Brusy-Jaglie: Warsztaty konserwatorskie rzeźb Józefa Chełmowskiego
Już po raz piąty Fundacja im. Józefa i Jadwigi Chełmowskich, założona sześć lat temu przez wnuków Jadwigi i Józefa Chełmowskich, zorganizowała warsztaty konserwatorskie, by utrzymać przy życiu kolejne drewniane gabarytowe rzeźby autorstwa ich dziadka Józefa. Bo taki jest m.in. cel działania Fundacji - zachowanie, utrzymanie oraz promocja i rozwój skansenu oraz ochrona spuścizny życia twórczego artysty Józefa Chełmowskiego.

Skansen Chełmowskich – serce kaszubskiej sztuki ludowej
Warsztaty odbywają się w klimatycznym skansenie w Brusach-Jagliach, gdzie Jadwiga i Józef Chełmowscy przez lata tworzyli otwarty dom z malowniczym ogrodem pełnym kwiatów, rzeźb i uli, a który za ich życia odwiedzały tysiące ludzi z całego świata. Uczestnikami tegorocznych warsztatów są ludzie z całego kraju. Łączy ich artystyczna dusza, pasja do rękodzieła oraz chęć poznania sztuki ludowej i nauka konserwacji drewniana i rzeźb. A przy okazji poznają Kaszuby!
- Są to osoby z całego kraju, gdyż naszym założeniem od samego początku było również to, by promować wśród uczestników warsztatów nie tylko twórczość Józefa Chełmowskiego, ale również Kaszuby i całe województwa pomorskie, którego samorząd dofinansowuje nam to zadanie.
Magdalena Wirkus, prezeska Fundacji im. Józefa i Jadwigi Chełmowskich.
Fundacja im. Chełmowskich kontynuuje dzieło dziadka
Właśnie dzięki pozyskanym środkom z samorządu województwa pomorskiego Fundacja już po raz piąty może przeprowadzić warsztaty „Ochrona i promocja twórczości ludowej Józefa Chełmowskiego”.
- Te warsztaty konserwatorskie wpisały się już w naszą działalność fundacyjną i obecnie mamy już piątą ich edycję. Do tej pory udało nam się już zakonserwować i odnowić w sumie kilkanaście rzeźb dziadka – i tych o dużych gabarytach i tych troszkę mniejszych. Dzięki temu mogły one wrócić na swoje miejsce, czyli do ogrodu w skansenie.
Julita Królikowska z zarządu Fundacji im. Józefa i Jadwigi Chełmowskich.
Jak przyznaje Julita Królikowska, w tym roku zainteresowanie warsztatami przerosło oczekiwania i wybór sześciorga uczestników był bardzo trudny.
- W tym roku jesteśmy naprawdę zaskoczeni liczbą chętnych. To jest największa liczba jak dotąd, ale to też dlatego, że z roku na rok budujemy tę historię, można sprawdzić w naszych mediach społecznościowych i na stronie internetowej jak wyglądały poprzednie edycje. To też dodaje odwagi nowym uczestnikom, którzy zastanawiają się czy się zgłosić, ale widzą, że robimy tu coś fajnego. No i na pewno przyciąga wszystkich klimat tych warsztatów i tego miejsca oraz fakt, że mogą realnie mieć swój wkład w ochronę kultury. Wielu z uczestników dzięki tym warsztatom ma tez okazję być po raz pierwszy na Kaszubach i je poznać – mówi Julita Królikowska.
Praktyczna nauka konserwacji i spotkanie z kaszubską kulturą
Uczestnicy mają okazję w skondensowany sposób pod okiem Arkadiusza Ostasza, dyplomowanego i doświadczonego konserwatora dzieł sztuki poznać sztukę ludową i zasady konserwacji rzeźb oraz drewna. I co najważniejsze uczą się tego przez kilka dni głównie w praktyce. Rzeźby wymagają już ratunku, gdyż widać na nich i ząb czasu, i efekty „działalności" grzybów, drobnoustrojów czy owadów.
- W tym roku pracujemy nad trzema rzeźbami, tj. ulami postaciowymi. Ich stan jest dostateczny, tzn. nie są one zniszczone w bardzo dużym stopniu, ale zdecydowanie wymagają już uzupełnienia ubytków, rekonstrukcji i zabezpieczenia. Na koniec rzeźby zostaną też pomalowane w takim samych kolorach, w jakich stworzył je Józef Chełmowski. Za życia Józef Chełmowski mógł wymienić takie rzeźby, czyli wykonywać podobne, a my możemy teraz jedynie ratować to, co z jego pracy zostało.
Arkadiusz Ostasz, konserwator, który już piąty rok przekazuje swoją wiedzę kolejnym uczniom.
Warsztaty, nad którymi portal i tygodnik „Zawsze Pomorze” objął patronat, potrwają do soboty 12 lipca. Pracę, która wykonywana jest w plenerze, można podglądać codziennie w skansenie w Brusach-Jaglie.
























Napisz komentarz
Komentarze