Sztum to chyba jedyne miasto w Polsce, gdzie istnieje Rondo pod Garbusem, działa też Automobilklub Volkswagena Garbusa. Wkrótce kolejny zlot fanów tych aut, który nieoficjalnie rozpocznie się już w czwartek 3 lipca, zakończy zaś w niedzielę 6 lipca. Najbardziej widowiskowym elementem spotkania fanów garbusów będzie sobotnia parada wszystkich pojazdów ulicami Sztumu.
Garbus to z pewnością jeden z najbardziej rozpoznawalnych samochodów. Na przestrzeni lat wyprodukowano ich całe miliony w różnych wersjach, nazywany „chrabąszczem” stanowił też niezwykle popularną podstawę do rozmaitych modyfikacji. Grupa fanów tych aut zebrała się też w Sztumie i w roku 1994 zorganizowano pierwszy zlot garbusów w tym mieście. Jak sami wspominają, poszli za przykładem Gdyni, dokąd wybrali się na podobne spotkanie miłośników garbusa. Sztumskie zloty organizowano potem rokrocznie do roku 2008 – następnie trwała przerwa aż do roku 2018, kiedy sztumscy fani chrabąszczy postanowili powrócić do tradycji imprezy, cieszącej się wielką popularnością w kraju – a wiedzieć trzeba, że podobnych zlotów odbywa się całkiem sporo, oczywiście w różnej skali.
- Ostatnim zlotem „starej ery” była impreza w 2008 roku. Od roku 2017 zaczęliśmy starania o reaktywację Zlotów VW Garbusa&Co w Sztumie, zakładając nowe stowarzyszenie. I założyliśmy stowarzyszenie Automobilklub Volkswagena Garbusa – wspominają najbardziej aktywni członkowie tej grupy, którym od lat przewodzi Jacek Strąk. Garbusom wierny jest od lat, przez jego ręce przeszło tych aut już kilkanaście.
Kiedy już powrócono do organizacji zlotów, jedynie pandemia koronawirusa wstrzymała je na dwa lata. Sztumianie zresztą przywykli do widoku niezwykle barwnej i widowiskowej kolumny rozmaitych pojazdów, które na początku lipca zjeżdżają do miasta. Bowiem choć dominują garbusy, to na zlotowym polu zobaczyć można słynne „ogórki”, „buliki”, także zabytkowe Volkswageny innych modeli. Dołączają do nich posiadacze innych zabytkowych samochodów – zjeżdżają Warszawy, Syreny, Polskie Fiaty, Nysy i Wartburgi. Organizatorom nie brak poczucia humoru, bowiem na zlotowe pole zapraszają też właścicieli sportowych maszyn od Maserati po Ferrari! Wszystkie te pojazdy gromadzą się na obszernym terenie w pobliżu Parku Miejskiego w Sztumie i aby tam dotrzeć, muszą przejechać Rondo pod Garbusem – prawdopodobnie jedyne takie skrzyżowanie w całym kraju. Rada Miejska Sztumu przyjęła stosowną uchwałę bez żadnych protestów.
Jak przebiegać będzie tegoroczny zlot? Oficjalne otwarcie w piątek, 4 lipca, lecz tradycją imprezy jest zjeżdżanie się uczestników już czwartkowym popołudniem. Potem przez dwa dni trwają rozmaite zajęcia, zabawy i konkursy dla „zlotowiczów”. Choćby konkurs na najbardziej oryginalnego garbusa czy najbardziej kolorową załogę. W ubiegłych latach uwagę przyciągał np. samochód z atrapami dwóch ...karabinów maszynowych na masce, pomalowany na czerwono na wzór samolotu Manfreda von Richthofena, asa myśliwskiego Niemiec w I wojnie światowej.
CZYTAJ TAKŻE: Pies na gigancie. Pojechał pociągiem bez właściciela i biletu
Niektórzy kierowcy spędzają czas na niezbędnych naprawach – auta są nieraz bardzo wiekowe, docierają do Sztumu na kołach i awarie nie należą do rzadkości. Lecz w czasie zlotu w jednym miejscu i czasie spotyka się wielka gromada ludzi znających garbusy do najmniejszej śrubki, więc chętnych do pomocy przy naprawie nie brakuje, mają też z sobą rozmaite części. Wieczorami odbywają się koncerty muzyczne.
Cała ta wielka, kolorowa ekipa opuszcza wspólnie pole zlotowe tylko raz – zawsze w sobotę w południe ulicami Sztumu przejeżdża wielka Parada Garbusów, której towarzyszy ogromne zainteresowanie, wzdłuż trasy przejazdu ustawiają się setki mieszkańców, a i przyjezdnych nie brakuje. Zlot zakończy się w niedzielę 6 lipca, kiedy wręczone zostaną nagrody dla najlepszych w konkurencjach i konkursach. Uczestnicy dowiedzą się też, ile udało się zgromadzić w akcji pomocy – zlot zawsze ma stronę charytatywną, zbierane są środki na wsparcie leczenia chorych dzieci.
























Napisz komentarz
Komentarze