Gmina Smołdzino traci 5 milionów złotych na mieszkania wspomagające przez protesty mieszkańców
Po kolei. Gmina Smołdzino pozyskała sporą kwotę pięciu milionów złotych na budowę sześciu lokali wspierających, z których miały skorzystać osoby z niepełnosprawnościami. Za tę kwotę można było również zakupić sprzęt wspierający dla seniorów. Niestety. Przywołując słynny filmowy cytat - wszystko to jak krew w piach.
CZYTAJ TEŻ: W Gdańsku protestowali przeciwko imigrantom. Manifestacja Konfederacji na Targu Węglowym
Irracjonalny strach przed migrantami i byłymi więźniami
Pięć milionów przejdzie gminie - a tak naprawdę jej mieszkańcom - koło nosa. Właśnie przez… mieszkańców. Doszukali się w projekcie zapisu, który mówi, że z mieszkań mogą korzystać migranci czy osoby, które wyszły z więzienia. Włodarze nie mieli wyjścia - ugięli się pod falami protestów i hejtu. Mieszkań nie będzie.
Sytuacja w Smołdzinie jest tak napięta, że być może dojdzie nawet do referendum w sprawie odwołania wójta Akradiusza Walacha. Zebranie, podczas którego doszło do ognistej dyskusji pomiędzy władzami gminy oraz mieszkańcami zrelacjonowały "Fakty TVN".
- Chcieliśmy wybudować sześć mieszkań wspomagających dla osób niepełnosprawnych czy osób starszych potrzebujących pomocy. I tam oni mieli zamieszkać - wyjaśnił Jan Fleszer, przewodniczący Rady Gminy Smołdzino.
W lokalach miało zamieszkać sześć osób - cztery kobiety i dwóch mężczyzn. Wszyscy to mieszkańcy gminy, znajdujący się w trudnej sytuacji. Była to dla nich szansa na powrót do normalność, a nie bycie zamkniętym w DPS-e. Pozyskane środki były dla Smołdzina niczym manna z nieba, ponieważ w innym przypadku wybudowanie mieszkań byłoby ponad możliwości finansowe gminy.
- Przez myśl mi nie przeleciało, że ktoś się nie zgodzi. No, tak ciekawy projekt, pomagamy ludziom - powiedział wójt Arkadiusz Walach.
A jednak. Fałszywa narracja przekazywana głównie w sieci doprowadziła do tego, że gmina nie pomoże swoim mieszkańcom. Mieszkańcy mieszkańcom to zrobili - z powodu wyimaginowanej paranoi.
- Wszyscy się rzucili bardzo na temat tego, że ewentualnie to jest tylko taka przykrywka, a będzie to dom dla uchodźców - powiedziała "Faktom" Krystyna Batruch, mieszkanka gminy Smołdzino.
Na profilu na Facebooku Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Smołdzinie ukazało się krótkie oświadczenie, w którym nie ukrywają, że całą sytuacją są zszokowani.
- Jesteśmy zszokowani tym co się wydarzyło. Hejt jest toksyczny i niedopuszczalny - czytamy we wpisie.
Eksperci: mieszkania wspierające nie są przeznaczone dla migrantów
Przyczepiono się do zapisów w ustawie, które stanowią, że w mieszkaniach wspomaganych mogłyby zamieszkać nie tylko osoby z niepełnosprawnościami czy bezdomne, ale również osoba opuszczająca ośrodek wychowawczy czy uchodźca. Więcej nie trzeba było do wybuchu części lokalnej społeczności.
- To nie jest miejsce, gdzie docelowo mają trafiać migranci. Nie budujemy z tego konkursu takiej infrastruktury - wyjaśnia Marcin Fuchs, dyrektor Departamentu Europejskiego Funduszu Społecznego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego.
Tylko co z tego? Ludzie wiedzą swoje. Fala hejtu po prostu zalała gminę. Jak mówią przedstawiciele władz Smołdzina, radni byli atakowani nie tylko w internecie, ale też po… wyjściu z kościoła. Zdarzały się także najścia w domach.
ZOBACZ TAKŻE: „Jezus też był uchodźcą”. Protest przeciwko zawieszeniu prawa do azylu
Gmina postanowiła sprawę wyjaśnić i załagodzić. Nie udało się. Na spotkaniu, które odbyło się 6 sierpnia, strach przyćmił rozsądek. Na sali pojawiły się głównie osoby starsze, czyli potencjalni beneficjenci niedoszłych mieszkań.
To jednak nie miało dla ludzi najmniejszego znaczenia. Byli zafiksowani na punkcie potencjalnych imigrantów, którzy mogliby zamieszkać w ich małej gminie. Mówiono o migrantach „z nożami w zębach, którzy gwałcą kobiety”, a przedstawicielom gminy zarzucano nienawiść do Polski i Polaków.
Ekipę "Faktów" wyproszono z sali, można było usłyszeć, że „powinna tu być Republika!”. Biorąc pod uwagę taki poziom dyskusji, władzom gminy nie pozostało nic innego, jak wycofać się z dofinansowania. Tym samym gmina Smołdzino będzie jedyną w całym województwie pomorskim, która odmówi przyjęcia tych środków.
























Napisz komentarz
Komentarze