Reklama E-prenumerata Zawsze Pomorze na rok z rabatem 30%
Reklama Przygody Remusa rycerz kaszubski
Reklama

Atom coraz bliżej. Podpisano ważną umowę, a na Pomorzu praca wre

Prace związane z projektem pierwszej polskiej elektrowni jądrowej postępują. Podpisanie niedawno przez Polskie Elektrownie Jądrowe (PEJ) umowy pomostowej z amerykańskimi partnerami — konsorcjum Westinghouse i Bechtel — to ważny kamień milowy na drodze do budowy „atomówki”. Chociaż wbicie przysłowiowej „pierwszej łopaty” – a właściwie wylanie betonu jądrowego – nastąpi dopiero w 2028 roku, wiele działań już trwa, a kolejne są w zaawansowanym przygotowaniu.

Rozwój energetyki jądrowej w Polsce zdobywa coraz większe zainteresowanie – nie tylko w kręgach polityków, którzy popierają go ponad podziałami, ale także wśród zwykłych Polaków. Wielu z nich jednak zadaje sobie pytanie: Dlaczego budowa elektrowni jądrowej jeszcze nie ruszyła, skoro tak bardzo jej potrzebujemy w transformacji energetycznej naszego kraju? Warto mieć jednak świadomość, że inwestycje takiej skali są zawsze wieloetapowe i bardzo złożone, a ich realizacja wymaga czasu i ogromnej staranności.

EDA, czyli platforma współpracy

Jednym z najważniejszych osiągniętych już etapów w polskim projekcie jądrowym jest zawarcie umowy EDA (Engineering Development Agreement). To kontrakt na prace projektowo-inżynieryjne, w oparciu o który prowadzone są dalsze działania – także te w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino. Na jego podstawie firma Bechtel kontynuuje też przygotowywanie szczegółowego projektu elektrowni. Obejmuje to m.in. opracowanie dokumentacji inżynieryjnej, rozkładu budynków czy rozwijanie łańcucha dostaw. Równolegle trwa licencjonowanie technologii reaktora AP1000 — sprawdzonej, bezpiecznej technologii wykorzystywanej już w USA i Chinach.

Co ważne, jak podkreślają PEJ, umowa EDA została skonstruowana w taki sposób, aby usprawnić proces podpisywania kontraktu realizacyjnego, czyli tzw. umowy EPC. To właśnie na jego podstawie rozpocznie się fizyczna budowa reaktorów.

Teren już się zmienia

Choć jeszcze nie widać żurawi, w lokalizacji przyszłej elektrowni już teraz prowadzone są działania terenowe. Kończy się pierwszy etap pogłębionych badań geologicznych, które pozwolą dobrać określone rozwiązania do realizacji projektu jądrowego, tak by powstał on w sposób bezpieczny i możliwie mało wpływał na otoczenie.

Na miejscu planowana jest także rozbudowa infrastruktury technicznej, w tym doprowadzenie prądu i wody, a także budowa zaplecza administracyjnego i socjalnego. Powstaną budynki, które już niedługo będą służyć tysiącom osób zaangażowanych w budowę.

Inwestycje nie tylko na miejscu

Żeby budowa mogła w ogóle ruszyć, potrzebne jest również przygotowanie infrastruktury drogowej, kolejowej i morskiej, aby na przyszły plac budowy bezpiecznie i sprawnie mogli dotrzeć pracownicy oraz materiały. Już teraz realizowane są przygotowania do budowy i modernizacji dróg (odpowiada za to GDDKiA) i torów kolejowych (PKP PLK), a pierwsze przetargi zostały już rozstrzygnięte. Toczą się także prace związane z konstrukcją specjalnego pirsu morskiego (tzw. MOLF), który umożliwi transport wielkogabarytowych elementów reaktorów droga morską, co odciąży drogi. Pirs powstanie pod nadzorem Urzędu Morskiego w Gdyni.

Co jeszcze przed nami?

Dużym krokiem będzie uzyskanie kolejnych decyzji administracyjnych – najpierw pozwolenia na prace przygotowawcze od Wojewody Pomorskiego, a później m.in. zezwolenia na budowę, które wyda Państwowa Agencja Atomistyki (PAA). PEJ planują złożyć wniosek w tej sprawie najpóźniej na koniec 2026 roku. PAA ma do dwóch lat na rozpatrzenie go, stąd tak dokładnie zaplanowany harmonogram.

Ważnym elementem pozostaje także współpraca z Komisją Europejską i uzyskanie zielonego światła dla tzw. pomocy publicznej, która ma wspierać finansowanie inwestycji. Za ten proces – standardowy w przypadku takich projektów – odpowiada administracja rządowa, a jego pozytywny wynik jest kluczowy dla dalszych etapów, przede wszystkim podpisania umowy na budowę elektrowni. 

Termin? Bez zmian

Mimo że skala projektu jest ogromna, harmonogram pozostaje aktualny: budowa pierwszego reaktora ma zakończyć się w 2035 roku, a produkcja energii elektrycznej rozpocznie się w 2036 roku. PEJ podkreślają, że każdy etap inwestycji – nawet ten mniej widowiskowy – ma wpływ na ostateczny sukces projektu, dlatego w pracach nad elektrownią jądrową nie ma miejsca na pośpiech i błędy. To inwestycja na pokolenia, a jej powodzenie zależy od precyzji, dobrej współpracy międzyinstytucjonalnej i zaufania społecznego.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaPrzygody Remusa rycerz kaszubski
Reklama
Reklama