Statek rosyjskiej „floty cieni” manewrował na Morzu Bałtyckim. Co wykrył ORP Heweliusz?
Okręt hydrograficzny ORP Heweliusz wrócił do bazy po wykonaniu zadania, którym było sprawdzenie rejonu Morza Bałtyckiego, gdzie manewrował statek wpisany na listę jednostek z tzw. „floty cieni”. Przebiega tam po dnie Bałtyku m.in. podmorski kabel energetyczny łączący Polskę i Szwecję. Jak podało radio RMF FM na podstawie informacji Centrum Operacji Morskich – Dowództwa Komponentu Morskiego, okręt nie wykrył żadnych zagrożeń dla podmorskiej infrastruktury.
Jego zadaniem było dokładne skontrolowanie obszaru blisko 30 km kw. dna z użyciem specjalistycznego sprzętu, m.in. echosond i sonaru holowanego.
Statek rosyjskiej „floty cieni” na Bałtyku. „Podejrzane manewry”
Decyzja o skierowaniu polskiego okrętu hydrograficznego zapadła po ujawnieniu obecności statku należącego do „floty cieni” w miejscu, gdzie znajdują się elementy infrastruktury krytycznej państw NATO. O wykonywaniu przez statek „podejrzanych manewrów” napisał w środę, 21 maja w mediach społecznościowych premier Donald Tusk.
Po natychmiastowej reakcji polskich sił oraz służb rosyjska jednostka została odstraszona i odpłynęła. Początkowo obawiano się, że statek ten mógł ciągnąć po dnie Bałtyku kotwicę oraz zerwać podmorskie kable. Połączenia pracowały bez przeszkód, okręt hydrograficzny ORP Heweliusz miał więc sprawdzić, czy nie pozostawiono na dnie morza ładunków wybuchowych bądź innych niebezpiecznych przedmiotów.
























Napisz komentarz
Komentarze