Coraz więcej wypadków na hulajnogach elektrycznych
Policjanci przyznają, że z roku na rok rośnie liczba wypadków, w których biorą udział kierujący e-hulajnogami.
- Przez cały 2024 rok na Pomorzu wydarzyło się 75 wypadków z udziałem hulajnóg elektrycznych, w których ranne zostały 63 osoby - mówi nadkom. Joanna Skrent z Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Gdańsku. - Na szczęście nie było ofiar śmiertelnych. Tylko do końca czerwca br. odnotowaliśmy już 52 takie wypadki, w których 45 osób zostało rannych, a dwie zginęły.
CZYTAJ TEŻ: Na Pomorzu zginęli nastolatek i kobieta. To ofiary wypadków na hulajnogach
Dzieci na hulajnogach o krok od śmierci
Tragiczny był czerwiec. Zginął 13-latek z Sierakowic, który nie zapanował nad hulajnogą i przewracając się, doznał urazu nieosłoniętej kaskiem głowy. Oraz 40-latka, która przejeżdżała przez przejście dla pieszych i została potrącona przez samochód. Dwa dni wcześniej o krok od śmierci znalazł się 15-latek, który na gdyńskim Pogórzu uderzył hulajnogą w betonowy śmietnik. Też był bez kasku.
Od stycznia do końca maja br. w Polsce wydarzyły się 223 wypadki na e-hulajnogach, w których 242 osoby zostały ranne. To o 121 wypadków i 136 rannych więcej, niż przez pierwszych pięć miesięcy 2024 r. Eksperci z Polskiego Obserwatorium Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego ITS, cytowani przez portal money.pl mówią o 400- procentowym wzroście liczby wypadków rok do roku.
Na problem zaczynają reagować policjanci. W ostatni wtorek, 1 lipca, przeprowadzono na Pomorzu akcję kontrolno - prewencyjną „Hulajnogi elektryczne”. Skontrolowano 459 hulajnóg elektrycznych, ujawniono 114 wykroczeń. Najwięcej z nich dotyczyło przewożenia innych osób, przekraczania dopuszczalnej prędkości oraz jazdy bez wymaganych uprawnień. Siedmiu kierujących prowadziło swoje pojazdy pod wpływem alkoholu. W 5 przypadkach stwierdzono naruszenia stanu technicznego pojazdów.

Czarna liczba
Nie jest przypadkiem, że doniesienia o wypadkach na e-hulajnogach dotyczą najczęściej dzieci. Choć przepisy nakazują, by osoba poruszająca się po drodze publicznej miała minimum 10 lat i kartę rowerową, większość jednośladów trafia już do 7-8- latków. W 2025 roku hulajnoga elektryczna znalazła się, obok smartfona, na liście najpopularniejszych prezentów na I komunię.
Trzeba też wiedzieć, że nie każdy wypadek zgłaszany jest na policję. Jak mówi dr Krzysztof Lewicki, chirurg dziecięcy, każdego dnia na SOR Szpitala im. Kopernika w Gdańsku trafia jedno lub dwoje dzieci po upadku z hulajnogi. Często obrażenia są poważne, bo zarówno dzieci, jak i dorośli jeżdżą bez kasków. Używa ich zaledwie 5 proc. korzystających z e-hulajnóg.
A dlaczego większość nie chroni głowy? Bo nie musi. Kiedy przed czterema laty uchwalono przepis o ruchu m.in. hulajnóg elektrycznych, wprawdzie ograniczono prędkość poruszania jednośladów na drogach do 20 km na godzinę (na chodniku do prędkości zbliżonej do prędkości pieszego), nie wprowadzono za to obowiązku zakładania kasków.
Politycy chcieli zmian już w 2020 roku
Przepisy od początku budziły niepokój. Już w 2020 r. grupa posłów PiS wystąpiła z interpelacją do ministra infrastruktury o wprowadzenie obowiązku używania kasków przez rowerzystów i użytkowników e-hulajnóg. Parlamentarzyści przypominali, że m.in. w Australii i Nowej Zelandii, Finlandii, Hiszpanii, na Malcie oraz Słowacji rowerzyści muszą jeździć w kaskach. Wiele krajów, w tym Szwecja, Estonia, Islandia, Czechy, Chorwacja, Austria, Japonia czy w Korea Południowa zdecydowało się na wprowadzenie obowiązku noszenia kasku przez dzieci.
Interpelacja jednak przeszła bez echa. Być może uznano, że zmiana przepisów uderzy w interesy operatorów oferujących hulajnogi elektryczne na minuty, które przecież nie są w kaski wyposażone.
- Nie jest potrzebne żadne skomplikowane rozwiązanie - mówi prof. Piotr Czauderna, kierownik Kliniki Chirurgii i Urologii Dzieci i Młodzieży Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. - Poza Polską widziałem hulajnogi na wynajem ze specjalnymi pudełkami przy kierownicy przeznaczonymi na kaski. Uważam, że zmiana przepisów jest konieczna.
Minister infrastruktury zapowiada konsultacje
Na szczęście do podobnego wniosku zaczynają dochodzić politycy. Na platformie X pojawił się w tym tygodniu wpis ministra infrastruktury Dariusza Klimczaka o poddaniu konsultacjom z ekspertami oraz konsultacjom społecznym przepisu, nakazującego obowiązek noszenia kasku przez dzieci poruszające się na rowerach i hulajnogach elektrycznych. Minister przypomniał, że podobne rozwiązania już funkcjonują w wielu krajach Unii Europejskiej, różniąc się jedynie granicą wieku.
Liczy się czas
Pozostaje jednak pytanie - czy w sytuacji, gdy każdego dnia do szpitali przywożone są dzieci z ciężkimi urazami głowy możemy sobie pozwolić na poświęcenie kolejnego lata na konsultacje? Czy nie warto skorzystać z doświadczeń innych państw, by szybko wprowadzić nowy, ratujący życie przepis?
- Zgadzam się z opinią redakcji "Zawsze Pomorze" i lekarzy, że sytuacja wymaga natychmiastowych działań - twierdzi Henryka Krzywonos-Strycharska, pomorska posłanka KO. - W najbliższych dniach wystąpię z interpelacją poselską o jak najszybsze podjęcie kroków w tej sprawie.
Letnia akcja „Zawsze Pomorze” – walczymy o bezpieczeństwo dzieci
Tym artykułem rozpoczynamy naszą letnią akcję, promującą bezpieczną jazdę na hulajnogach elektrycznych. Będziemy szukać sprzymierzeńców wśród pomorskich polityków, propagować wśród dorosłych i dzieci "modę na kask", relacjonować działania policji na rzecz bezpieczeństwa użytkowników e-hulajnóg. I przypominać, że stawką może być życie dziecka.
Napisz komentarz
Komentarze