Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Igor Strzok odwołany ze stanowiska Pomorskiego Konserwatora Zabytków!

Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków Igor Strzok został odwołany ze stanowiska - ustalił portal zawszepomorze.pl
Jarosław Sellin i Igor Strzok na konferencji prasowej ws. Mostu Tczewskiego

Autor: Karol Uliczny | Zawsze Pomorze

Igor Strzok odwołany ze stanowiska. Kto nowym konserwatorem zabytków na Pomorzu?

Igor Strzok, na wniosek Generalnego Konserwatora Zabytków, został powołany na funkcję Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w czerwcu 2019 roku. Jak potwierdziliśmy w Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim Strzok został z tej funkcji został właśnie zwolniony. Stało się tak krótko po tym, gdy na stanowisko wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego oraz Generalnego Konserwatora Zabytków powołana została posłanka Bożena Żelazowska z PSL.

Liczne uchybienia

Do pracy konserwatora zastrzeżenia wcześniej mieli różni samorządowcy, w tym także wojewoda Dariusz Drelich. Przeprowadzona przez Pomorski Urząd Wojewódzki w Gdańsku w 2021 r. kontrola wykazała kilkadziesiąt uchybień w pracy WUKZ. Wskazano m.in.na liczne skargi, które wpływały do Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku, a także na  trudności z uzyskaniem określonych informacji również przez pracowników Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku upoważnionych przez Wojewodę do podejmowania określonych działań. Uznano, że istnieje utrudniony kontakt z pracownikami prowadzącymi sprawy merytoryczne oraz z PWKZ dla klientów z zewnątrz.. Wykazano również spore opóźnienia przy dotrzymywaniu terminów w wydawaniu decyzji - dotyczyło to prawie 50 proc. spraw! Kontrolerzy stwierdzili także, że nierówno traktowano wnioskodawców, a w papierach panował bałagan.

CZYTAJ TEŻ: Most Tczewski niszczeje. Przepychanki starostwa z konserwatorem

"Skutkiem powyższych nieprawidłowości jest naruszenie przepisów prawa, w tym naruszenie zasady pogłębiania zaufania obywateli do organów państwa. Osoby odpowiedzialne: pomorski wojewódzki konserwator zabytków, zastępca PWKZ, pracownicy wykonujący kontrolowane zadania i ich bezpośredni przełożeni" - czytamy w protokole pokontrolnym.

Trudno wymienić wszystkie, wzbudzające kontrowersje, decyzje WUKZ w Gdańsku  oraz  jego konflikty z poszczególnymi samorządami. W 2018 r. Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków wypowiedział  zawartą wcześniej z miastem Gdańsk umowę (sygnatariuszami jej byli prezydent Paweł Adamowicz i były konserwator wojewódzki Dariusz Chmielewski),  zgodnie z którą nad najcenniejszymi gdańskimi zabytkami sprawował nadzór miejski konserwator zabytków. Dwa lata później władze Gdańska oficjalnie już  skarżyły się na paraliżowanie przez Igora Strzoka procesu inwestycyjnego i planistycznego. Podobne skargi docierały także rok później z kierowanego wówczas przez Karola Nawrockiego Muzeum II Wojny Światowej, które przez opieszałość WUKZ nie mogło rozpocząć inwestycji na Westerplatte.

W czerwcu 2019 r. wojewoda Dariusz Drelich powoływał Igora Strzoka na stanowisko Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków

Decyzje WUKZ blokowały także inwestycje drogowe

W ubiegłym roku, po wpisaniu do rejestru zabytków okolic gdańskiej  Bramy Nizinnej, miasto rozwiązało umowę z wykonawcą, który miał wybudować w tym miejscu objazd. Ostatnio głośno się także zrobiło o postępowaniu w sprawie wpisania drzew rosnących przy drodze Kołczygłowy - Trzebielino do rejestru zabytków. Bardzo wąski i niebezpieczny 16-kilometrowy odcinek drogi miał zostać zmodernizowany, zaplanowano też poszerzenie jezdni do 5,6-6,5 metra. Wymagałoby to jednak wycięcia ok. 800 drzew. Do czasu zakończenia postępowania nie można rozpocząć inwestycji.

Szerokim echem odbiło się także wstrzymanie wiosną 2020 r. przez Pomorskiego konserwatora zabytków  prac związanych z renowacją posadzki w Bazylice Mariackiej w Gdańsku. Stało sie tak po doniesieniu Towarzystwa Opieki nad zabytkami w Gdańsku o rzekomych nieprawidłowościach przy zabezpieczeniu zabytkowych elementów świątyni i znajdujących się w kościele ludzkich szczątków. Mimo przedstawienia przez ks. Ireneusza Bradtke opinii specjalistów, podważających te zarzuty, do prac do tej pory nie powrócono, a bazylika straciła ok. 2 mln złotych dotacji.

Skargi pracowników ws. mobbingu

Pojawiło sie również wiele skarg pracowników WUKZ, twierdzących, że stosowano wobec nich mobbing. - Wszystkie sprawy, skierowane do sądu przez zwolnionych pracowników skończyły się niekorzystnie do WUKZ - słyszymy od jednego z byłych pracowników.

Współpracy z Igorem Strzokiem dobrze nie będą też wspominać w Chojnicach, gdyż i tu kilkukrotnie, m.in. za sprawą remontu dworca czy planowanych prac w lasku Miejskim, dochodziło do różnicy zdań między nim, a chociażby władzami miasta. Burmistrz Chojnic zapowiadał m.in. interwencję u wojewody pomorskiego w sprawie działań konserwatora.

Szerokim echem odbiło się także wstrzymanie wiosną 2020 r. przez Pomorskiego konserwatora zabytków  prac związanych z renowacją posadzki w Bazylice Mariackiej w Gdańsku. Stało sie tak po doniesieniu Towarzystwa Opieki nad zabytkami w Gdańsku o rzekomych nieprawidłowościach przy zabezpieczeniu zabytkowych elementów świątyni i znajdujących się w kościele ludzkich szczątków. Mimo przedstawienia przez ks. Ireneusza Bradtke opinii specjalistów, podważających te zarzuty, do prac do tej pory nie powrócono, a bazylika straciła ok. 2 mln złotych dotacji.

Ulga w samorządach

Również mieszkańcy Tczewa oraz prawobrzeżnego Lisewa z ulgą przyjęli informację o odwołaniu Igora Strzoka. Niemal od objęcia przez niego funkcji Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków zaczęły się problemy z odbudową Mostu Tczewskiego. Pod koniec września 2019 r. Igor Strzok wstrzymał trwający etap odbudowy o numerze II A. Wstrzymanie było spowodowane m.in. tym, że Tomasz Korzeniowski, prezes Towarzystwa Opieki nad Zabytkami Oddział w Gdańsku, zaalarmował w piśmie ministra kultury i pomorskiego konserwatora o rzekomym dewastowaniu zabytku. Pomorski konserwator przychylił się do twierdzeń tego działacza i wstrzymał prace, a także zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, mającego polegać na niszczeniu zabytku.

Konserwator uznał, że skoro powojenne, zniszczone przęsła ESTB są od 2016 r. w rejestrze zabytków, to należy je chronić. Na nic zdało się tłumaczenie starostwa i członków SKOM-u, że w 2016 r. były zupełnie inne ustalenia - wcześniejsza konserwator Agnieszka Kowalska dała zielone światło dla rozbiórki ESTB. Prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania, bowiem nie dopatrzyła się niczego niezgodnego z prawomocnym pozwoleniem na budowę wydanym w 2017 r., jednak po apelacji Sąd Rejonowy w Kwidzynie nakazał tczewskiej prokuraturze wszczęcie śledztwa. SKOM tłumaczył konserwatorowi, że przęsła ESTB były przeznaczone do rozbiórki, jednak Igor Strzok stwierdził, że są unikalne w skali Europy, bo są ostatnimi tego typu. Wówczas społecznicy szybko odnaleźli przykład innego mostu z tego samego rodzaju przęseł ESTB w Polsce, na Podlasiu. Mimo to konserwator nie zmienił zdania i nie uchylił decyzji.

W grudniu 2019 r. Generalny Konserwator Zabytków Magdalena Gawin uchyliła w całości decyzję pomorskiego konserwatora wstrzymującą prace budowlane i przekazała ją pomorskiemu konserwatorowi do ponownego rozpatrzenia. Mimo odblokowania w grudniu inwestycji, inne okoliczności nie pozwoliły na kontynuowanie prac na Moście Tczewskim - mowa o zakazie Wód Polskich na prowadzenie jakichkolwiek robót w korycie Wisły w okresie zagrożenia pochodem lodu.

Niestety, decyzja Magdaleny Gawin nie przyniosła przełomu. Prace nadal nie można było kontynuować. Z Polskiego Ładu powiat tczewski otrzymał promesę na 65 mln zł. Z pieniędzy na odbudowę i tak nie można było dotąd skorzystać. Nie było decyzji konserwatora zezwalającej na dalszą odbudowę. Przerzucanie się pismami, uzgodnienia praktycznie bez końca, kiedy jeden problem wydawało się, że został rozwiązany zaraz pojawiał się kolejny. Powiat ma nadzieję, że wreszcie uzgodnienia konserwatorskie będą konkretne i można będzie kontynuować odbudowę zabytkowej przeprawy przez Wisłę.

Wielokrotnie bronił go Jarosław Sellin

Dlaczego, mimo tak jednoznacznie negatywnej opinii Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego Igor Strzok pozostał na stanowisku? Oficjalnie i wielokrotnie bronił go Jarosław Sellin, kolejno wiceminister kultury, a następnie już jako Generalny Konserwator Zabytków. Nieoficjalnie krążyły pogłoski, że parasol ochronny nad konserwatorem rozłożył Jacek Sasin.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Most Tczewski niszczeje, bo konserwator zabytków zwleka z decyzją

Igor Strzok na stanowisko Pomorskiego Konserwatora Zabytków został powołany cztery lata temu przez wojewodę pomorskiego Dariusza Drelicha na wniosek Generalnego Konserwatora Zabytków. Wcześniej Igor Strzok, który z wykształcenia jest architektem i ukończył m.in. - Wydział Architektury Wnętrz w Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Gdańsku oraz Wydział Architektury Politechniki Gdańskiej, a także Podyplomowe Studium Urbanistyki na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej oraz studium podyplomowe „Architekt-konsultant d/s inwestycji międzynarodowych” w Paryżu, pracował w Biurze Projektów „Społem” w Sopocie, a także był zatrudniony w pracowniach projektowych w Polsce i we Francji, a także prowadził własną pracownię projektową. W latach 2005 - 2011 był też rzeczoznawcą Ministra Kultury.

Z Igorem Strzokiem nie udało nam się skontaktować, jego służbowy numer w Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków w Gdańsku milczy.

Współpraca: Krystyna Paszkowska


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama