Funkcjonariusze z Komisariatu Wodnego Policji w Gdańsku pełnili służbę na łodzi patrolowej w ostatni piątek 27 czerwca. Dwukrotnie interweniowali w sytuacjach, gdzie żeglarze potrzebowali pomocy. Krótko po południu otrzymali wiadomość, że na Zatoce Gdańskiej, w rejonie boi nawigacyjnej N-7 dryfuje łódź klasy Finn z uszkodzonym masztem. Na pokładzie miał się znajdować żeglarz wzywający pomocy. Policjanci powiadomili o wyruszeniu do akcji Kapitanat Portu Gdańsk i ruszyli we wskazany rejon. Po 20 minutach odnaleźli uszkodzoną łódź, w odległości ok. 3 mil morskich od brzegu.
Łódź miała uszkodzony maszt, na pokładzie znajdował się 26-letni mieszkaniec Warszawy. Żeglarz z jednej strony dysponował dobrym wyposażeniem, suchym skafandrem i kamizelką asekuracyjną, nie miał jednak żadnych środków łączności. Nie potrzebował też pomocy medycznej. W trudnych warunkach - przy silnym wietrze i morskiej fali, uszkodzenia łódki nie pozwalały na bezpieczne manewrowanie i dotarcie do brzegu. Policjanci odholowali pechowego żeglarza do rejonu mola w Brzeźnie.
Zaledwie cztery godziny później funkcjonariusze ponownie podjęli akcję pomocy - na wodach Zatoki Puckiej, w rejonie Osłonina, spostrzegli katamaran, na nim zaś dwóch mężczyzn, sygnalizujących prośbę o pomoc. Po dopłynięciu do jachtu okazało się, że przy silnym wietrze katamaran wywrócił się, przy tym doszło do oplątania lin i takielunku. Żeglarze - przybysze z Krakowa i Łodzi - dryfowali od ponad dwóch godzin. Obaj byli dobrze wyposażeni, mieli na sobie skafandry neoprenowe i kamizelki ratunkowe, nie doznali więc wychłodzenia. Oni jednak również nie posiadali żadnych środków łączności. Policjanci odholowali katamaran do bezpiecznego miejsca, gdzie można było sklarować łódkę.
Policjanci apelują o przestrzeganie zasad bezpieczeństwa na wodzie:
- trzeba zawsze posiadać sprawne środki łączności (radio morskie, telefon w wodoodpornym etui);
- podstawą jest kamizelka ratunkowa lub asekuracyjna oraz odpowiedni ubiór;
- trzeba sprawdzać przed wypłynięciem prognozy pogody, ponieważ warunki mogą zmienić się bardzo szybko;
- warto powiadomić bliskich, znajomych lub odpowiednie służby o planowanej trasie i czasie powrotu.

























Napisz komentarz
Komentarze