Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Radi Gdańsk 80 lat Tuse
Reklama

Osiem kobiet oskarża byłego sekretarza gminy Skarszewy. Przestępstwo seksualne czy zemsta polityczna?

Dziennikarze programu "Superwizjer" TVN24 dotarli do ośmiu kobiet, które zarzucają byłemu sekretarzowi gminy Skarszewy molestowanie, wykorzystywanie swojej pozycji zawodowej oraz gwałt. Choć zawiadomienie zostało złożone w styczniu 2022 r., postępowanie nadal nie zostało zakończone. Oskarżany działacz samorządowy zapewnia, że jest niewinny. Twierdzi też, że padł ofiarą zemsty politycznej.

Reportaż "Sekretarz gminy i osiem kobiet" został wyemitowany w sobotę, 21 czerwca wieczorem. Dziennikarze "Superwizjera" Anna Mierzejewska i Jakub Stachowiak zarejestrowali wypowiedzi kobiet, pełniących stanowiska zależne od gminy Skarszewy, które zarzuciły byłemu sekretarzowi gminy Marcinowi B. przestępstwa seksualne i wykorzystywanie pozycji służbowej. Pierwsze zawiadomienie zostało złożone  w styczniu 2022 r. Kobiety wcześniej się nie znały.

- Nie ma świadków, są tylko zeznania - podkreślała red. Mierzejewska.

Jednak  biegły psycholog potwierdził, że nie ma mowy o konfabulacji.

Jak przypominają dziennikarze TVN24, sprawa toczyła się wolno. Od momentu złożenia zawiadomienia do pierwszego przesłuchania minęło kilka miesięcy, a Marcin B. został przesłuchany tylko raz i to w sprawie anonimów, jakie otrzymywała jedna ze skarżących się kobiet. Sprawa nabrała tempa dopiero po zmianie władzy w prokuraturze, kiedy do ministra Adama Bodnara trafiła skarga na przewlekłość postępowania.

CZYTAJ TAKŻE: Słupsk: Instruktor tańca usłyszał wyrok za przestępstwa seksualne wobec dzieci

Marcin B. jest szanowanym działaczem  i wpływowym politykiem, który obecnie pełni inną, odpowiedzialną funkcję w powiecie starogardzkim. 

- Muszę stwierdzić z ubolewaniem, że proces niszczenia mnie trwa nadal. -  Nie postawiono mi jakichkolwiek zarzutów karnych, nie toczy się przeciw mnie żadna sprawa karna
- powiedział w reportażu

Stanowczo odrzuca oskarżenia, twierdząc, że padł ofiarą zemsty politycznej. 

Marcin B. pod koniec ub. roku znalazł się wśród członków komitetu, zbierającego podpisy pod wnioskiem o referendum o odwołanie burmistrza Skarszew Jacka Paulego. Wniosek został odrzucony ze względu na brak ustawowej liczby podpisów.

 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama