Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Jak czyta Gdańsk? Dwie wizyty w bibliotece, trzy książki w roku

Z ogłoszonego właśnie raportu Biblioteki Narodowej wynika m.in., że wzrosło zainteresowanie bibliotekami, szczególnie u młodych mężczyzn w wieku 25-39 lat. – Zaskoczyły mnie te statystyki, bo od zawsze wiadomo, że „czytelnicy są czytelniczkami”, ale jeśli się to wyrównuje, to bardzo cieszy – mówi Jarosław Zalesiński, dyrektor Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Gdańsku.
W gdańskich bibliotekach odbywa się mnóstwo imprez. Tłumy przybyły do biblioteki Manhattan na spotkanie z Jarosławem Wasielewskim, autorem książki "Wrzeszcz dla początkujących i średnio zaawansowanych"

Autor: FB WiMBP

Z ogłoszonego właśnie raportu Biblioteki Narodowej wynika, że 43 proc. Polaków przeczytało w 2023 roku co najmniej jedną książkę. To wzrost o 9 punktów procentowych, najwięcej od 10 lat! Wzrosło także zainteresowanie bibliotekami, szczególnie u młodych mężczyzn w wieku 25-39 lat… To zaskakująca informacja. Niektórzy żartują, że opustoszały siłownie, bo wszyscy siedzą w bibliotekach...

Z raportu wynika, że zainteresowanie młodych mężczyzn bibliotekami to efekt wydłużenia pracy naszych placówek. Rzeczywiście, niektóre czynne są do 21, jak gdańska biblioteka Manhattan, są i te czynne w soboty. Obawiam się jednak, że za taką tezą stoi fałszywy obraz…

Filia Gdańska przy ul. Mariackiej
Popularnością cieszą się spotkania w nastrojowej  Filii Gdańskiej przy ul. Mariackiej (Fot. Facebook | WiMBP)

Czyli?

Że kobiety siedzą w domu przy dzieciach, mają zatem więcej czasu na czytanie, a mężczyźni, którzy są szalenie zapracowani, sięgają po książki dopiero wtedy, gdy biblioteki są otwarte od rana do wieczora. 

Tym bardziej zaskoczyły mnie te statystyki, bo od zawsze wiadomo, że „czytelnicy są czytelniczkami”, ale jeśli się to wyrównuje, to bardzo cieszy. 

Mimo wszystko, wiązałbym to jednak z coraz większym bogactwem rynku książki, bo też czytelnicza przewaga kobiet brała się stąd, że panie najczęściej sięgają po beletrystykę, tzw. literaturę kobiecą. Dziś i mężczyźni znajdą książki bliższe ich zainteresowaniom, literaturę faktu, kryminalną itp. Poza tym, może też coś się wyrównuje w relacjach, ale i rolach płci. Choćby to, że opieka nad dziećmi w znacznym stopniu staje się zajęciem tak matek, jak i ojców. W ślad za tym idą zmiany sposobu spędzania wolnego czasu.

Swoje zrobił tu też upór, z jakim wciąż promuje się czytanie książek. Nadal w dobrym tonie lepiej jest czytać niż nie czytać. To cieszy, choć wyniki stanu czytelnictwa, mimo że wzrosły, to jednak szklanka wciąż jest od połowy pusta.

Tylko 43 proc. przyznało się do przeczytania choćby jednej książki.

To jednak – na tle statystyk w innych krajach, w Skandynawii czy Czechach – wciąż liczby zawstydzające. Oznacza to też, że powróciliśmy do statystyk przedpandemicznych. Pandemia załamała czytelnictwo. To załamanie widać było zresztą we wszystkich instytucjach kultury. 

biblioteka, Gdańsk
W imprezach organizowanych w gdańskich bibliotekach w minionym roku uczestniczyło ponad 55 tys. osób (Fot. Facebook | WiMBP)

Wzrost czytelnictwa o 9 procent jakoś przekłada się na Pomorze?

Nie ma takich danych, wiadomo natomiast, jak to wygląda w Gdańsku. 

W 2023 roku liczba wypożyczeń wzrosła ledwie o 1 procent. 

Ale też akurat w Gdańsku taki skok liczby wypożyczeń w bibliotece, i to aż 18-procentowy, zarejestrowaliśmy w 2022 roku właśnie w czasie odbicia po pandemii. Dziś tendencja wciąż jest wzrostowa, ale nie jest to już ten pik sprzed dwóch lat. Co oznacza, że jeszcze dużo pracy przed nami...

Może statystki mówiące o tym, że więcej osób odwiedza biblioteki, to efekt tego, że przychodzi się tam nie tylko po książkę. W bibliotekach odbywa się mnóstwo imprez. Nie tylko czytelniczych.

Uczestniczyło w nich w 2023 roku ponad 55 tys. osób. 

A wizyt w gdańskiej bibliotece odnotowaliśmy w minionym roku ponad 860 tys. Z tego wynika, że statystyczny gdańszczanin odwiedził nas dwa razy. Książek wypożyczono prawie milion trzysta, a zatem przypadają niecałe 3 książki na mieszkańca Gdańska. Całkiem przyzwoicie. Można powiedzieć, że Gdańsk czyta.

Szukając sposobów na pozyskanie czytelnika, pewnie bardziej myśleliście o dzieciach, nie o młodych mężczyznach?

Dzieci i seniorzy to dwie grupy, którymi biblioteki szczególnie się interesują. Ale nad tym, jak tych młodych facetów do biblioteki przyciągnąć, też się głowiliśmy. Myślę, że właśnie młodych ojców, tak jak młode mamy, zainteresowały spotkania czy książki dotyczące psychologii dziecka, wychowania...

A może ci statystyczni młodzi panowie przychodzili do biblioteki z dziećmi?

Jakiś czas temu prowadziliśmy akcję „Tata czyta”, by pokazać ojców czytających książki własnym dzieciom. Cieszyło się to sporym powodzeniem. Poza wszystkim, podkreślam, swoje robi fakt, że rynek książki w Polsce jest przebogaty, problem wciąż w tym, jak do tego bogactwa przekonać Polaków.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama