Alicja Zielińska nie żyje. Odeszła 17 października 2023 roku
O śmierci Ali poinformował nas jej mąż Krzysztof. Ala pochodziła ze Świnoujścia – tam się urodziła, tam kończyła szkołę podstawową i liceum ogólnokształcące. Gdy swoje życie prywatne związała z Krzysztofem, który był leśniczym, zdecydowała się osiąść w klimatycznej leśniczówce w Uniradze w gminie Stężyca. Uwielbiała to miejsce. Tu zapuściła korzenie. Jej pasją były las, przyroda, konie, ogrodnictwo i ręcznie wykuwane czekanki. Jednak największą jej pasją było dziennikarstwo, które wiązała z odkrywaniem świata. Ale dziennikarstwo oparte na zasadach i wartościach. Wierzyła, że ci, którzy sprawują piękną misję dziennikarską, sprawują ją z najlepszym zaangażowaniem i skrupulatnością.
Jednak zawodowo najpierw zatrudniła się jako nauczycielka w stężyckiej szkole podstawowej, a dopiero potem w latach 1990-1993 została redaktorką gminnego pisma „Stężycka Bryza”. To był początek jej dziennikarskiej kariery. Potem wypłynęła na szersze medialne wody. W 1994 roku trafiła do redakcji „Gazety Kartuskiej”, która przez lata miała ugruntowaną pozycję na bogatym kartuskim rynku wydawniczym. Była jej redaktorką naczelną.
PRZECZYTAJ TEŻ: Zmarł trener Jaguara Gdańsk Marek Szutowicz
W kolejnym etapie swojego zawodowego życia podjęła pracę w sieci tygodników lokalnych, najpierw w Kościerzynie, potem w Bytowie, a na końcu w Kartuzach. Już wówczas należały one do Polska Press Grupy i były częścią składową magazynowego wydania „Dziennika Bałtyckiego”. W tym ostatnim przez lata pełniła funkcję redaktorki prowadzącej „Tygodnik Kartuzy”, publikowała też w „Dzienniku Bałtyckim”.
Była autorką kilku tysięcy tekstów i zdjęć. Relacjonowała obrady gminnych rad, pokazywała ludziom ich historię i historię tych ziem. Nie była Kaszubką, ale nią się czuła i mocno identyfikowała się z kaszubską krainą. Odkrywała nieznane wcześniej historie i legendy, jak choćby tę o jeziorze Zamkowisko i zatopionych w nim skrzyniach ze skarbami. Uwielbiała towarzyszyć archeologom, którzy w tamtym czasie badali setki kurhanów z różnych epok i tworzyli specjalne szlaki. Zarażała optymizmem, poczuciem humoru i otwartością.
PRZECZYTAJ TEŻ: Nie żyje Wojciech Mokwiński, współautor Pomnika Poległych Stoczniowców w Gdańsku
W ciągu kilku dekad pracy w lokalnych mediach stała się bywalczynią wielu ważnych wydarzeń społecznych, samorządowych i naukowych. Na trwałe zapisała się na kartach kaszubskiego dziennikarstwa.
Kilka lat temu wyprowadziła się z ukochanej leśniczówki w Uniradze do gajówki w Kaliskach Kościerskich. Tam także cieszyła się radością rodzinnego życia, ale też zmagała się z ciężką chorobą. Odeszła we wtorek, 17 października 2023 roku.
Napisz komentarz
Komentarze