Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Wojewoda ruszyła w teren. W Chojnicach rozmawiała o problemach samorządów

Wojewoda pomorska Beata Rutkiewicz rozpoczęła gospodarcze wizyty w regionie. Na pierwszy ogień spotkała się z samorządowcami z powiatów chojnickiego i człuchowskiego. Jak przyznała, jako były już samorządowiec zna doskonale wszystkie problemy trapiące burmistrzów i wójtów, ale nie ukrywała też, że właśnie południowa część województwa pomorskiego jest dla niej póki co najbardziej tajemnicza.
Wojewoda Beata Rutkiewicz, wicemarszałek Leszek Bonna (z lewej) i starosta chojnicki Marek Szczepański podczas spotkania z chojnickimi dziennikarzami

Autor: Olek Knitter | Zawsze Pomorze

W starostwie powiatowym w Chojnicach nowa wojewoda pomorska Beata Rutkiewicz spotkała się z burmistrzami, wójtami, a nawet przewodniczącymi rad z powiatów chojnickiego i człuchowskiego. Towarzyszył jej wicemarszałek województwa pomorskiego Leszek Bonna, który problemy i potrzeby regionu chojnickiego, skąd pochodzi, a także człuchowskiego, zna jak własną kieszeń. Po godzinnym spotkaniu wojewoda spotkała się także z dziennikarzami, którym zreferowała przebieg spotkania i poruszane w nim tematy, związane chociażby z brakiem skutecznego i sprawiedliwego finansowania samorządów (w tym oświaty), strukturami rządowymi w terenie czy też z problemami z rządowymi programami typu Polski Ład.

CZYTAJ TEŻ: Beata Rutkiewicz wojewodą pomorskim. Podjęła już pierwsze decyzje

- Samorząd nie powinien przychodzić do rządu na kolanach po pieniądze. Te przekazywane środki nie powinny być tak znaczone, aby to samorząd wraz z mieszkańcami mógł decydować o ich wydatkowaniu – mówiła nowa wojewoda, nie ukrywając, że potrzebna jest tu zmiana finansowania samorządów.

Samorząd nie powinien przychodzić do rządu na kolanach po pieniądze. Te przekazywane środki nie powinny być tak znaczone, aby to samorząd wraz z mieszkańcami mógł decydować o ich wydatkowaniu

Beata Rutkiewicz / wojewoda pomorska

Mimo że te same lub podobne problemy trapiły w ostatnich latach większość samorządów województwa pomorskiego, to wojewoda przyznała, że najmniej w swojej zawodowej pracy miała do tej pory okazje poznać właśnie południowe powiaty i gminy województwa. I stąd jej pierwsza wizyta właśnie w tym regionie.

- Z Gdańska wiele rzeczy wygląda zupełnie inaczej, dlatego cieszę się, że dziś tu jestem. Mam również taki plan, by przynajmniej raz na pół roku spotykać się w Gdańsku z wszystkimi starostami, bo moim hasłem jest dialog - mówiła wojewoda.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: W Gdańsku rządzą teraz trzy kobiety. Wojewoda spotkała się z politykami i samorządowcami

Beata Rutkiewicz podkreśliła też, że bardzo mocno będzie stawiała na sprawny urząd (otwarty dla mieszkańców, reagujący nich problemy i potrzeby, a także odpowiadający w terminach), na rozwój gospodarczy regionu (porty, rolnictwo i energetyka), a także na równość (chociażby w gestii działania na rzecz kobiet).

Podczas konferencji poruszono także ważny dla Pomorza temat atomu. Jak przyznali zgodnie wojewoda Beata Rutkiewicz i wicemarszałek Leszek Bonna nie są mu przeciwni, jednak głośno zastanawiali się co do jego lokalizacji. Wojewoda przyznała, że należy przyjrzeć się i ponownie przeanalizować wydaną już decyzję środowiskową dla lokalizacji elektrowni w Lubiatowie. Bonna nie ukrywał, że budowa atomu wpłynie na najcenniejsze dla regionu dziedzictwo, czyli nadmorską przyrodę, a budowa linii przesyłowych również nie będzie tu bez znaczenia.

- Może warto powrócić do pomysłu budowy atomu w pierwotnej lokalizacji z lat 80-tych, a więc w Żarnowcu? - zastanawia się Leszek Bonna.

 

- Może warto powrócić do pomysłu budowy atomu w pierwotnej lokalizacji z lat 80-tych, a więc w Żarnowcu?
 

Leszek Bonna / wicemarszałek województwa pomorskiego

Wszystkie te wątpliwości, głosy, również co do wybranej technologii, trafiły w specjalnym opracowaniu na ręce premiera Donalda Tuska i to na poziomie rządu będą rozstrzygane ostateczne decyzje co do lokalizacji.
Wojewoda przyznała także, że takim oczkiem w głowie będzie dla niej także edukacja, zwłaszcza ta regionalna, związana z regionem i kulturą oraz językiem kaszubskim, którym, co potwierdziła, świetnie operują jej rodzice i rodzina, a ona sama wszystko rozumie, przeczyta, ale z głośno mówić raczej by się nie odważyła.

Wkrótce mamy tez poznać nazwisko kolejnego jej zastępcy. Tu swojego kandydata ma przedstawić Trzecia Droga.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama