Średniowieczny rycerz pod Gdańskiem. Odkrycie archeologiczne przy ul. Sukienniczej
Dobiegły końca domysły, rozważania, czy pod zarysem trumny jest właściwy pochówek czy też go nie ma. Mowa o efektach wykopalisk realizowanych na działce, na której dawniej istniał budynek kultowej lodziarni Miś w Gdańsku. We wtorkowy (8 lipca) ranek archeolodzy pracujący na działce u zbiegu ul. Sukienniczej i Grodzkiej natrafili na unikatowy artefakt. Była to płyta nagrobna przedstawiająca rycerza wstępnie datowana na XIII-XIV wiek. To odkrycie odbiło się szerokim echem w całym kraju.
Jak wyjaśniła nam Sylwia Kurzyńska, archeolog z Archeo Scan, na badanej działce natrafiono na pozostałości dużej drewnianej budowli, datowanej metodą dendrochronologiczną na 1140 rok. Była postawiona na planie krzyża greckiego. Prawdopodobnie w tym miejscu dawniej stał kościół. Archeolożka określiła go jako pierwszy „Mariacki”. Wokół kościoła znaleziono też cmentarz, na którym dotychczas odkryto ponad 200 grobów. Osiem z nich miało płyty nagrobne – „rycerzyk” jest wśród nich najciekawszą – wyjątkową.
CZYTAJ TEŻ: Pod kultową lodziarnią w Gdańsku odkryto nagrobek rycerza sprzed 800 lat!
Płyta rycerza i „kawał chłopa”
Płyta nagrobna posadowiona była na polnych dużych kamieniach. Następnego dnia archeologom udało się odkryć kolejny rąbek tajemnicy – zarys trumny. Wznowione w czwartek badania pozwoliły odkryć kompletny pochówek.
Archeolodzy mieli dziś (10 lipca) dużo pracy. Sukcesywnie odkrywali kolejne artefakty ukryte w ziemi. Około 30 centymetrów pod kamieniami, na których leżała płyta nagrobna, nie spoczywał rycerzyk, a prawdziwy rycerz, gdyż miał ok. 180 cm wzrostu według zupełnie wstępnych szacunków. Jak zauważyła archeolog Sylwia Kurzyńska, był to „kawał chłopa”, jak na tamte czasy (przełom XIII i XIV wieku).
Marcin Tymiński / rzecznik Pomorskiego Konserwatora Zabytków
Jak poinformował nas rzecznik WUOZ w Gdańsku, odkrycia dokonały Sylwia Kurzyńska oraz Monika Kasprzak z Archeo Scan. Swój udział w odkryciu ma jednak cała ekipa tej pracowni konserwatorskiej.
– Ten fragment Gdańska staje się więc sławny jeszcze bardziej – podsumowuje Marcin Tymiński.
Płyta rycerza zostanie zeskanowana i zrekonstruowana
Znaleziona jako pierwsza płyta nagrobna, znajduje się już pod pieczołowitą opieką Muzeum Archeologicznego w Gdańsku.
Zanim pojawią się pierwsze wyniki badań, minie co najmniej pół roku. Najpierw ta płyta musi powoli schnąć. Ona jest u nas przechowywana w stabilnych warunkach, odpowiedniej temperaturze i wilgotności. Gdyby ten wapień, z którego została wykonana, schnął zbyt szybko, to płyta mogłaby się rozpaść. Dopiero kiedy płyta w naturalny sposób wyschnie, to zacznie się pierwszy etap badań. Badania konserwatorskie będzie prowadziła dr Anna Kriegseisen, która nie jest pracownicą naszego muzeum, ale jest specjalistką od tego rodzaju zabytków.
Macin Fedoruk z Muzeum Archelogicznego w Gdańsku
Ważnym narzędziem prowadzonych badań będzie komputer – zabytek zostanie zeskanowany, następnie zrekonstruowany metodą 3D. Jeśli naukowcy dojdą do wniosku, że płytę warto scalić, poskładają ją, niczym puzzle, brakujące przestrzenie zastąpią wypełniaczami. Muzeum Archeologiczne w Gdańsku zyska nowy, ciekawy eksponat.
Unikatowy miecz nad głową. Nietypowe dla Pomorza
Pobrane próbki zostaną przesłane do badań specjalistycznych, do odpowiednich jednostek – to znowu trochę potrwa, ale warto poczekać na efekt końcowy. Marcin Fedoruk podzielił się ciekawostką związaną z odkryciem płyty nagrobnej.
Ten rycerz trzyma miecz w charakterystyczny sposób – nad głową. Z tego co mi powiedzieli archeolodzy, to jest nietypowe dla Pomorza. Tego rodzaju wizerunki spotyka się raczej na Śląsku. Natomiast o czym to świadczy? Za wcześnie jeszcze jest by o tym mówić. W tym samym czasie trafiła do nas do depozytu też druga płyta – o czym się raczej nie mówi. Ona nie jest tak okazała jak ta z wizerunkiem rycerza, bo na niej już nie można zobaczyć żadnego wizerunku. Zachowało się na niej coś w rodzaju zielonkawego osadu, co może wskazywać, że były tam zdobienia z miedzi lub jakiegoś stopu, ale to też wymaga jeszcze szczegółowych analiz.
Macin Fedoruk z Muzeum Archelogicznego w Gdańsku
























Napisz komentarz
Komentarze