Marta Bilska, współautorka książki „Zaginiona Iwona Wieczorek. Koniec Kłamstw”, zwróciła uwagę na wątek ogniska w Parku Reagana w Gdańsku, który – jej zdaniem – został przez śledczych zbagatelizowany. To kolejny element, który rzuca nowe światło na jedną z najgłośniejszych zagadek kryminalnych w Polsce.
15 lat temu zaginęła 19-letnia Iwona Wieczorek. Dziś jeden z głównych świadków tej sprawy wydaje dramatyczne oświadczenie. Paweł P. oskarża policję i prokuraturę o niszczenie jego życia i manipulacje medialne. Co naprawdę dzieje się za kulisami jednej z najbardziej medialnych spraw kryminalnych w Polsce?
Po 15 latach tajemniczego zaginięcia gdańszczanki autorzy przełomowej książki „Koniec kłamstw” ujawniają fakty, które mogą w końcu rozwiązać najgłośniejszą sprawę w Polsce. Czy to już koniec milczenia świadków, czy kolejne PR-owe zagranie? Sprawdzamy!
Katarzyna Bonda, autorka bestsellerowych kryminałów wraca ze swoją najnowszą książką nad morze. Inspiracją do opowiedzenia kolejnej historii kryminalnej stało się zaginięcie przed laty Iwony Wieczorek.
„Usuwanie śladów i dowodów, zacieranie śladów przestępstwa, a także podawanie nieprawdziwych informacji” – takich czynów w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek dopuszczać się miał Paweł P., któremu prokuratura zarzuciła, zagrożone karą nawet do 5 lat więzienia, utrudnianie śledztwa. Starszy kolega zaginionej maturzystki miał również dopuścić się przestępstwa narkotykowego, podobnie jak zatrzymana wraz z nim kobieta.
Policjanci przeszukali dom Pawła, jednego ze znajomych, z którymi bawiła się, tuż przed zaginięciem, Iwona Wieczorek. – Policjanci śmiali się nawet, że dobrze nam trawnik rośnie, bo jest nawożony zwłokami – powiedziała dziennikarzowi Onetu Joanna, partnerka Pawła. Matka zaginionej dziewczyny mówi krótko: – Skoro takie rzeczy się dzieją, muszą być ku temu przesłanki.
„Będzie przełom” – tak o sprawie zaginionej 12 lat temu w Gdańsku Iwony Wieczorek pisze portal Fakt.pl. Jak twierdzi, nie był w stanie skontaktować się z matką dziewczyny, oraz zagadkowo opisuje rzekomą niedawną wizytę śledczych w mieszkaniu, gdzie mieszkała. – To bzdura – ucina rewelacje matka dziewczyny.