Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Świetny mecz i wygrana Lechii Gdańsk. Awans do ekstraklasy odroczony

Piłkarze Lechii Gdańsk po bardzo dobrym meczu pokonali w sobotę, 4 maja GKS Tychy 3:0. Z radością z awansu do ekstraklasy muszą jeszcze poczekać, bo GKS Katowice rozgromił Stal Rzeszów 8:0.
Lechia Gdańsk-GKS Tychy
Lechia pewnie pokonała w Gdańsku GKS Tychy 3:0

Autor: Grzegorz Radtke | Lechia Gdańsk

Aktualizacja, godz. 22:00

Piłkarze, trenerzy i kibice gdańskiego klubu z fetowaniem awansu do ekstraklasy muszą jednak poczekać przynajmniej do następnej kolejki, ponieważ mecz GKS Katowice-Stal Rzeszów zakończył się zwycięstwem GKS aż 8:0, co stwarza matematyczne szanse na to, że na koniec sezonu Lechia, Arka oraz Katowice będą mieć po 62 punkty i o bezpośrednim awansie rozstrzygnie tzw. „mała tabela”, czyli bilans spotkań tylko między tymi trzema drużynami.

Wcześniej

Biało-zieloni wiedzieli, że aby świętować awans do ekstraklasy, nie wystarczało im zwycięstwo nad GKS Tychy. To dlatego, że w piątek, 3 maja Arce Gdynia nie udało się wygrać w Bielsku-Białej z Podbeskidziem. Żółto-niebiescy tylko zremisowali 0:0, a to oznaczało, że do zapewnienia sobie przez Lechię Gdańsk awansu już w sobotę, 4 maja potrzebna była strata punktów przez GKS Katowice w sobotnim meczu ze Stalą Rzeszów.

Lechia Gdańsk w ekstraklasie? Wszystko rozstrzygnie mecz GKS Katowice-Stal Rzeszów

Lechia przystępowała do meczu z GKS Tychy bez dwóch swoich napastników. Pierwszego, czyli Słowaka Tomasa Bobceka, i jego zmiennika Łukasza Zjawińskiego. Obaj musieli pauzować za żółte kartki. Miejsce Bobceka zajął Kacper Sezonienko.

Tyszanie to, jak powiedział przed meczem trener Lechii, drużyna mocna fizycznie i dobrze poukładana taktycznie. Nieprzypadkowo tyski GKS przed meczem w Gdańsku zajmował 3. miejsce w tabeli Fortuny 1. Ligi. Inna sprawa, że zarówno piłkarze Lechii, jak i kibice biało-zielonych, mieli w pamięci świetny mecz gdańskiej drużyny właśnie w Tychach. W listopadzie ubiegłego roku Lechia wygrała tam 3:1.

W Gdańsku w pierwszych minutach meczu żadna z drużyn nie mogła zaimponować przeciwnikowi swoimi ofensywnymi umiejętnościami. W 13. minucie Lechia przeprowadziła jednak widowiskowa akcję, którą skutecznie wykończył Kacper Sezonienko. Piłkarze Lechii bardzo szybko zorientowali się, że warto inicjować akcje skrzydłami, bo z ich zatrzymaniem zawodnicy GKS mieli duże problemy. Po kolejnej takiej akcji i faulu na Maksymie Chłaniu, efektownym strzałem z rzutu wolnego, który dał drugiego gola dla Lechii, popisał się Iwan Żelizko. Przypieczętował tym samym wyraźną przewagę Lechii nad GKS w pierwszej połowie.

Pierwsza ofensywna akcja Lechii w drugiej części meczu dała jej rzut karny po faulu na bardzo szybkim Chłaniu, który jednak został przez sędziego Tomasza Marciniaka, po analizie VAR, anulowany. Lechia nie odpuszczała, nadal była stroną wyraźnie przeważającą i, co ważne, pokazującą futbol, na który patrzyło się z przyjemnością. Kwintesencją tego obrazu gry były akcja i asysta Jakuba Sypka, oraz trzeci gol Maksyma Chłania, które dały Lechii w pełni zasłużone zwycięstwo. 

Lechia Gdańsk-GKS Tychy 3:0 (2:0)

Bramki: Kacper Sezonienko (13), Iwan Żelizko (45), Maksym Chłań (86).


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama