Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Szpital w Miastku pod kroplówką. Brakuje na pensje, lekarze odchodzą

Sytuacja finansowa Szpitala Miejskiego w Miastku od dawna jest w fatalnym stanie. Teraz lekarze interniści w trybie natychmiastowym postanowili odejść z pracy, a prezes placówki zmuszona była zawiesić czasowo działalność oddziału wewnętrznego. Burmistrz Miastka Witold Zajst podkreśla, że nie pozwoli, aby niektórzy lekarze finansowo szantażowali szpital i to kosztem jego pacjentów.

Autor: Szpital w Miastku

Trudna sytuacja szpitala w Miastku

Pod koniec stycznia trzej lekarze interniści Szpitala Miejskiego w Miastku złożyli trzymiesięczne wypowiedzenia z pracy. Zgodnie z umową mieli w placówce pracować do końca kwietnia. Czym koordynatorzy oddziału chorób wewnętrznych, oddziału ZOL i Izby Przyjęć argumentowali swoją decyzję o solidarnym odejściu? 

- Nie zgadzamy się na dalsze zmuszanie nas do wykonywania decyzji zarządu szpitala, by nie hospitalizować chorych w stanie terminalnym i nie rokującym, a także ograniczeniem możliwości wykonywania badań diagnostycznych i ograniczeniem możliwości przeprowadzenia konsultacji specjalistycznych. Nie możemy dalej tolerować braku zabezpieczenia w niezbędne leki i produkty medyczne w oddziałach. Nie godzimy się z polityką personalną zarządu szpitala skutkującą zwalnianiem personelu medycznego oraz ograniczeniem jego ilości, w szczególności nie zgadzamy się na zwolnienie lekarza naczelnego. Nie zgadzamy się na planowane zamknięcie oddziału intensywnej terapii i destabilizację oddziału ZOL – tak argumentowali swoją decyzję odchodzący lekarze. 

W trakcie trwającego wypowiedzenia w marcu lekarze postanowili, że nie zostaną do końca umowy i odejdą w trybie natychmiastowym. To spowodowało konieczność zamknięcia oddziału wewnętrznego. 

- W związku ze złożonym w dniu 25 stycznia przez lekarzy internistów wypowiedzeniem, byli oni w trakcie trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia, który upłynie 30 kwietnia. Jednakże złożyli pismo, że odstępują od umowy w trybie natychmiastowym z dniem 7 marca. Z powodu niewystarczającego zabezpieczenia lekarskiego spowodowanego bezpodstawnym odstąpieniem lekarzy internistów od zawartej ze spółką umowy, a tym samym odejściem od łóżek pacjentów, byliśmy zmuszeni czasowo zawiesić udzielanie świadczeń w oddziale wewnętrznym – poinformowała prezes Szpitala Miejskiego w Miastku Joanna Kosmala.

Brakuje lekarzy, pacjenci wypisani do domów

Pacjenci przebywający na tym oddziale zostali przetransportowani do innych podmiotów lub wypisani do domu. Burmistrz Miastka Witold Zajst wyjaśnia, iż przyczyną nagłego odejścia od łóżek pacjentów trzech internistów z oddziału wewnętrznego był brak finansowego porozumienia z kierownictwem szpitala. Jak podkreśla, wygórowane wymogi finansowe tych lekarzy znacząco wykraczają poza możliwości finansowe placówki, a wysokie wynagrodzenia od dłuższego czasu mocno przyczyniały się do pogarszania sytuacji finansowej placówki. 

- 25 stycznia lekarze ci złożyli wypowiedzenia. Czas okresu wypowiedzenia był do 30 kwietnia i wtedy mieli przyjść do szpitala nowi lekarze. Niestety, odeszli oni od łóżek pacjentów, moim osobistym zdaniem działając na szkodę zdrowia i bezpieczeństwa swoich pacjentów. Czy ważniejsze są dla nich pieniądze czy pacjenci? My ten problem rozwiążemy, aczkolwiek w stosunku do tych lekarzy zostaną wyciągnięte konsekwencje. Nie pozwolimy na to, aby nas szantażowano, nie możemy być zakładnikami pewnej grupki lekarzy, którzy działają na szkodę placówki – wyjaśnia burmistrz Miastka Witold Zajst. I dodaje: - Cały czas działamy, aby szpital się rozwijał i jego długi były zmniejszane. Nie stać na na tak wysokie pensje dla niektórych lekarzy.

Pod koniec stycznia prezes szpitala w Miastku Joanna Kosmala poinformowała radnych o zamiarze likwidacji oddziału intensywnej terapii. Jej zdaniem szpital i bez tego oddziału może prawidłowo funkcjonować. 

- Likwidacja tego oddziału nie spowoduje obniżenia rangi szpitala w Miastku i możliwości jego rozwoju. Oddziały zabiegowe mogą prawidłowo funkcjonować poprzez utworzenie na oddziale zabiegowym łóżek wzmożonego nadzoru. W ten sposób funkcjonuje między innymi Przyjazny Szpital w Połczynie Zdroju, który w swojej strukturze posiada oddział ginekologiczno-położniczy, oddział chirurgii ogólnej, blok operacyjny, a nie posiada oddziału OIT. Szpital w obecnej sytuacji, w której oddział w ciągu roku leczy zaledwie 41 pacjentów, nie może sobie pozwolić na inwestycję dostosowującą oddział do współczesnych standardów. Funkcjonowanie oddziału OIT wymagane jest kiedy w szpitalu funkcjonuje Szpitalny Oddział Ratunkowy, który ze względów formalnych i finansowych nie jest możliwy do utworzenia w szpitalu w Miastku – informuje prezes szpitala Joanna Kosmala.

CZYTAJ TEŻ: Oskary Transplantologii. UCK w Gdańsku w krajowej czołówce

Problemy finansowe znane od lat

Problemy finansowe szpitala w Miastku ciągną się od lat. Przez blisko dziesięć lat (od 2014 roku) na funkcjonowanie szpitala rada miejska przeznaczyła ponad 19 mln zł. W styczniu 2024 roku radni zgodzili się przekazać kolejne 5 mln zł! 

- Sytuacja szpitala jest bardzo, bardzo zła i te 5 mln zł na jego dalsze funkcjonowanie nie rozwiązuje żadnego problemu, a podtrzymuje tylko jego działalność o kolejny miesiąc, może dwa, może do 7 kwietnia. Ale co po tej dacie? - pytał na sesji przewodniczący Rady Miejskiej Tomasz Borowski.

Na tej samej sesji lekarze miasteckiego szpitala przyznali, że w placówce są problemy nawet z wypłatą wynagrodzeń na czas.

- Od dwóch lat ten szpital chyli się ku upadkowi. My nie dostajemy pensji na czas, gdyż nie ma na to pieniędzy. Sytuacja jest więc bardzo trudna. Każdy pracownik godzien jest swojej zapłaty. Szpital potrzebuje pomocy. Od wielu lat lekarze starają się, by szpital przetrwał. Jest bardzo dużo zabiegów, mieliśmy w zeszłym roku ponad 400 porodów, co jest dla takiego małego szpitala jak nasz, bardzo dużo – przyznała Małgorzata Batruch, koordynatorka oddziału noworodkowego.

Na marcowej sesji radni ponownie postanowili wesprzeć szpital i uchwałą przekazali spółce prowadzącej szpital nieruchomość o wartości ok. 3,5 mln zł, co pozwoliło na zwiększenie kapitału zakładowego i ma ułatwić starania o kredyt na ratowanie lecznicy. 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Doktorek 13.03.2024 19:21
Możecie im nagwizdać

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama