Ustka: Agresywny mężczyzna przeszkadzał ratownikom medycznym
Po raz kolejny niosący pomoc medyczną ratownicy musieli radzić sobie z agresywnym mężczyzną.
- Pod koniec ubiegłego tygodnia policjanci zostali wezwani do jego z mieszkań w Ustce, gdzie udzielający pomocy medycznej ratownicy spotkali się z agresją słowną jednego z domowników. Funkcjonariusze od razu pojechali pod wskazany adres, gdzie ustalili, że medycy dostali zgłoszenie o kobiecie, która podczas spożywania alkoholu gorzej się poczuła - informuje podkom. Jakub Bagiński, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Słupsku
Groźby i wyzwiska wobec medyków
Gdy ratownicy przyjechali na miejsce i rozpoczęli czynności medyczne, spotkali się z agresją jednego z domowników. 44-letni brat mieszkanki Ustki zaczął krzyczeć, obrażać ratowników i im grozić.
CZYTAJ TAKŻE: Kolejny atak na ratowników! Agresywny 24-latek uderzył medyków i policjantkę.
Okazało się, że nawet przyjazd policji nie uspokoił 44-latka. Mężczyzna dalej był agresywny. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie ponad 3 promile alkoholu. Brat kobiety został zatrzymany i przewieziony do komisariatu.
- Mundurowi przesłuchali ratowników, siostrę zatrzymanego, która czuła się już lepiej, a także inną przebywającą w tym czasie w mieszkaniu kobietę. Po wytrzeźwieniu 44-latka, zostały mu przedstawione zarzuty stosowania groźby bezprawnej oraz znieważenia funkcjonariuszy publicznych. Prokurator zastosował wobec mężczyzny dozór i zakaz opuszczania kraju, a także zakaz zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzonymi ratownikami medycznymi – dodaje rzecznik.
Za takie przestępstwa kodeks karny przewiduje do 3 lat pozbawienia wolności.
























Napisz komentarz
Komentarze