Reklama E-prenumerata Zawsze Pomorze na rok z rabatem 30%
Reklama
Reklama

15 lat w cieniu tragedii. Paweł P. ujawnia kulisy śledztwa ws. zaginięcia Iwony Wieczorek

15 lat temu zaginęła 19-letnia Iwona Wieczorek. Dziś jeden z głównych świadków tej sprawy wydaje dramatyczne oświadczenie. Paweł P. oskarża policję i prokuraturę o niszczenie jego życia i manipulacje medialne. Co naprawdę dzieje się za kulisami jednej z najbardziej medialnych spraw kryminalnych w Polsce?
15 lat w cieniu tragedii. Paweł P. ujawnia kulisy śledztwa Iwony Wieczorek
Paweł P., jeden z głównych świadków sprawy Iwony Wieczorek, po 15 latach przerywa milczenie. Oskarża policję i prokuraturę o manipulacje

Życie w cieniu śledztwa - świadek czy podejrzany?

W poniedziałkowe popołudnie w sieci pojawiło się obszerne oświadczenie mężczyzny, który od półtorej dekady żyje w cieniu sprawy zaginięcia Iwony Wieczorek. Paweł P. - bo tak nazywa  się główny świadek - po raz pierwszy tak otwarcie mówi o tym, jak wygląda jego życie od tamtej tragicznej nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku.

"Od kilkunastu lat jestem świadkiem w tej sprawie. Nigdy przed tą sprawą nie byłem osobą podejrzaną ani oskarżoną" - podkreśla Paweł P. w swoim oświadczeniu. Mężczyzna opisuje dramatyczne konsekwencje swojego uczestnictwa w tej sprawie, która wstrząsnęła całym Trójmiastem.

Był on jedną z ostatnich osób, które widziały Iwonę Wieczorek żywą. Tego wieczoru 19-latka bawiła się w sopockim klubie "Dreamclub". To właśnie stamtąd, według ustaleń śledczych, miała się oddalić sama w kierunku swojego domu w Gdańsku.

CZYTAJ TEŻ: Szokujące odkrycia ws. Iwony Wieczorek. Nowe fakty, świadkowie z „amnezją” i błędy policji

Zarzuty wobec policji i prokuratury - co się dzieje za kulisami?

Najpoważniejsze oskarżenia Paweł P. kieruje pod adresem funkcjonariuszy, którzy jego zdaniem publicznie podają nieprawdziwe informacje na jego temat. 

"Zamiast ochrony – spotykam się z pomówieniami i manipulacją ze strony instytucji, które powinny stać na straży prawa" - czytamy w oświadczeniu.

Mężczyzna zwraca uwagę na paradoks: podczas gdy prokuratura odmawia mu dostępu do informacji dotyczących jego osoby, powołując się na tajemnicę śledztwa, funkcjonariusze swobodnie komentują sprawę w mediach.

Dramat rodziny świadka - "każde pomówienie to kolejny cios"

Paweł P. opisuje nie tylko własne cierpienie, ale także wpływ sprawy na jego bliskich. 

"To nie jest zwykła procedura – to ciągła trauma, która odebrała mi zdrowie, poczucie bezpieczeństwa i szansę na normalne życie" - wyjaśnia w oświadczeniu.

Mężczyzna wspomina o zatrzymaniu sprzętu elektronicznego na ponad dwa lata. Kiedy został zwrócony, był zniszczony i niekompletny. Zniknęły także materiały, które - według świadka - miały kluczowe znaczenie dla sprawy.

- To nie są drobne błędy – to działania, które złamały moje życie i naraziły na cierpienie moich bliskich, bo nie cierpię tylko ja. Każde kolejne pomówienie, każda fałszywa publikacja oparta na „anonimowych źródłach” z Policji czy Prokuratury to dla mnie kolejny cios. Wiem, jak wygląda życie człowieka, który został przez instytucje publiczne postawiony pod ścianą - bez szansy na obronę, bez prawa do sprawiedliwej informacji - pisze Paweł P. 

 

Pomorskie śledztwo pod lupą - co dalej z sprawą?

Sprawa Iwony Wieczorek była wielokrotnie przejmowana przez różne jednostki. Obecnie prowadzi ją Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. Przez lata zmieniała się także klasyfikacja prawna czynu - od zaginięcia, przez pozbawienie wolności, aż po zabójstwo.

Region pomorski, szczególnie obszar Trójmiasta, był wielokrotnie przeczesywany w poszukiwaniu tropów. Sprawdzano tereny nadmorskie między Sopotem a Gdańskiem, okolice Wzgórza Pachołek, czy nawet bardziej odległe miejsca na Kaszubach.

ZOBACZ TAKŻE: Kto zabił Ewę Miotk z Sierakowic? Tajemnicze zabójstwo 16-latki nadal rozpala emocje

Przyszłość sprawy - międzynarodowe kroki prawne?

W swoim oświadczeniu Paweł P. zapowiada podjęcie "wszelkich możliwych kroków prawnych – zarówno w kraju, jak i na forum międzynarodowym". To może oznaczać, że sprawa Iwony Wieczorek zyska nowy, prawny wymiar.

Dziś nie mam już nic do stracenia poza własnym imieniem, które staram się ratować. Piszę to, bo chcę, aby opinia publiczna wiedziała, że w Polsce w 2025 roku wciąż można niszczyć świadków, manipulować ich rolą, pomijać fakty i na oczach wszystkich prowadzić grę kosztem ludzkiego życia i zdrowia. Dlatego zwracam się do opinii publicznej i mediów o rzetelne informowanie oraz nagłaśnianie faktu, że w tej sprawie świadek został potraktowany jak wróg.

Co sądzisz o oświadczeniu Pawła P.? Czy sprawa Iwony Wieczorek potrzebuje nowego spojrzenia? Podziel się swoją opinią w komentarzach. A jeśli chcesz być na bieżąco z najważniejszymi sprawami z Pomorza, śledź nasze artykuły i udostępniaj je znajomym.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Sumienie 18.09.2025 20:34
To niech mowi co sie stało z Iwona przecież wie i na niczym mu nie zależy .

Marek Rapior 17.09.2025 07:55
Komentarz zablokowany

m 17.09.2025 07:51
Komentarz zablokowany

ReklamaZiaja Sport
Reklama
Reklama
Reklama