Reklama E-prenumerata Zawsze Pomorze na rok z rabatem 30%
Reklama Przygody Remusa rycerz kaszubski
Reklama

„Nasi chłopcy”. Wielka awantura o nową wystawę w Muzeum Gdańska

Z oburzeniem przyjmuję informację o wystawie „Nasi chłopcy” w Muzeum Gdańska – napisał prezydent RP Andrzej Duda. Politycy PiS nazwali jej organizację skandalem, skrytykował ją także wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. Wystawy „Nasi chłopcy. Mieszkańcy Pomorza Gdańskiego w armii III Rzeszy” bronią natomiast Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz jej organizatorzy: Muzeum II Wojny Światowej i Muzeum Gdańska, podkreślając, że ekspozycja oparta jest na rzetelnych źródłach i dotyczy zapomnianych losów Polaków, którzy zostali przymusowo wcieleni do Wehrmachtu.
wysawa „Nasi chłopcy. Mieszkańcy Pomorza Gdańskiego w armii III Rzeszy” w Muzeum Gdańska
Wystawę „Nasi chłopcy” można oglądać w Ratuszu Głównego Miasta w Gdańsku do 10 maja 2026 roku

Autor: Muzeum Gdańska

Awantura o wystawę „Nasi chłopcy. Mieszkańcy Pomorza Gdańskiego w armii III Rzeszy” w Muzeum Gdańska 

– Sprzeciwiamy się niesprawiedliwym i powierzchownym ocenom pojawiającym się w przestrzeni publicznej w związku z wystawą „Nasi chłopcy. Mieszkańcy Pomorza Gdańskiego w armii III Rzeszy” – wyłącznie ze strony osób, które nie zapoznały się ani z samą ekspozycją, ani z jej kontekstem historycznym i edukacyjnym. Ubolewamy nad tym, że narracja wokół wystawy bywa wykorzystywana instrumentalnie dla doraźnych celów politycznych – piszą władze Muzeum Gdańska i Muzeum II Wojny Światowej po fali krytyki, jaka dotyka otwartą kilka dni temu wystawę opowiadająca o losach mieszkańców Pomorza wcielanych do armii niemieckiej podczas II wojny światowej.

wystawa „Nasi chłopcy. Mieszkańcy Pomorza Gdańskiego w armii III Rzeszy”
Wystawa „Nasi chłopcy. Mieszkańcy Pomorza Gdańskiego w armii III Rzeszy” (fot. A. Grabowska | Muzeum Gdańska)

O czym opowiada wystawa „Nasi chłopcy”? 

„Nasi chłopcy. Mieszkańcy Pomorza Gdańskiego w armii III Rzeszy” to tytuł wystawy przygotowanej przez Muzeum Gdańska we współpracy z Muzeum II Wojny Światowej oraz Centrum Badań Historycznych Polskiej Akademii Nauk w Berlinie, „w oparciu o zbiory muzeów pomorskich oraz kilkudziesięciu rodzin z Pomorza i Gdańska”. Opowiada o losach mieszkańców Pomorza wcielonych przymusowo do Wehrmachtu w czasie II wojny światowej, podejmując przemilczany przez dekady temat służby mieszkańców Pomorza w Wehrmachcie podczas II wojny światowej.

– Ekspozycja nie tylko przybliża przyczyny, przebieg i konsekwencje masowej rekrutacji prowadzonej przez III Rzeszę w naszym regionie, ale także stawia istotne pytania o pamięć – i zapomnienie – tego zjawiska po 1945 roku – tak o wystawie piszą na swojej stronie władze Muzeum Gdańska.

Podkreślono, że bohaterami wystawy są mieszkańcy Pomorza Gdańskiego, przedwojenni obywatele II Rzeczpospolitej, Wolnego Miasta Gdańska czy Niemiec z różnych zakątków Pomorza.

– Ich losy pokazują, jak różne były indywidualne doświadczenia związane ze służbą w niemieckich – nazistowskich formacjach wojskowych. Łączy ich jednak wspólna, powojenna rzeczywistość – fakt, że przez dekady pozostawali na marginesie oficjalnej narracji historycznej – podkreślają pracownicy muzeum.

Przypomnijmy: według szacunków, do armii III Rzeszy w okresie II wojny światowej wcielono kilkaset tysięcy żołnierzy polskiego pochodzenia lub posiadających obywatelstwo polskie. Zdecydowana większość z nich wstępowała w niemieckie szeregi pod przymusem.

wystawa „Nasi chłopcy. Mieszkańcy Pomorza Gdańskiego w armii III Rzeszy”
Wystawa „Nasi chłopcy. Mieszkańcy Pomorza Gdańskiego w armii III Rzeszy” (fot. A. Grabowska | Muzeum Gdańska)

Kontrowersje wokół wystawy „Nasi chłopcy”

Kilka dni po otwarciu wystawy na władze Muzeum Gdańska posypały się głosy – delikatnie mówiąc – krytyki i oburzenia.

– Może jacyś chłopcy od Dulkiewicz i jej kolegów służyli Hitlerowi, ale nasi nie! – napisał w serwisie X Tobiasz Bocheński, europoseł PiS. – To jest niebywały poziom zidiocenia i zdrady sprawy polskiej. Tytuł tej wystawy jest obrzydliwy, mylący i bulwersujący. Zróbcie jeszcze wystawę „Nasi chłopcy w NKWD. Losy mieszkańców I Rzeczpospolitej w ZSRR”.

Na informację o tematyce wystawy zareagował także prezydent Andrzej Duda

Nie ma zgody na relatywizowanie historii! (…) Przedstawianie żołnierzy III Rzeszy jako „naszych” to nie tylko fałsz historyczny, to moralna prowokacja, nawet jeśli zdjęcia młodych mężczyzn w mundurach armii Hitlera przedstawiają przymusowo wcielonych do niemieckiego wojska Polaków.

Andrzej Duda / prezydent RP

Oburzony jest także wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz

– Wystawa w Muzeum Gdańska „Nasi chłopcy” dotycząca mieszkańców Pomorza Gdańskiego służących w armii III Rzeszy nie służy polskiej polityce pamięci. Nasi chłopcy, żołnierze i cywile, Polacy, bronili Ojczyzny przed nazistowskimi Niemcami do ostatniej kropli krwi. To oni są bohaterami i to im należą się miejsca na wystawach – napisał szef ludowców.

Mariusz Błaszczak, szef KP PiS i były szef MON ocenił z kolei, że:

– Nasi chłopcy bronili Polski i ginęli od niemieckich dział, a nie zakładali mundury Wermachtu czy SS.

Ministerstwo broni wystawy „Nasi chłopcy”

W obronie władz obu muzeów stanęło Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W komunikacie zatytułowanym „Stop dezinformacji w social mediach!” czytamy:

Wystawa „Nasi chłopcy” prezentowana przez Muzeum Gdańska przywraca pamięć o Polakach, którym podmiotowość została przemocą odebrana, i o których na całe dekady zapomniano. Wystawa przybliża losy dziesiątków tysięcy Polaków, przymusem wcielonych do Wehrmachtu. Ogromna część z nich zdezerterowała, zasilając później szeregi Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie.

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Jak dodano w komunikacie, misją instytucji takich jak muzea jest rzetelne i kompleksowe prezentowanie historii, często dotyczącej tematów trudnych i do tej pory przemilczanych.

– Zarzuty o przekłamywanie historii, które forsowane są przez część sceny politycznej, są nie tylko szkodliwe – podważają zaufanie do instytucji, których fundamentalnym zadaniem jest strzeżenie prawdy historycznej. Instytucje muzealne kierują się etosem badawczym, opartym na weryfikacji źródeł, analizie faktów i prezentowaniu różnorodnych perspektyw. Przeszłość powinna być i jest opowiadana przez polskie instytucje kultury w sposób rzetelny, a nie taki w którym wykorzystywane są wygodne narrację polityczne – czytamy.

Muzeum Gdańska: Oskarżenia o gloryfikowanie niesprawiedliwe

Do fali krytyki odniosły się w komunikacie przesłanym mediom Muzeum Gdańska i Muzeum II Wojny Światowej. Władze obu placówek wyjaśniają w nim, że wystawa: „opowiada o przymusowych wcieleniach Pomorzan do Wehrmachtu po 1939 roku. Nie jest to temat łatwy, ale ważny – dotyczy setek tysięcy ludzi, którzy po wojnie przez dekady milczeli ze wstydu lub strachu. Ekspozycja została przygotowana we współpracy z renomowanymi instytucjami naukowymi i jest oparta na faktach”.

Jak podkreślają pracownicy muzeum: 

Nie gloryfikujemy Wehrmachtu. Pokazujemy cierpienie ludzi, którym odebrano wybór. Odmawianie im dziś polskości jest głęboko niesprawiedliwe i przypomina retorykę propagandy PRL-u, która przez dekady stygmatyzowała ofiary, a nie sprawców.

pracownicy Muzeum Gdańska

– Wszystkich zachęcam do obejrzenia wystawy. Tu nie ma żadnej gloryfikacji Niemiec, wojny, hitleryzmu… Tu jest opowieść o dramacie ludzi na pograniczu – napisał w mediach społecznościowych socjolog i Kaszuba prof. Cezary Obracht-Prondzyński.

wpis prof. Cezarego Obrachta-Prondzyńskiego na Facebooku dotyczący wystawy „Nasi chłopcy. Mieszkańcy Pomorza Gdańskiego w armii III Rzeszy” w Muzeum Gdańska
Wpis prof. Cezarego Obrachta-Prondzyńskiego dotyczący wystawy „Nasi chłopcy. Mieszkańcy Pomorza Gdańskiego w armii III Rzeszy” w Muzeum Gdańska (źródło: Facebook | Cezary Obracht-Prondzyński)

Wyjaśnienie tytułu wystawy „Nasi chłopcy” 

– Tytułowi „nasi chłopcy” to nie metafora – to świadome nawiązanie do terminu, jakim określano w trakcie wojny będących w podobnej sytuacji Luksemburczyków („Ons Jongen”) – wyjaśnia Andrzej Gierszewski, rzecznik Muzeum Gdańska.

Muzeum, zapowiadając wydarzenie, podkreślało, że na powierzchni 200 mkw. zgromadzono oryginalne eksponaty, fotografie, nagrania, instalacje artystyczne i pamiątki rodzinne.

– To opowieść o pokoleniach dorastających w cieniu przemilczeń, o potomkach, którzy próbują dziś zrozumieć decyzje swoich dziadków i pradziadków – mówił kurator wystawy dr Andrzej Hoja z Muzeum Gdańska.

Wystawie towarzyszy program wydarzeń naukowych i edukacyjnych. Ekspozycję podzielono na trzy części: 

  • „W Rzeszy”,
  • „Ślady”
  • „Głos”.

– Wierzymy, że muzeum jako instytucja zaufania publicznego ma obowiązek podejmować także trudne tematy. Nie po to, by usprawiedliwiać lub oskarżać, lecz by tłumaczyć i pogłębiać zrozumienie. Tylko tak można budować wspólnotę opartą na empatii, a nie na uproszczeniach – mówił prof. Waldemar Ossowski, dyrektor Muzeum Gdańska.

Gdzie i kiedy można zobaczyć wystawę „Nasi chłopcy”?

  • Wystawę „Nasi chłopcy” można oglądać w Ratuszu Głównego Miasta do 10 maja 2026 roku.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaPrzygody Remusa rycerz kaszubski
ReklamaNewsletter Zawsze Pomorze - zapisz się
Reklama