Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
ReklamaHossa Wiczlino Gdynia

Wczoraj koc, dzisiaj PIT. Rok po ataku pomoc wygląda inaczej

Koce i pomoc humanitarna wciąż są potrzebne – słyszymy, gdziekolwiek nie spytać o wsparcie po 12 miesiącach od rozpoczęcia pełnoskalowej, rosyjskiej agresji za wschodnią granicą. Choć wojenny koszmar nigdy nie spowszednieje, to na Pomorzu ponad 500 kilometrów od Ukrainy, sytuacja powoli przestaje być nadzwyczajna, a uchodźcy stają się sąsiadami.
Wczoraj koc, dzisiaj PIT. Rok po ataku pomoc wygląda inaczej

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze

Klasyka ukraińskiej literatury, jak choćby bajka „Lis Mikita” Iwana Franko czy tom poetycki „Кобзар” [Kobziarz] drugiego wieszcza naszych wschodnich sąsiadów: Tarasa Szewczenki, ale też „Klub Czerwonych Trampek” hiszpańskiej pisarki Any Punset, „Winnetou” Karola Maja czy „Samotni.com” барбара космовска, czyli polskiej autorki: Barbary Kosmowskiej – to tylko kilka tytułów wypisanych cyrylicą na grzbietach wyglądających z regałów przy Grunwaldzkiej 5 w Gdańsku w siedzibie Fundacji RC.

- Na samym początku ludzie przychodzili po pomoc humanitarną, ale pytali też o książki. Na start udało nam się zdobyć około 300. Poprosiliśmy i w różnych ukraińskich miastach do kartonów wrzucali i przysyłali kolejne, pisałam do wydawców i przyjaciół – wspomina koordynatorka, Dasha Balabai, która pochodzi z Charkowa, a w marcu do stolicy Pomorza przyjechała ze Lwowa.

ZOBACZ TEŻ: Tysiące uchodźców z Ukrainy na Pomorzu wciąż mieszka w zbiorczych ośrodkach

Do dziś lista pozycji dostępnych w działającej od maja gdańskiej Ukraińskiej Bibliotece wydłużyła się do 3,5 tysiąca wolumenów, czyniąc z tej placówki najprawdopodobniej największą, zagraniczną dostępną publicznie kolekcję dzieł w tym języku. Choć jak zaznacza opiekunka księgozbioru, książkami dzieli się m.in. z Sopoteką i Wojewódzką i Miejską Biblioteką Publiczną w Gdańsku, to wybór we wrzeszczańskiej placówce wciąż rośnie.

- Wolontariusze z Ukrainy mają przywieźć książki o sztuce z Muzeum Narodowego we Lwowie, bo dziś mamy na ten temat tylko jedną, która jest bardzo trudno dostępna, bo ciągle wypożyczona. Sama co miesiąc albo nawet częściej, jeżdżę do Lwowa i zawsze coś przywożę – zaznacza Dasha Balabai, która dodaje, że mała filia gdańskiej biblioteki powstała już w Tczewie. - Łukasz Brządkowski stamtąd wozi do Ukrainy pomoc humanitarną, a w drodze powrotnej przywozi książki.

Jak słyszymy, równolegle do zbiorów rozrasta się też liczba czytelników, która w osiem miesięcy, z początkowych 20, poszybowała niemal 20-krotnie przekraczając 380.

- Co czytają? Na początku pytali o książki o historii Ukrainy, które do dziś cieszą się dużą popularnością. Poza tym pozycje dla dzieci, elementarze do nauki, książki dla młodzieży, psychologiczne. Aktywne są też starsze panie, które mają więcej czasu, bo nie pracują zawodowo – słyszymy od energicznej bibliotekarki, która opowiada o licznych, promujących czytelnictwo wydarzeniach w placówce, jak spotkania z Mirką Widurek - nazywaną „Babcią” autorką popularnych książek dla najmłodszych czy polską psycholożką i autorką m.in. "Czułej Przewodniczki" Natalią de Barbaro, która z gdańskimi-ukraińskimi czytelnikami miała już okazję porozmawiać on-line, a teraz zamierza powrócić osobiście.

Niewykluczone, że relacja z tego, jak i kolejnych spotkań trafi do „Czajki Gdańskiej” [“чайка Гданська”], bo taki tytuł nosić ma gazeta, która za sprawą młodzieżowego zespołu redakcyjnego w wieku 12-17 lat wystartować ma już niebawem pod skrzydłami Ukraińskiej Biblioteki, czynnej od 9 rano do 16 od poniedziałku do piątku.

Mali bywalcy „Małej Ukrainy”, jak nazywana bywa siedziba stowarzyszenia Fundacji RC przy Grunwaldzkiej 5 popołudnie w najbliższą niedzielę spędzą w Ratuszu Staromiejskim, zwiedzając wystawę o „Misiu Uszatku”, oglądając dwujęzyczne kreskówki i tworząc komiksy na temat misiowych podróży, a nawet własne filcowe misie.

Na samym początku ludzie przychodzili po pomoc humanitarną, ale pytali też o książki. Na start udało nam się zdobyć około 300. Poprosiliśmy i w różnych ukraińskich miastach do kartonów wrzucali i przysyłali kolejne, pisałam do wydawców i przyjaciół

Dasha Balabai

Kulturalnych atrakcji w ramach przygotowanego przez Nadmorskie Centrum Kultury „Dnia ukraińskiego” nie zabraknie również dla nieco starszych, którzy dobrze znają położony za rogiem adres: Karmelicka 1 i budynek popularnie nazywany „Krewetką”.

Artur Brzozowski, team leader z Fundacji LWF w Polsce, która właśnie w „Krewetce”, w dawnym salonie telefonii komórkowej, od października prowadzi Centrum Społeczności w Gdańsku, tłumaczy, że bazując na doświadczeniach, punkt dostosowuje się do potrzeb uchodźców.

- Wcześniej od maja do końca września [gdy działali pod innym adresem] udzielaliśmy pomocy finansowej obywatelom Ukrainy, którzy przekroczyli granicę po 24 lutego 2022 roku. Po jej zakończeniu, postanowiliśmy zmienić charakter pomocy. Skupiliśmy się na usamodzielnieniu osób, które się do nas zwracają. Dlatego stawiamy na celową pomoc socjalno – psychologiczną, która jest dopasowana do konkretnych potrzeb – zaznacza.

I dodaje: Mamy dwóch animatorów, którzy prowadzą zajęcia dla dzieci głównie popołudniami – po szkole (są to aktywności związane z ruchem, ale także planszówki, wspólne czytanie i oglądanie bajek i wszelkiego rodzaju warsztaty i spotkania), dwóch psychologów, z których jeden pracuje z dziećmi prowadząc art-terapię oraz grupy wsparcia dla dzieci i młodzieży, a drugi – z dorosłymi, udzielając wsparcia grupowego i indywidualnego.

Przy Karmelickiej regularnie, co tydzień odbywają się również spotkania dla seniorów oraz kursy języka polskiego (a w przyszłości planowane są także kursy angielskiego), a czasem także inne aktywności i warsztaty czy wspólne obchody świąt. W gdańskiej ekipie LWF jest też dwójka social workerów, a więc pracowników socjalnych.

- Staramy się zadbać o te formy wsparcia, które są przydatne w danym momencie: np. pomagamy stworzyć CV, zapisać się do lekarza, przetłumaczyć dokumenty czy rozliczyć PIT – wymienia Artur Brzozowski.

I dodaje: - W styczniu do najbardziej potrzebujących: głównie do osób 60+ i niepełnosprawnych, trafiły vouchery na zakup leków w aptekach. W lutym z kolei zorganizowaliśmy akcję, w ramach której rodziny wielodzietne, osoby niepełnosprawne i 60+ otrzymały karty podarunkowe do sklepów sportowo–odzieżowych na zakup ciepłych kurtek czy butów. Chcemy, by to miejsce było miejscem, w którym społeczność ukraińska jak i polska czuła się bardzo dobrze. Zależy nam na wspólnej integracji, dobrej zabawy oraz wzajemnego zrozumienia i szacunku.

Staramy się zadbać o te formy wsparcia, które są przydatne w danym momencie: np. pomagamy stworzyć CV, zapisać się do lekarza, przetłumaczyć dokumenty czy rozliczyć PIT

Artur Brzozowski / Fundacja LWF

Charakterystyczne dla pierwszych tygodni i miesięcy otwartej, pełnoskalowej wojny za wschodnią granicą, „pospolite ruszenie”, powszechna ochotnicza pomoc, bezpłatne udostępnianie mieszkań, a często również prowizorka, z biegiem czasu, ustępuje miejsca bardziej trwałym i długofalowym rozwiązaniom. Choć tylko na Pomorzu tysiące uchodźczyń (bo w przeważającej mierze chodzi przecież o kobiety, seniorów i dzieci) wciąż przebywają w zbiorowych ośrodkach zakwaterowania, to z czasem kolejne znajdują kursy językowe, mieszkania i pracę.

Właśnie „bezpiecznemu poszukiwaniu pracy” i „podejmowaniu zatrudnienia przez cudzoziemców” poświęcone były dwa spotkania zorganizowane ostatnio przez pracowników Urzędu Skarbowego we współpracy z Powiatowym Urzędem Pracy Gdyni, Państwową Inspekcją Pracy i Strażą Graniczną. Pomorscy przedstawiciele fiskusa prezentowali tam m.in. takie usługi jak e-Urząd Skarbowy, „Umów wizytę w urzędzie skarbowym" i e-PIT, przypominając o terminowym rozliczeniu zarobków, co było również tematem internetowego seminarium 21 lutego.

- Wtorkowy webinar skierowany do obywateli Ukrainy, który dotyczył zagadnień z obszaru rejestracji podatkowej, terminów i podstawowych zasad rozliczeń podatkowych, w tym deklaracji PIT a także komunikacji elektronicznej z urzędami - cieszył się bardzo dużym zainteresowaniem. Dlatego też planujemy takie spotkania w kolejnych miesiącach – zaznacza st. asp. Sebastian Pakalski, rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Gdańsku, który przypomina, że 30 uchodźców gości ośrodek Krajowej Administracji Skarbowej we Władysławowie, pomagając im w zakupach, rozdzielając produkty żywnościowe z Caritasu, czy wspierając w załatwianiu formalności lub choćby w rezerwacji wizyt lekarskich.

W Bibliotece Ukraińskiej z potężnymi tomami Winnetou graniczy drobniutki Джордж Орвелл 1984.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
ReklamaHossa Wiczlino Gdynia
Reklama Kampania 1,5 % Fundacja Uśmiech dziecka