Gazociąg Gardeja-Kolnik. Przełomowy dla FSRU przewiert pod Wisłą
Prace wykonywane pod Kwidzynem to część ogromnej inwestycji o strategicznym wręcz znaczeniu, czyli pływającego terminala gazowego (FSRU) powstającego w Gdańsku. Będzie on uzupełnieniem systemu dostaw gazu, całkowicie odpornym na zagrożenia ze strony dostawców, pozwoli też na wybieranie kierunków dostarczania paliwa.
Gaz sprowadzany do Gdańska potężnymi gazowcami trzeba będzie jeszcze rozprowadzić po kraju. W tym celu trzeba zbudować 250 km nowych gazociągów, elementem jednego z nich jest realizowany właśnie przewiert pod Wisłą.
Jak powstaje gazociąg pod Wisłą?
Choć układany w okolicach Kwidzyna gazociąg jest ogromny, maszyny i zaplecze nie zajmują rozległego obszaru.

- W skrócie: na powierzchni spawane są ze sobą odcinki rur, potem układa się je na specjalnych prowadnicach, kierujących do „wejścia” do przewiertu.
- Tam, w głębi ziemi, 18 metrów pod dnem Wisły, pracuje głowica skrawająca, która wykonuje tunel dla rurociągu.
- Przestrzeń rozwiercana jest zaledwie 5 milimetrów szersza od wprowadzanej rury.
- Głowica zaopatrzona jest w skomplikowany system napędu, smarowania i odprowadzania urobku w postaci płuczki.
- „Na wejściu” znajdują się zaś potężne siłowniki hydrauliczne, które obejmują rurę i wprowadzają coraz głębiej.
To niezwykle zaawansowana technologia Direct Pipe, minimalizująca wpływ na środowisko.
Choć rura gazociągu ma 22 mm grubości, to po uruchomieniu przesyłu gazu panować będzie wewnątrz ogromne ciśnienie 8,4 MPa.
Czy wiesz, że przez jedną godzinę gazociągiem pod Wisłą przepływać będzie 700 tysięcy m sześc gazu, z możliwością zwiększenia do 1,5 miliona?!
To wszystko realizuje polska firma GGT Solutions, z wielkim doświadczeniem w branży. Firma ta w 2016 roku uruchomiła pierwszą maszynę do wykonywania przewiertów, na liście wykonanych tzw. przekroczeń mają już ponad 100 zadań, wszystkie zakończone sukcesem. M.in. pod dnem Warty spółka ta wykonała przewiert o długości 1440 m, w okolicach Kwidzyna do wydrążenia jest „tylko” kilometr.

Lądowa część Programu FSRU
Całą budowę nowego gazociągu podzielono na trzy części, idąc od północy:
- z Gdańska do Kolnika, długość: 34 km;
- z Kolnika do Gardei, długość: 88 km;
- z Gardei do Gustorzyna, długość: aż 128 km.
Wchodzimy pod ziemię w gminie Kwidzyn, czyli na Powiślu, wychodzimy po drugiej stronie Wisły, już na Kociewiu, w okolicach Gniewu.
Jerzy Antonik / prezes GGT Solutions.
Prace przy gazociągu z terminala w Gdańsku realizowane są, jak dotąd, zgodnie z harmonogramem. Łączna długość przekroczeń na tej trasie, wykonywanych metodą bezwykopową, to 15,6 km:
- przekroczenie pod Martwą Wisłą ma długość 1042 m;
- pod Pastwą – 1000 m;
- pod Wierzycą – 523 m;
- pod Kanałem Młyńskim – 558 m;
- pod dnem Drwęcy – 536 m.
Na odcinku Kolnik-Gardeja zespawanych jest już około 11 km rur, z czego blisko 2 km ułożono już pod ziemią.
Robert Parafianowicz / dyrektor gdańskiego oddziału spółki Gaz-System
Będą odszkodowania dla właścicieli działek
– Kolejność jest następująca: spawanie rur, nałożenie izolacji, wykonanie wykopu, ułożenie, zasypanie i wyrównanie. Rurociąg układany jest około 1,5 metra pod ziemią. Zakończenie prac ziemnych przewidujemy w maju-czerwcu roku przyszłego, we wrześniu 2026 roku planowany jest odbiór techniczny. Po zakończeniu budowy rozpocznie się procedura odszkodowawcza dla właścicieli działek, przez które przebiega nowy gazociąg – dodaje Robert Parafianowicz.
88-kilometrowy odcinek gazociągu znajdzie się na aż 920 działkach należących do różnych właścicieli. Mają prawo do odszkodowania za straty w postaci zmniejszenia wartości gruntu. Nie wszystko można będzie na nim robić, trudno przecież budować, np., dom nad rurą przesyłającą milion metrów sześciennych gazu.
FSRU, czyli terminal zakotwiczony
FSRU, Floating Storage Regasification Unit, to specjalistyczna jednostka pływająca, odbierająca skroplony gaz LNG z cumujących przy niej gazowców, magazynująca paliwo w postaci skroplonej, następnie dokonująca regazyfikacji oraz przesłania do lądowej sieci gazociągów. Taki statek dla terminala pod Gdańskiem został już zamówiony – zbudowany zostanie w Korei Południowej, potem zaś wyczarterowany i ustawiony w nowo powstałym terminalu na wodach Zatoki Gdańskiej, około 3 km od brzegu morskiego, na wysokości plaży na Stogach. Przed wpływem falowania i sztormów terminal chroniony będzie falochronami, których budowa jest już zadaniem Urzędu Morskiego w Gdyni.
Gazowce będą cumować do jednostki FSRU metodą „burta w burtę”. Odbierane paliwo, po regazyfikacji, zostanie przekazane na ląd podmorskim gazociągiem o długości około 3,3 km.
- Jednostka odbierająca będzie w stanie wprowadzić do sieci około 6,1 mld m sześc. gazu rocznie.
Całkowita „zdolność przeładunkowa” tego terminala została już zarezerwowana przez Orlen. Za to nabrzeże cumowniczo-postojowe dla FSRU zostało tak zaprojektowane, że można będzie przy nim ustawić dwie takie jednostki. To platforma na podmorskich palach, z dalbami i pomostami, o długości 520 m.
- Do dwukrotnie większej wielkości przesyłu gazu będzie też zdolny nowy gazociąg.
Są już potencjalni klienci
Prezes Gaz-System Sławomir Hinc potwierdził, że już pojawiają się zapytania od potencjalnych krajowych odbiorców gazu o możliwość dostaw poprzez terminal FSRU, korzystać z tego mogliby też kontrahenci zagraniczni. Niewykluczone jest więc wyczarterowanie w przyszłości drugiej jednostki FSRU.
Ile kosztuje Program FSRU?
To wszystko kosztuje, oczywiście, ogromne pieniądze.
- Wydatki na budowę terminala i sieci przesyłowej pochłoną nawet 4,5 miliarda złotych.
Z drugiej strony, Gaz-System jest drugim największym beneficjentem środków unijnych w Polsce. Z funduszy europejskich spółka ta otrzymała już łącznie ponad 7,4 mld zł.
























Napisz komentarz
Komentarze