Kulisy rywalizacji na igrzyskach w 1956 r.
Wydarzeniu - 27. Grand Prix im. Janusza Sidły - towarzyszy medialny rezonans po telewizyjnej premierze dokumentu „Kiedy umilknie wiatr”, który ukazuje kulisy rywalizacji Janusza Sidły z Norwegiem Egilem Danielsenem na igrzyskach olimpijskich w Melbourne w 1956 roku.
Film w reżyserii Mateusza Gołębiewskiego, zrealizowany z wykorzystaniem bogatych materiałów archiwalnych, przedstawia nie tylko sportowe emocje, ale również tło polityczne i społeczne lat 50.
PRZECZYTAJ TEŻ „Kulej. Dwie strony medalu". Tomasz Kot: Raz czułem się jak sportowiec
„Kiedy umilknie wiatr” opowiada historię poruszającego i kontrowersyjnego gestu – Sidło, będąc liderem konkursu, pozwala Danielsenowi skorzystać ze swojego metalowego oszczepu. Norweg oddaje rzut życia i zdobywa złoto. Sidło zostaje wicemistrzem olimpijskim.
– Janusz nie pożyczył oszczepu dosłownie, ale podsunął rywalowi jeden ze stojących na stadionie modeli, instruując: „tylko rzucaj nisko” – wspomina Zbigniew Chodorowski, szwagier Sidły, który w latach 50. mieszkał w Gdańsku-Oliwie. Tam też Sidło poznał swoją przyszłą żonę Ewę.
Na stadionie wielu widzów miało jednak wrażenie, że to właśnie swoim metalowym oszczepem Sidło umożliwił Danielsenowi rekordowy rzut. Sam Polak osiągnął wynik 79,98 m – rezultat, który zdaniem obserwatorów wystarczyłby do złota. Norweg, korzystając z rady i sprzyjającej ciszy wiatru, posłał oszczep na 85,71 m i ustanowił nowy rekord olimpijski.
Dopiero po czasie do opinii publicznej dotarła informacja, że Sidło startował w Melbourne ze skręconą nogą – kontuzji doznał kilka dni wcześniej, biegnąc do tramwaju. Gdyby ten fakt był znany wcześniej, srebro miałoby zupełnie inny wydźwięk. Przez lata jednak gest Polaka i jego uraz były traktowane przez część środowiska jako wymówka.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: 38. Tyczka na Molo w Sopocie: Sobera i Gaborska najlepsi. Pogoda pokrzyżowała plany
Film Gołębiewskiego stara się oddać Sidle sprawiedliwość.
– Sama idea, że ktoś pomaga rywalowi zdobyć złoto, wydała mi się tak niezwykła, że musiałem o tym opowiedzieć – mówi reżyser Mateusz Gołębiewski na łamach portalu Polskiego Związku Lekkiej Atletyki.
Gołębiewski nie unika też złożoności postaci Sidły. – To był wybitny sportowiec i celebryta lat 50., ale nie jednoznaczny. Jego osobowość budziła skrajne emocje – przyznaje.
Premiera filmu odbyła się 12 czerwca 2024 roku. Dokument pokazano m.in. w Koszalinie na festiwalu „Młodzi i Film” oraz w warszawskim Kinie Iluzjon w ramach cyklu FINA. Na Filmwebie produkcja ma ocenę 8,5/10 na podstawie 24 opinii. Koproducentem i dystrybutorem jest Telewizja Polska, która wyemitowała film w Programie 1.
Film „Kiedy umilknie wiatr” jest dostępny w serwisie TVP VOD.

Janusz Sidło (ur. 19 czerwca 1933 w Szopienicach, zm. 2 sierpnia 1993 w Warszawie), znany pod pseudonimami „Łokietek” i „Gruby”, był jedną z ikon polskiej lekkoatletyki. Reprezentował barwy Stali Katowice, Spójni Gdańsk i Spójni Warszawa.
Pięciokrotny olimpijczyk, nauczyciel WF i trener młodzieży, odniósł wiele sukcesów:
- Srebrny medal olimpijski w Melbourne (1956) – 79,98 m
- Mistrz Europy w 1954 i 1958, brązowy medalista z 1969
- Rekordzista świata – 83,66 m (Mediolan, 1956)
- Pierwszy Europejczyk, który przekroczył 80 m w rzucie oszczepem
- Wielokrotny mistrz Polski – także w rzucie granatem
- Najlepszy polski sportowiec lat 1954 i 1955 według „Przeglądu Sportowego”
Z Gdańskiem Sidłę łączył ważny etap życia – to właśnie w Oliwie trenował, mieszkał i chodził do V Liceum Ogólnokształcącego im. Stefana Żeromskiego, które 13 czerwca 2025 roku świętuje jubileusz 80-lecia.

Memoriał Janusza Sidły już w niedzielę!
To może być jedyna okazja, by „na żywo” w Trójmieście, podczas rywalizacji, zobaczyć halowego mistrza Europy w biegu na 60 metrów przez płotki, Jakuba Szymańskiego. Zawodnik Sopockiego Klubu Lekkoatletycznego wystartuje w Grand Prix Sopotu imienia Janusza Sidły. Mityng odbędzie się w niedzielę, 15 czerwca o godz. 17. Wstęp jest wolny.
Tegoroczny halowy mistrz Europy w biegu na 60 metrów ppł z Apeldoorn będzie jedną z najjaśniej świecących gwizd memoriału Janusza Sidły.
W biegu na 400 metrów wystartuje Aleksandra Formella (SKLA Sopot), która jeszcze w tym sezonie skupia się na tym dystansie. - Liczymy się z możliwością wsparcia reprezentacyjnej sztafety dziewczyn 4x400. Ale w dłuższej perspektywie Ola będzie biegać 800 metrów - w tej konkurencji jej potencjał postaramy się lepiej wykorzystać - przekonuje Paweł Andrzejczak, trener Formelli.
W sumie na sopockim Stadionie Leśnym rozegranych zostanie 11 konkurencji, w tym właśnie 800 metrów pań w randze “Bursztynowej Mili imienia Elżbiety Duńskiej - Krzesińskiej”. Tradycyjnie, nie może zabraknąć rywalizacji w rzucie oszczepem, upamiętniającej postać patrona mityngu.
























Napisz komentarz
Komentarze