Powstał „Spacerownik Tczewski. Stare Miasto”. To nowa książka Józefa Golickiego
Jak zapewnia autor, „Spacerownik Tczewski” wychodzi naprzeciw społeczeństwu zamiłowanemu do odkrywania różnych zdarzeń z naszych dziejów. Jest pierwszą publikacją, która tak szeroko, starannie i przejrzyście przedstawia na przestrzeni kilkuset lat obiekty, ludzi i wydarzenia związane z tczewską starówką. Zapytany o początki przygotowań do wydania „Spacerownika”, Józef Golicki przyznaje, że proces twórczy rozpoczął się przed kilkoma laty.

– Ten pomysł „niosłem w sobie” od kilku lat – mówi Józef Golicki. – Problem przy każdej publikacji zawsze polega na pewności, czy mamy dość materiału, aby ją wydać. Jak już pomysł nabrał konkretnych kształtów, to usiadłem i zacząłem szukać różnych potrzebnych dokumentów, materiałów, żeby dobrze zobrazować, to o czym ma być książka. To długotrwały proces. Dopiero mając zebrane materiały mogę określić, czy to będzie mała, czy bardziej obszerna publikacja. Tworząc „Spacerownik...” z góry założyłem, że to nie będzie ani w twardych oprawach, ani format nie powinien być za duży. Powinien być poręczny, żeby można go było wziąć ze sobą na spacer. Żeby chodząc po Starym Mieście można było tropić, konfrontować coś co jest w książce zapisane. Między innymi dlatego nie powinno być za dużo tekstu. Gdybym chciał dokładnie opisać każde miejsce to publikacja byłaby zbyt obszerna i raczej niewielu zabrałoby ją na spacer. Książka powstałaby, jeśli chodzi o zawartość merytoryczną, bez problemu, ale z doświadczenia wiem, że odbiór takiej publikacji byłby mniejszy.
Okazuje się, że ludzie coraz mniej czytają takie obszerne publikacje. Do tego dochodzi także wyższa cena i świadomość, że takie książki sprzedają się dość wolno.
– To nie dotyczy powieści, ale już publikacje popularno-naukowe trafiają na opór w odbiorze – zaznacza autor „Spacerownika Tczewskiego”. – Zazwyczaj zainteresowane jest dość ściśle określone grono znawców tematu. Moja publikacja ma zgoła inny charakter. Jak sama nazwa wskazuje książka jest swego rodzaju przewodnikiem po najstarszej części naszego miasta. Format, papier i objętość publikacji zostały tak dobrane, aby umożliwić potencjalnemu czytelnikowi zwiedzanie, poznawanie starówki wraz z książką. Poszczególne obiekty będzie można lepiej poznać bezpośrednio konfrontując ich ogląd z informacjami o ich historii i architekturze zawartymi w publikacji. Taka forma z pewnością przyczyni się do bliższego i pełniejszego zainteresowania się starówką oraz do zrozumienia różnych historycznych procesów występujących na tym obszarze, które miały wpływ na obecny obraz tego miejsca – mówi z przekonaniem Józef Golicki.
Skąd wzięcie na pierwszy rzut Starego Miasta?
– Mimo wszystko jeśli chodzi o materiały źródłowe dotyczące Starego Miasta łatwiej jest odszukać – mówi autor. – Kiedy planowałem przygotowanie „Spacerownika Tczewskiego”, to myślałem o przynajmniej większyści miejskich osiedli. Czy tak się stanie? Nie jestem pewny, czy uda się w pełni zrealizować ten pomysł. Wszystko związane jest z brakiem, bądź naprawdę niewielką liczbą możliwych materiałów źródłowych, które gdzieś tam leżą w różnych archiwach w kraju i poza jego granicami. W przypadku choćby oryginałów w języku niemieckim potrzebne jest jeszcze dobre tłumaczenie, zwłaszcza, gdy dokumenty zapisane były jeszcze gotycką czcionką. Tak naprawdę każdy pozyskany dokument, mapa, szkic, czy zdjęcie wymaga kilkukrotnego sprawdzenia i potwierdzenia. Muszę na spokojnie jeszcze raz przeanalizować sytuację.
Jak powstawał „Spacerownik Tczewski. Stare Miasto”?
Józef Golicki przyznał, że w przypadku najnowszej jego publikacji było sporo problemów z potwierdzeniem choćby pisowni nazwisk. Bywało, że w kilku różnych dokumentach ta sama osoba zapisywana była zupełnie inaczej. Inne były daty, inne imiona.
– W przypadku jednej osoby nawet doszło do niefortunnego połączenia dwóch różnych osób i przedstawianie ich jako jednej osoby – zauważa Józef Golicki.
Słuchając opowieści Józefa Golickiego, trudno oprzeć się wrażeniu, że wielu mieszkańców, tak naprawdę nie za bardzo zna swoje miasto. Większość nie przygląda się fasadom kamienic, choćby najpiękniejszych, nie kierują swego wzroku tym bardziej na zwieńczenia, a naprawdę jest co podziwiać. „Spacerownik Tczewski” pozwala zauważyć i docenić to co nas otacza. Nawet osoba, która na co dzień nie interesuje się architekturą, to w przypadku można będzie poznać elementy zdobnicze, kto był budowniczym miejskim większości tych XIX-wiecznych kamienic.
„Spacerownik Tczewski. Stare Miasto”. Kiedy premiera?
- Pierwsza prezentacja książki odbędzie się w poniedziałek 23 czerwca o godz.: 18:00 w Fabryce Sztuk w Tczewie.
Autor zaprasza na spotkanie wszystkich miłośników Tczewa i jego historii. Podczas wydarzenia będzie można nabyć jego najnowszą publikację.
Później książki będą dostępne także w Księgarni Kociewskiej, dawnym sklepie papierniczym przy ul. J. Dąbrowskiego.
























Napisz komentarz
Komentarze