Jest nowy przewoźnik komunikacji miejskiej w Tczewie. To Relobus
Po analizie ofert w przetargu. Tczew wybrał nowego przewoźnika komunikacji miejskiej. Decyzja w tej sprawie zapadła w piątek, 4 lipca. Umowa ma obowiązywać od 1 września tego roku do 31 marca przyszłego roku, z możliwością przedłużenia do 30 czerwca 2026 roku.
Zwycięzcą postępowania została firma Relobus Transport Polska z siedzibą w Toruniu, której oferta uzyskała 94,75 pkt., podczas gdy dotychczasowy operator – firma Gryf – zdobyła 70 pkt.
Łukasz Brządkowski / prezydent Tczewa
Kryteria przetargu na komunikację miejską w Tczewie
Kryteria przetargu obejmowały cenę (60 proc.) i średni rok produkcji pojazdów (40 proc.).
– Choć Gryf zaproponował niższą cenę – 10,5 mln zł brutto (maks. 60 pkt. w tym kryterium) – to przegrał ze względu na starszy tabor (średnio z 2008 roku), za który otrzymał 10 pkt. – wyjaśnia prezydent. – Relobus zaproponował natomiast stawkę 11 517 187,50 zł brutto. Tyle, ile zaplanowano w budżecie. W toku postępowania wpływały wnioski o informację publiczną, m.in. o aktualne stawki wynikające z obowiązujących umów. Kwota 11 517 817,50 zł to iloczyn liczby wozokilometrów i stawki 13,5 zł. Relobus zyskał 54,75 pkt. za cenę, a za flotę – maksymalne 40 pkt.
Przetarg na komunikację miejską w Tczewie. Kontrowersje i odwołania
W Internecie pojawiły się komentarze o „przeciekach” dotyczących wartości złożonych ofert. Tczewski magistrat wyjaśnia, że informacje o planowanych kosztach funkcjonowania komunikacji miejskiej są publicznie dostępne, m.in. w uchwale budżetowej.
– W toku postępowania pojawiły się również odwołania – m.in. Gryf, jeszcze przed złożeniem ofert, skierował sprawę do Krajowej Izby Odwoławczej – mówi Małgorzata Mykowska, rzeczniczka tczewskiego magistratu. – Aby zapewnić konkurencję, miasto wprowadziło zmiany w dokumentacji przetargowej, dopuszczając starsze pojazdy. Relobus złożył formalne zastrzeżenia do tych zmian.
Finalnie przyjęto rozwiązanie kompromisowe – utrzymano podstawowe wymagania jakościowe, jednocześnie zwiększając elastyczność w zakresie doboru taboru. Celem tych działań było zabezpieczenie wysokiego poziomu usług, przy jednoczesnym zapewnieniu konkurencyjności.
Decyzja ws. nowego przewoźnika nie jest jeszcze ostateczna. Dlaczego?
– Zgodnie z procedurą, do 14 lipca czekamy na ewentualne odwołania od decyzji – wyjaśnia Łukasz Brządkowski. – Nierozstrzygnięte pozostają też dwa wcześniejsze wnioski Gryf-u do KIO. Kolejny termin rozprawy wyznaczono na 1 sierpnia.
– Naszym celem pozostaje niezmiennie poprawa standardu tczewskiej komunikacji miejskiej – dodaje prezydent Tczewa.
























Napisz komentarz
Komentarze