Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Oszukani, czy naiwni?

Powitaliśmy nowy 2022 rok ze świadomością, że straciliśmy nasze pomorskie „srebra”. Właścicielem zarówno koncernów Energa i Lotos, jak i gazety codziennej „Dziennik Bałtycki”, stał się płocki PKN Orlen. W ostatnich dniach Pomorzan zelektryzowała informacja o planie wyprzedaży przez Orlen dużej części aktywów Grupy Lotos. Nabywcami będą między innymi saudyjski koncern Saudi Aramco i węgierski koncern MOL z rosyjskim udziałowcem, który zakupi 417 stacji paliw sieci detalicznej Lotosu. Paweł Olechnowicz – twórca sukcesu Lotosu, który przez wiele lat budował potęgę tej firmy, zwiększając przerób ropy naftowej z 3 do ponad 10 milionów ton, oraz mozolnie budując sieć sprzedaży, nadal nie wierzy w ten absurdalny, jego zdaniem, plan likwidacji dobrej państwowej firmy. Dlaczego i jak do tego doszło? Kto zawiódł? Dlaczego jej nie obroniliśmy?

W maju 2018 roku, po ogłoszeniu listu intencyjnego pomiędzy Skarbem Państwa a PKN Orlen,  swoje zaniepokojenie przekazała ministrowi energii Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego (WRDS), w skład której wchodzą wojewoda pomorski, marszałek województwa pomorskiego oraz przedstawiciele strony społecznej. W kolejnych latach, zarówno Sejmik Województwa Pomorskiego, Pomorska Rada Przedsiębiorczości oraz organizacje gospodarcze, przyjmowały stanowiska negatywnie oceniające zamiar fuzji Orlenu i Lotosu. W lipcu 2018 roku WRDS w piśmie do premiera Morawieckiego prosił o udzielenie wyjaśnień w sprawie wątpliwości i obaw o skutki takiej decyzji dla naszego kraju i regionu. Następnie odbył się szereg spotkań z przedstawicielami zarządów Lotosu i Orlenu, aby uzyskać odpowiedź na pytanie: czy PKN Orlen, stając się właścicielem pakietu akcji Grupy Lotos, zakupionego od Skarbu Państwa, ma jedynie chęć wykorzystania swojej roli właścicielskiej do koordynacji polityki inwestycyjnej oraz zakupów surowca i sprzedaży produktów, czy zamierza jednak inkorporować (przyłączyć) Lotos do PKN Orlen. Uzyskano zapewnienie, że:

„Grupa Orlen jest zainteresowana zakupem pakietu akcji Grupy Lotos, co ma umożliwić koordynację działań produkcyjnych i handlowych obu podmiotów. Nie jest rozważana inkorporacja obu Grup Kapitałowych, w wyniku której Lotos przestałby istnieć jako samodzielny byt prawny. …”

Podczas jednego ze spotkań prezes Orlenu Daniel Obajtek oświadczył, że „w żadnym wypadku to połączenie nie jest aspiracją do eliminowania Grupy Lotos”  oraz… „My, kupując Lotos, gwarantujemy jeszcze szybszy rozwój spółki… Bo nic się nie zmieni poza właścicielem”.

Kiedy Komisja Europejska ogłosiła warunki połączenia firm, wszyscy eksperci uznali je za zaporowe, nierealne i zniechęcające do ich realizacji. Niestety, prace nad fuzją trwały nadal. Dlatego też w lipcu 2020 roku Pracodawcy Pomorza napisali do premiera, wyrażając:

 „Zaskoczenie i niedowierzanie w związku z komunikatem o zamiarze przejęcia Grupy Lotos przez PKN Orlen na skrajnie niekorzystnych dla rozwoju tej flagowej polskiej firmy warunkach uzgodnionych z Komisją Europejską. Analitycy zadają pytanie, czy Orlen jest gotów wyprzedać niemal całą Grupę Lotos w zamian za zgodę KE na fuzję? Już tylko jeden z warunków zbycia 30% udziałów Lotosu wraz z towarzyszącym dużym pakietem praw zarządczych robi duże wrażenie. Nabywca otrzyma przecież prawo do blisko połowy produkcji ropy naftowej i benzyny, a jednocześnie otrzyma dostęp do istotnej infrastruktury i logistyki. Warto zadać sobie pytanie, ile tak naprawdę zostanie z całej grupy kapitałowej po spełnieniu kolejnego warunku zbycia 80% stacji benzynowych Lotosu?”.

Czy dzisiaj, My, Pomorzanie, mamy prawo czuć się oszukani?


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama