Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Protest rolników. Odstępują od blokady drogi S7 w Kmiecinie. Dają szansę rządowi

To bardzo dobra wiadomość dla podróżujących samochodami drogą ekspresową S7 na odcinku między Gdańskiem a Elblągiem. Rolnicy prowadzący protest – blokadę węzła drogowego w Kmiecinie koło Nowego Dworu Gdańskiego, zawieszają go. Dają w ten sposób wyraz dobrej woli oraz szansę dla rządu po niedawnych rozmowach w Warszawie u premiera Donalda Tuska. Ciągniki pozostają jednak na poboczach drogi, a akcja protestacyjna może zostać wznowiona.
protest rolników, Nowy Dwór Gdański, S7, 2024

Autor: Robert Rozmus | Zawsze Pomorze

Rolnicy odstępują od blokady drogi S7 w Kmiecinie

Blokada węzła drogowego Żuławy-Wschód w Kmiecinie wyglądała bardzo spektakularnie. Na obu jezdniach drogi S7 prowadzących w kierunku Gdańska i Warszawy, także na wiaduktach nad tą szosą, ustawiono kilkadziesiąt wielkich ciągników, maszyn rolniczych oraz samochodów ciężarowych. Blokowały one zarówno przejazd „siódemką”, jak też możliwość zjazdu z tej trasy na drogę krajową nr 55 w kierunku Malborka i odwrotnie. Na pojazdach umieszczono wiele transparentów i banerów wyjaśniających powody protestu.

PRZECZYTAJ TEŻ: Protesty rolników na Pomorzu. Kolejny dzień utrudnień na drogach

Blokadę prowadzono codziennie od godziny 8 do 16, choć w ostatnich dniach pojawiły się zapowiedzi jej wydłużenia na całą dobę. Wprawdzie policja wyznaczyła objazdy w obu kierunkach, prowadzące przez Rychnowo Żuławskie, Marzęcino oraz Kazimierzowo, lecz i tak protest powodował spore utrudnienia dla zmotoryzowanych, zarówno jadących tranzytem na dalszą odległość, jak też mieszkańców najbliższej okolicy.

PRZECZYTAJ TEŻ: Protest rolników trwa. Te drogi na Pomorzu są zablokowane

Rolnicy w piątek, 1 marca powiadomili o częściowym odstąpieniu od blokady. To wynik spotkania w kancelarii premiera Donalda Tuska z udziałem liderów organizacji rolniczych. Dlaczego używamy określenia „częściowe”? Ponieważ pojazdy nie odjeżdżają do gospodarstw, pozostaną na poboczach drogi.

PRZECZYTAJ TEŻ: Agrounia: PiS prowadzi grę polityczną kosztem rolników

– Po wczorajszych rozmowach pojawiła się nadzieja rozwiązania naszych problemów przez premiera. Zostajemy na wiadukcie i na bokach, ale przepuścimy ludzi podążających w kierunku Gdańska i Warszawy – poinformował Andrzej Sobociński, rolnik, ponadto członek zarządu powiatu nowodworskiego. – Chcemy też przeprosić okolicznych mieszkańców, bo to dla nich największe utrudnienie – blokada trwająca od dwunastu dni.

Andrzej Sobociński dodał, że rolnicy czekają na wiadomość o terminie następnego spotkania z premierem, które, ich zdaniem, powinno się odbyć do 5 marca. Rolnicy są gotowi do wznowienia protestu.

PRZECZYTAJ TEŻ: Protest rolników w Warszawie! Są tam też pomorscy rolnicy

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama