Brasswood Fest 2025 w Operze Leśnej. Morcheeba i L.U.C. porwali Sopot do tańca
Sopocki drugi dzień Brasswood Fest 2025 odbył się w sobotę, 26 lipca pod nazwą „Kwitnienie”, i faktycznie – rozkwitła przede wszystkim energia. Już na samym początku, o godz. 18, kiedy z placu Przyjaciół Sopotu do amfiteatru ruszyła kolorowa parada zespołów dętych.

Na niewielkiej przestrzeni Opery Leśnej udało się ulokować trzy sceny, które dały festiwalowiczom wiele godzin wspaniałej rozrywki. Ale ten wieczór należał przede wszystkim do L.U.C. oraz Morcheeby.
L.U.C. – symboliczne pożegnanie z mikrofonem
L.U.C., czyli Łukasz Rostkowski, to nie tylko pomysłodawca imprezy, ale przede wszystkim raper i kompozytor. W sobotę postanowił pożegnać się z mikrofonem, ponieważ zamierza skupić się wyłącznie na sferze kompozytorskiej. Szkoda, ponieważ to jeden z najciekawszych i najbardziej sprawnych raperów XXI wieku, ale jego twórczość nigdy nie podbiła mas, mimo że była szeroko docenienia przez krytyków.
Rostkowski postanowił pożegnać się hucznie. Na scenie obok niego pojawili się Dub FX, Michał Urbaniak, Rebel Babel Ensamble oraz Polska Filharmonia Kameralna z Sopotu. Było to godne pożegnanie z mikrofonem – L.U.C. jest po prostu świetnym showmanem.

Morcheeba – gwiazda wieczoru na Brasswood Fest 2025
Ale cała publiczność czekała przede wszystkim na jeden zespół – Morcheeba. Zagrał on tak, jak powinno się grać na festiwalach: setlistę złożoną z największych przebojów z ostatnich dwóch dekad.
Zespół z miejsca porwał Operę Leśną do zabawy. Dosłownie. A kulminacyjnym momentem było zaproszenie widzów na scenę, aby wspólnie odśpiewać jeden z największych przebojów grupy – „Rome Wasn’t Built in a Day”.

Zarówno Morcheeba, jak i publiczność zapamiętają ten wieczór na długo.

























Napisz komentarz
Komentarze