Debata prezydencka Hołownia - Biejat w Gdyni
Sala w Hotelu Courtyard Gdynia Waterfront była wypełniona po brzegi podczas wieczornej debaty Hołownia-Biejat, zorganizowanej z inicjatywy lidera Trzeciej Drogi. Formuła debaty polegała na zadaniu najpierw kontrkandydatowi dwóch pytań, a następnie odpowiedzeniu na osiem pytań z sali do obojga kandydatów.

Choć wymiana zdań miedzy uczestnikami nie była pozbawiona drobnych złośliwości, można było wyczuć wzajemną sympatię. Wśród poruszonych tematów znalazło się m.in. pytanie zadane przez Magdalenę Biejat o stosunek Hołowni do zaproponowanego przez Lewicę czterodniowego dnia pracy.
– To polityczna fikcja – odparł Hołownia. – Nie jesteście w stanie dzisiaj zapewnić czterotygodniowego tygodnia pracy przy tym samym wynagrodzeniu, bo na to po prostu nie zgodzą się polskie firmy. I jak sobie wyobrażacie o 20 proc. mniej pracy w ochronie zdrowia, edukacji?
PRZECZYTAJ TEŻ: Socjolog: Polaryzacja powoduje wzrost zainteresowania polityką
Z kolei marszałek Szymon Hołownia dopytywał przedstawicielkę Lewicy o podstawowe wyzwanie stojące dzisiaj przed polską armią i o budowanie sojuszy bezpieczeństwa. Biejat jednoznacznie wskazała na sojuszników w krajach naszego regionu, wschodniej flanki NATO i regionu Morza Bałtyckiego.

Nie zabrakło również kwestii obyczajowych, czyli stosunku państwa do rodzin jednopłciowych.
Nie zagłosowałbym za ustawą o małżeństwach osób tej samej płci. Natomiast gorącym sercem zagłosuję za ustawą o związkach partnerskich
Szymon Hołownia / kandydat na prezydenta RP
Pytania widzów dotyczyły m.in. kwestii składki zdrowotnej dla przedsiębiorców.
– Jestem na umowie o pracę. Mój kolega jest na umowie o dzieło i będzie płacił o połowę mniejsze składki ode mnie. To wydaje mi się super niesprawiedliwe – usłyszeliśmy głos z sali.
PRZECZYTAJ: Co ty wiesz o kobietach, polityku? Prawa kobiet w kampanii prezydenckiej
Odpowiedzi kandydatów pokazały wyraźną i deklarowaną już wcześniej różnicę zdań w tej sprawie. Hołownia podkreślał, że składka zdrowotna w wykonaniu Polskiego Ładu była okradaniem nie tylko polskich przedsiębiorców. Biejat natomiast przypominała, że już dziś brakuje nam pieniędzy na zdrowie i przy obniżeniu składki sytuacja się jeszcze bardziej pogorszy.

Nie było również zgody przy odpowiedzi na pytanie dotyczące podejścia do legalnej aborcji (Hołownia mówił o potrzebie przeprowadzenia referendum, Biejat o zmianie prawa przez parlament).
Zastanawia mnie też, Szymon, bo mówiłeś, że podpisałbyś taką ustawę, gdyby przeszła przez referendum. Zastanawiam się, czy to nie jest tak, że ty zmieniłeś zdanie i popierasz prawo do legalnej aborcji, ale potrzebujesz jeszcze tego referendum, żeby móc podpisać.
Magdalena Biejat / kandydatka na prezydenta RP
– Moje poglądy się nie zmieniły – odparł Hołownia.
Różnicę zdań widać było również przy pytaniu o obniżenie wieku emerytalnego. Za to w wielu innych kwestiach (np. inwestycjach w mieszkania czynszowe) wyraźnie była widoczna zgoda w poglądach obu kandydatów.
PRZECZYTAJ TEŻ: Szymon Hołownia w Gdańsku. „Konfederacja to mięciutkie kiciusie, a nie lwy”
Debata przebiegła bardzo spokojnie.
– Wiele nas różni, ale też wiele nas łączy – powiedział na koniec Szymon Hołownia. – Asystencja dla osób z niepełnosprawnościami, walka z bankami o dostępność też kredytów, nie tylko mieszkań, stosunek do Polski w Unii Europejskiej i marzenie o jej sile i potędze w tym sojuszu. Ale cieszę się przede wszystkim, że spotkaliśmy się dzisiaj i pokazaliśmy, że możliwa jest inna polityka niż „dziaderska”, oparta na tym, że będziemy skakać sobie do oczu po to, żeby znowu jedni siedzieli w spółkach, a drudzy byli na stołkach. Pokazaliśmy wam trochę skandynawskiej polityki – merytorycznej, ale opartej na szacunku
– Uważam, że to była świetna inicjatywa – odpowiedziała Magdalena Biejat. – Rzeczywiście to nas łączy, że chcemy robić inną politykę. Politykę o konkretnych sprawach, a nie politykę o ciągłej nawalance.
























Napisz komentarz
Komentarze