Reklama E-prenumerata Zawsze Pomorze na rok z rabatem 30%
Reklama Przygody Remusa rycerz kaszubski
Reklama

Rozpoczyna się pontyfikat Leona XIV. Czego oczekują ludzie od nowego papieża?

Papież Leon XIV zaczyna od pokoju. Cieszymy się, że mówi o pokoju, bo tego pokoju tak bardzo brakuje w dzisiejszym świecie. Czego jeszcze wierni oczekują od nowego papieża? – pytamy pomorskich duchownych i świeckich.
Papież Leon XIV
Robert Prevost został nowym papieżem. Przyjął imię Leona XIV

Autor: vatican.va

Kiedy wybór nowego papieża stał się faktem, przyszła pora na chwilę zastanowienia, jaki będzie pontyfikat papieża Leona XIV. Czego możemy się spodziewać? Okazuje się, że oczekiwania są dość podobne. 

– Każdy wybór kolejnego papieża, a tym bardziej w czasach nowożytnych, kiedy przebieg konklawe jest ściśle opisany, jest wypadkową najistotniejszych dla tego wydarzenia czynników – mówi ks. Ireneusz Smagliński, rzecznik Pelplińskiej Kurii Diecezjalnej. - Trwające tym razem zaledwie dobę konklawe sygnalizuje, że wcześniejsze spotkania, tzw. kongregacje kardynałów były czasem rzetelnej pracy, gdyż przez kilka ostatnich lat pojawiło się wiele nowych twarzy. Zaskakujący chyba wszystkich wybór amerykańskiego kardynała Roberta Fr. Prevosta świadczy, że elektorzy znaleźli w nim potrzebnego na współczesne czasy duchowego i administracyjnego przewodnika dla Kościoła Katolickiego.

Duchowny zauważa, że bogata w różnorodne posługi biografia Leona XIV wystawia mu świadectwo człowieka o jasnej i ugruntowanej postawie duchowej, intelektualnej, eklezjalnej i po prostu ludzkiej. Jako zakonnik, który pełnił ważne funkcje, w tym formacyjne przyszłych duchownych, zna realia związane z odkrywaniem i prowadzeniem młodych ludzi ku służbie w Kościele. 

– Jako biskup i prefekt Dykasterii ds. Biskupów zna mechanizmy mianowania pasterzy na wszystkich kontynentach – podkreśla rzecznik pelplińskiej kurii. – Jako misjonarz rozumie potrzebę szerokiego otwarcia się sług Ewangelii na różnorakie kultury. W końcu jako człowiek urodzony w jednym z najbogatszych krajów świata zna mentalność ludzi tzw. Zachodu, czyli krajów wysoko rozwiniętych. Jego pierwsze przemówienie po wyborze oraz homilia podczas Mszy św. w Kaplicy Sykstyńskiej wygłoszona nazajutrz po wyborze pokazują, iż Leon XIV chce być przede wszystkim Dobrym Pasterzem, świadomym misji zleconej mu przez Chrystusa głosami kardynałów elektorów. Jak sam to stwierdził, że pragnie tak służyć, „aby Kościół był coraz bardziej miastem położonym na górze (por. Ap 21, 10), arką zbawienia płynącą po falach historii, latarnią morską, która oświetla noce świata”. 

Magdalena Sroka, pomorska posłanka Trzeciej Drogi zauważa: 

Wydaje się, że będzie to pontyfikat, który będzie kontynuował linię poprzedniego papieża. Pierwsze słowa nowo wybranego papieża Leona XIV wskazują na to, że pokój, szacunek, dialog będą dla Niego wyznacznikiem. Myślę, że po części będzie to kontynuacja poprzednika, ale też zwrócenie szczególnej uwagi na kwestie dotyczące dialogu ze współczesnością, przy jednoczesnym zachowaniu tradycyjnej nauki Kościoła.

Podobnie Justyna Zorn z Kongresu Katolików i Katoliczek przyznaje, że chciałaby żeby w pewnym sensie papież Leon XIV kontynuował to co rozpoczął papież Franciszek, czyli synodalność, wsłuchiwanie się także w głos wiernych świeckich, w to czego oni oczekują i jak sobie wyobrażają Kościół w XXI wieku.

To moja główna nadzieja w odniesieniu do pontyfikatu papieża Leona XIV – wyjaśnia. Nazwisko papieża przewijało się na liście kilkunastu papabili, więc jakoś szczególnie zaskoczona tym wyborem nie byłam. Zwłaszcza, że jak się czyta jego biografię, to wydaje się, że on jest takim człowiekiem środka. Z jednej strony ma doświadczenie misyjne, z drugiej pochodzi z kraju zachodniego. Jest bardzo wrażliwy społecznie, ale i konserwatywny jeśli chodzi na przykład o wyświęcanie kobiet. Wydaje mi się, że to jest taki wybór, który ma pogodzić, czy raczej połączyć tę część kardynałów, kościoła, która jest bardziej progresywna z tą, która jest bardzo tradycyjnie nastawiona. Pierwsze słowa papieża odebrałam z wielką nadzieją – kontynuuje. Zwłaszcza obecnie, kiedy mamy wojnę w Ukrainie toczącą się kolejny rok, wojnę na Bliskim Wschodzie w Palestynie, Izraelu, wojnę i to nie jedną niestety też w Afryce toczącą się na granicy Konga z Rwandą. Mamy też praktycznie stan wojny między Pakistanem i Indiami. Tych wojen mniejszych i większych, które się teraz toczą, a jest ich naprawdę dużo i pochłaniają wiele istnień ludzkich. Miałam takie poczucie, że to jest takie przesłanie dokładnie w punkt na te czasy. Bardzo bym chciała żeby za tymi słowami poszły konkretne działania papieża.

Głos w sprawie pontyfikatu papieża Leona XIV zabrała także metropolita gdański, arcybiskup Tadeusz Wojda:

„Tak, jak mogliśmy usłyszeć z pierwszych słów, które były tak właściwie taką krótką homilią wskazującą już jego działalność, jego wizję jako Pasterza Kościoła. Przede wszystkim rozpoczął od potrzeby pokoju. Można porównać go to papieża Franciszka, który tak dużo mówił właśnie o pokoju. Papież Leon XIV zaczyna od pokoju. Cieszymy się, że mówi o pokoju, bo tego pokoju tak bardzo brakuje w dzisiejszym świecie. Mamy tyle różnych miejsc, gdzie wojny, gdzie są różne podziały, gdzie ludzie giną. Potrzeba właśnie tego przesłania o pokój. On jest człowiekiem pokoju. Drugi taki charakterystyczny rys tego papieża to to że jest misjonarzem. Pracował w Peru, pracował na misjach, ma doświadczenia misyjne. Można powiedzieć, że w jakiś sposób łączy dwa światy: świat zachodni ze światem misyjnym. To tak dla podkreślenia, że jest jeden Kościół powszechny, który jest na różnych kontynentach, na który składają się wszystkie kościoły lokalne. I myślę, że to są takie dwie cechy charakterystyczne, które na dziś należy podkreślić”.

Z dużą radością wybór Leona XIV na papieża przyjęła Wioleta Strzemkowska-Konkolewska, starosta starogardzka. 

– Jego dotychczasowa droga kapłańska, skromność i społeczna wrażliwość pozwalają wierzyć, że będzie to pontyfikat niosący nadzieję, szczególnie dla tych, którzy są najsłabsi i najbardziej potrzebujący – zauważa. – Jako samorządowiec, ale także jako osoba przez wiele lat zawodowo związana z pomocą społeczną, zwracam szczególną uwagę na pierwsze słowa Ojca Świętego, w których podkreślił wagę budowania mostów – między ludźmi, środowiskami, narodami. To przekaz szczególnie potrzebny dziś, w czasach niepokoju i podziałów. Leon XIV, wywodzący się z zakonu augustianów, już w swoich pierwszych wypowiedziach wskazał, że bliskie mu będą kwestie sprawiedliwości społecznej i troski o wykluczonych. To wartości, które są mi bliskie zarówno osobiście, jak i zawodowo – i które na co dzień staramy się realizować w działaniach Powiatu Starogardzkiego. Z wielką nadzieją patrzę na ten nowy rozdział w historii Kościoła. Wierzę, że pontyfikat Leona XIV przyniesie światu dobro, mądrość i jedność. 

Radny Prawa i Sprawiedliwości z Gdańska Przemysław Majewski ma nadzieję, że podobnie, jak poprzednicy nowy papież będzie starał się dbać cały czas oto by Kościół stał na straży pewnych dogmatów, a zarazem też starał się nakłaniać wiernych do tego żeby angażowali się w działalność Kościoła,.

– Bo Kościół to nie tylko księża, biskupi, papież, ale przede wszystkim wierni – podkreśla radny. – I to oni muszą na pierwszym miejscu dbać o to by Kościół, jako instytucja, też był jako wspólnota dusz, był pewnym symbolem wartości też także dla niewierzących

Z kolei poseł Koalicji Obywatelskiej Patryk Gabriel ma oczekiwania dotyczące innej sfery pontyfikatu.

– Jako osoba pochodząca z rodziny ultrakatolickiej – mój dziadek był organistą, ja do matury byłem lektorem – to ja bym chciał żeby każdy papież, powrócił tak naprawdę do nauczania Jezusa Chrystusa – zaznacza poseł. – Być może nie zajmował się taką polityką, jak politycy. Oczywiście papież musi, jako jeden z przywódców światowych, zabierać głos w różnych sprawach nie dotyczących stricte samego Kościoła. Ja to rozumiem. Natomiast bardzo bym chciał żeby jego postawa była taka bardzo chrześcijańska i jednoznaczna, jak choćby w kwestiach dotyczących wojny toczącej się za naszą granicą. Tutaj mieliśmy absmak, po niektórych wypowiedziach jego poprzednika, więc chciałbym, aby Leon XIV naprawdę stawał po stronie tych najsłabszych, tych najbardziej pokrzywdzonych, tych napadniętych, tych mordowanych i bezwzględnie trzymał ich stronę. Niezależnie od tego czy to jest opłacalne politycznie, czy też jest nieopłacalne. Jest jedna rzecz, która bardzo mnie ucieszyła. Papież jest sportowcem, gra w tenisa. Zawsze ludzie sportu, ludzie którzy cenią sobie żeby zawsze być przygotowanymi do pracy także pod względem fizycznym, to też jest dobry znak. Sportowcy umieją sobie radzić z różnymi problemami, napięciami. Umieją wygrywać, ale też i podnosić się po porażce.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaPrzygody Remusa rycerz kaszubski
ReklamaNewsletter Zawsze Pomorze - zapisz się
Reklama