Ryszard Szubartowski tworzy mistrzów
– Nieczęsto zdarza się, żeby nauczyciel zmieniał życie, nie tylko uczył, ale naprawdę formował ludzi. Profesor Ryszard Szubartowski to właśnie taka postać – mówi o gdyńskim nauczycielu dr Aleksandra Przegalińska, filozofka i badaczka nowych technologii, m.in. sztucznej inteligencji.
– Ryszard Szubartowski pozwolił mi zrozumieć, czym jest praca twórcza – mówi jeden z uczniów gdyńskiej „trójki”.
Inny dodaje: – Jest moim mistrzem.
A jeszcze inny: – Jest mistrzem w tworzeniu mistrzów.
PRZECZYTAJ TEŻ: Za dwa, trzy lata wyzwaniem może się stać skuteczna kontrola AI
Nauczyciel informatyki Ryszard Szubartowski opracował i od lat pracy w III LO w Gdyni wdraża metodę nauczania, kształcąc pokolenia największych polskich programistów. Przez niemal 30 lat jego uczniowie zdobyli dla kraju 126 medali na najważniejszych na świecie olimpiadach informatycznych – wśród nich 22 złote. Do finałów olimpiad informatycznych wprowadził przez ten czas 280 uczniów.

Nie pojawia się na okładkach magazynów o innowacjach, nie pracuje w Dolinie Krzemowej, ale to on jest jednym z najważniejszych ludzi świata sztucznej inteligencji, przynajmniej w Polsce. Nauczyciel z ponad 30-letnim stażem w LO nr 3 w Gdyni odpowiada za wyłowienie takich talentów, jak Jakub Pachocki czy Szymon Sidor, obaj pracujący w OpenAI nad słynnym chatem GPT, czy Filip Wolski, mistrz programowania i jeden z najbardziej znanych polskich informatyków.
Sylwia Czubkowska / dziennikarka ekonomiczna i technologiczna w podkaście „Techstorie – rozmowy o technologiach”
Uczniowie nazywają go „Wielkim Szu”
Ryszarda Szubartowskiego poznać można szerzej dzięki 30-minutowemu dokumentalnemu filmowi „Mistrz”, prezentującemu sylwetkę gdyńskiego nauczyciela. Film, zrealizowany przez popularyzatora nauki i technologii dr. Macieja Kaweckiego i Łukasza Bernasia (autor zdjęć), to wspomnienia uczniów gdyńskiej „trójki”, których uczył i uczy Szubartowski.
PRZECZYTAJ TEŻ: Laboratorium AI w szkole w Gdyni. MEN wprowadza sztuczną inteligencję
Ryszard Szubartowski ma 73 lata i nadal uczy, bo – jak sam mówi w filmie „Mistrz” – zawsze marzył o tym, aby uczyć. Jest absolwentem cybernetyki na Wojskowej Akademii Technicznej, ale niemal trzy dekady temu porzucił Akademię Marynarki Wojennej, by zostać nauczycielem informatyki w gimnazjum i liceum w Gdyni.
Aby stworzyć obraz człowieka, który całe swoje życie oddał kształceniu pokoleń największych polskich programistów, przemierzyliśmy cały świat. To tam, w największych firmach na świecie, pracują dziś jego uczniowie.
Maciej Kawecki / jeden z twórców filmu „Mistrz”
Film jest właśnie o jego pracy w III LO im. Marynarki Wojennej w Gdyni i przedstawia osiągnięcia profesora, zwanego przez uczniów „Wielkim Szu”, ale i niecodzienne podejście do systemu nauczania oraz uczniów, którzy odnieśli międzynarodowe sukcesy.
Eksperymenty z granicami
– Kiedy w gimnazjum zacząłem pracować z panem Szubartowskim… Moje życie dzieli się na „przed” i „po” w pewnym sensie – mówi w filmie „Mistrz” Jakub Pachocki, współtwórca ChatGPT, związany z OpenAI od r. 2017, dzisiaj dyrektor naukowy tej firmy.
To nawiązanie do tego, że przeniósł się do Gimnazjum nr 24, gdzie uczył Szubartowski, z innej trójmiejskiej szkoły.

– Potrzebował po prostu innego podejścia – uznał profesor.
Wspomina też, jak każdego dnia przed lekcjami spotykał się na dodatkowe zajęcia z Filipem Wolskim, starszym od Pachockiego – bo ten powiedział mu, że zamierza zostać najlepszym programistą na świecie. Kilka lat później Filip Wolski był już w kolejności najbardziej utytułowanym licealnym programistą w historii Olimpiady Informatycznej (zdobył cztery złote medale w latach 2003-2006, pierwsze wyróżnienia zdobywał jeszcze jako gimnazjalista).

Pan Szubartowski eksperymentował z tym, jak bardzo można nagiąć granice w szkole tego, co dozwolone, by uczniowie mogli jak najdłużej przygotowywać się do konkursów.
Szymon Sidor / inny współtwórca openAI, kolega z klasy Jakuba Pachockiego
Usuwał nam kłody spod nóg, czyli inne przedmioty… – dorzuca Filip Wolski, a sam Szubartowski nie ukrywa, że choćby z tego powodu jego metody pracy nie były dobrze postrzegane przez innych nauczycieli.

– Pomysł na stworzenie tego obrazu urodził się w mojej głowie w trakcie finałów olimpiady informatycznej – opowiadał Kawecki podczas premiery „Mistrza”. – Chciałbym, by ten dokument dał każdemu nauczycielowi odwagę w wychodzeniu poza schematy. By dał każdemu rodzicowi odwagę w spojrzeniu na swoje dziecko, jak na talent, który nie potrzebuje szóstek, by rosnąć. By dał politykom odwagę do zmiany polskiej edukacji. By dał uczniom inspirację.
PRZECZYTAJ TEŻ: Sztuczna inteligencja totalnie zmienia zasady kampanijnej gry
Na czym polega Metoda Szubartowskiego?
Profesor jest twórcą tzw. metody dydaktycznej Szubartowskiego. Uczniowie bardzo ją sobie cenią, głównie za sprawą zespołowego podejścia do tematu czy szukania nieoczywistych rozwiązań. Elementarną częścią jest tutoring młodzieżowy – przez lata wykorzystywał go nie tylko podczas lekcji, ale też na informatycznych obozach naukowych współtworzonego przez Szubartowskiego Stowarzyszenia Talent.

– W wypracowanej przez lata doświadczeń metodzie dydaktycznej Szubartowski kładzie nacisk na działanie i przeżywanie. Poznawanie zarówno prostych, jak złożonych zagadnień informatycznych dokonuje się poprzez operacje na obiektach bliskich codziennemu doświadczeniu uczniów. Dochodzą oni do rozumienia skomplikowanych procesów niejako mimochodem, często nie zdając sobie z tego sprawy – czytamy na stronie stowarzyszenia.
ZOBACZ: Będzie rewolucja w sądach? Sztuczna inteligencja z PG może pomóc sędziom
Jak wspomina profesor, w takiej sytuacji „chętniej się pytają i chętniej odpowiadają”.
– To uczniowie decydują, jakie zajęcia, jaki jest temat, jaki poziom jest tych zajęć – mówi.
Szubartowski uczy „po swojemu”, twierdzi bowiem, że edukacja w Polsce tworzy „rzemieślników”, że brakuje w niej miejsca dla „kreatywnego myślenia”.
Wyniki nie są od razu. Niestety nasza edukacja jest pod presją czasu. Dziecko musi chcieć, ale czas potrzebny do rozwiązania problemu jest sprawą indywidualną. Trzeba być cierpliwym. Kwiaty z nikim się nie ścigają. One po prostu kwitną. Każdy w swoim czasie. Tacy są moi uczniowie. Dajcie się uczyć młodym ludziom tego, w czym naprawdę są dobrzy. Dajcie im kwitnąć.
Ryszard Szubartowski / nauczyciel informatyki z III LO w Gdyni
Najlepsi na świecie
I choć pojawiają się głosy, że metoda Szubartowskiego nie jest dla wszystkich, bo – jaki pisze w komentarzu w Internecie jedna z jego byłych uczennic: „rzemieślników też potrzebujemy; a nie każdy ma potencjał, ale też sposobność, by być wybitnym”, to przyznać trzeba, że dla wielu stal się mistrzem.
– Najlepszym podejściem było to, żeby pozostawić nas samych sobie. Żebyśmy my sami rozwijali w sobie te pasje – wspomina Filip Wolski. – Bez Szubartowskiego nie byłoby to możliwe – stwierdził po latach.
PRZECZYTAJ TEŻ: Anna Rzepa z III LO w Gdyni została Nauczycielką Pomorza 2023. Zorganizowała pierwszą edukacyjną symulację pobytu na księżycu
Szymon Sidor, dzisiaj Technical Fellow w OpenAI (Technical Fellow to osoba o najwyższym poziomie wiedzy technicznej w firmie, zazwyczaj nie zarządza zespołami, a skupia się na rozwoju technologicznym i doradztwie), tak wspomina swoje początki w tej firmie:
– Wśród 50 osób było 10 Polaków, i wydaje mi się, że chyba z 4-5 osób wtedy były z III Liceum Ogólnokształcącego w Gdyni.
Na liście 23 najbardziej wpływowych Polaków w AI, opracowanej przez My Company Polska, znalazło się aż trzech absolwentów III LO w Gdyni. Nauczycielami Jakuba Pachockiego, Filipa Wolskiego i Szymona Sidora w klasie matematyczno-informatycznej byli prof. Ryszard Szubartowski i prof. Wojciech Tomalczyk.
























Napisz komentarz
Komentarze