryby. Jak później wyliczono, było ich ok. 300.

– Pierwsze sygnały odebraliśmy za pośrednictwem Gdańskiego Centrum Kontaktu – mówił Piotr Kryszewski, zastępca prezydent Gdańska ds. usług komunalnych. – Temat natychmiast przekazaliśmy do odpowiednich służb. Działania podjęły Gdańskie Wody, które pojawiły się na zbiorniku. Z uwagi na niski poziom tlenu, podjęły działania jego napowietrzania, co trwa do dziś i ma na celu uratowanie żyjących tam ryb.

Od razu przystąpiliśmy do wyławiania martwych ryb. Jeszcze w niedzielę pobraliśmy próbki wody i oddaliśmy je do badania. Na tę chwilę trudno powiedzieć, co jest przyczyną tej sytuacji. Wykonujemy cykliczne badania poziomu tlenu oraz przewodności, z użyciem sondy przenośnej. Możemy stwierdzić, że poziom tlenu jest bardzo niski, natomiast przewodność jest ok. 2-krotnie przekroczona, co może świadczyć o przedostaniu się do rzeki jakiejś substancji. I raczej nie są to ścieki bytowo-gospodarcze.

Ryszard Gajewski / prezes Gdańskich Wód

Woda w zbiorniku w niedzielę, 26 marca miała być mętna i śmierdząca. Jak informują przedstawiciele Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, którzy byli na miejscu dzień później, dawała wyraźne oznaki zanieczyszczenia. Mimo upływu kolejnych pięciu dni, wciąż nie wiadomo, jaka substancja przedostała się do rzeki oraz jaka jest skala zanieczyszczenia. Sprawdzane są próbki przekazane przez Gdańskie Wody oraz Wody Polskie, a także pobrane przez sam WIOŚ. W czwartek, 30 marca inspektorat przeprowadził oględziny terenu wzdłuż rzeki na odcinku od Rębiechowa do jej ujścia w Lniskach.

– Pobrane próby aktualnie są badane przez Centralne Laboratorium Badawcze GIOŚ oddział w Gdańsku. Zgodnie z uzyskaną informacją, wyniki analiz mają być dostępne na początku kwietnia 2023 r. Trwają dalsze czynności, mające na celu identyfikację źródeł zanieczyszczenia i wytypowanie potencjalnych sprawców – informuje Radosław Rzepecki, zastępca pomorskiego wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska.


– Monitorujemy sytuację. Sprawa została zgłoszona do WIOŚ oraz Komendy Powiatowej Policji w Kartuzach. Czekamy na wyniki przekazanych próbek – przekazały Wody Polskie.

Wszystko wskazuje, że szukaniem sprawcy zajmą się prokuratura oraz policja. WIOŚ zamierza zawiadomić śledczych o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na zanieczyszczeniu wód. Sprawcy takiego czynu groziłoby do 8 lat pozbawienia wolności.

Rzeka Strzelniczka skażona! Do sprawy odnieśli się przedstawiciele gdańskiego lotniska

Do sprawy w piątek, 31 marca odnieśli się przedstawiciele gdańskiego lotniska, przy którym przepływa Strzelniczka. Podczas konferencji prasowej pod urzędem miasta prezes Tomasz Kloskowski poinformował o ujawnionej awarii systemu odprowadzania nieczystości po odladzaniu samolotów, jednocześnie zapewniając, że był to niewielki wyciek, do tego substancji ulegającej biodegradacji w ciągu 6 dni. Zdaniem prezesa, prawdopodobieństwo, że to Port Lotniczy Gdańsk był źródłem zanieczyszczenia Strzelniczki, jest znikome.

– Na lotnisku od kilkunastu lat używane są certyfikowane, ekologiczne i biodegradowalne środki do odladzania samolotów oraz płyty – mówi Tomasz Kloskowski. – Odprowadzamy je do naszych podziemnych zbiorników, gdzie przetrzymujemy je ponad 6 dni. W związku z zaistniałą sytuacją, wstrzymaliśmy wypływ jakichkolwiek środków rowami melioracyjnymi oraz sprawdziliśmy cały system. Stwierdziliśmy niewielką usterkę na systemie odprowadzania wód ze środków do odladzania samolotów, która została natychmiast naprawiona. Jesteśmy odpowiedzialną firmą. Chcemy wyjaśnić wszelkie niejasności oraz odrzucić możliwe teorie spiskowe, które zaczęły się w tej sprawie pojawiać.

Rzeka Strzelniczka skażona! Czy woda w Gdańsku nadaje się do picia?

Gdańskie Wodociągi zapewniają, że używana przez mieszkańców woda jest zdatna do picia i dotychczas nie odnotowano odchyleń od norm.

– Mieszkańcy pytają nas, czy picie wody z kranu jest bezpieczne. Chciałabym to podkreślić: woda w Gdańsku jest w 100 proc. zdatna do spożycia – mówi Magdalena Rusakiewicz, wiceprezes GW. – Ujęcie wody w Straszynie produkuje bezpieczną wodę, która jest kontrolowana 365 dni w roku, przez 24 godziny na dobę. System monitoringu jest wieloetapowy. Składa się, m.in., ze stacji wczesnego ostrzegania. Tam, w systemie online, monitorowane są parametry wody surowej, która wpływa następnie do Jeziora Straszyńskiego, a następnie do ujęcia. W żadnym momencie nie zostały one przekroczone.

– Współpracujemy z Gdańskimi Wodociągami i na bieżąco monitorujemy stan na wszystkich ujściach, jeżeli chodzi o Gdańsk. Wszystkim nam zależy, aby tę sytuację jak najszybciej wyjaśnić – dodaje wiceprezydent Kryszewski.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze