Helena Vondráčkova otworzyła festiwal Top of The Top
Ale to se ne wrati - jakby powiedziała Helena Vondráčkova, 78-letnia legenda czeskiej piosenki, która w poniedziałkowy wieczór (18 sierpnia) wystąpiła w Operze Leśnej w pierwszym koncercie sopockiego festiwalu zatytułowanym "Gorączka sopockiej nocy". Problem z tym koncertem jest jednak taki, że temperatura występów była raczej letnia, a skład artystów był trochę jak z łapanki.
Co prawda widownia w Operze Leśnej zawsze dobrze się bawi, ale publiczność przed telewizorami dawała wyraz swojego niezadowolenia w Internecie. Grzało się od uwag, że to koncert bez pomysłu i bez prawdziwych gwiazd.
CZYTAJ TEŻ: Top Of The Top żenady… Słowiku, czy ci nie żal?

Hity lat 70., 80. i 90., czyli Gorączka Sopockiej Nocy
Wieczór otworzyła składanka hitów lat 70., 80. i 90.: "September" w wykonaniu Margaret, "Nic nie może wiecznie trwać" (Natalia Nykiel), "Footlose" w wersji grupy BeMy oraz "Prawie do nieba wzięłaś mnie", którą przypomniał Andrzej Piaseczny. Andrzej Rybiński, który lata muzycznej świetności ma za sobą, przypomniał z Anią Rusowicz przebój "Chodź pomaluj mój świat". Następnie wspólnie z BeMy zaśpiewał swoją piosenkę z 1986 roku "Pocieszankę".
Chylińska, Urbańska i T. Love
Natasza Urbańska, która intrygowała nie tyle głosem co... dekoltem, zaśpiewała "Tyle słońca w cały mieście" oraz evergreen "Venus" holenderskiej grupy Shocking Blue, a Agnieszka Chylińska sięgnęła po dawny przebój "Never Ending Story" Limahla (czyżby trochę fałszowała?), a następnie zaśpiewała swój hit "Nie mogę cię zapomnieć". Usłyszeliśmy też między innymi "Imię deszczu" w wykonaniu Andrzeja Piasecznego i Margaret, "Zakręconą" Reni Jusis, a także utwory "King" i "I Love You" T. Love. Niestety Muńka słucha się już z bólem, skądinąd sympatyczny artysta, nie powinien śpiewać. Ale mimo wyraźnych problemów z głosem, nadal zapraszany jest na festiwal.
Do tego na scenie pojawiła się wschodząca gwiazdka Kaeyra - amerykańska wokalistka o polskich korzeniach, czy artystka, która triumfy święciła w latach 90. czyli Katrina, która wygrała Eurowizję w 1997 roku.
Varius Manx, Ostrowska i inne punkty wieczoru
Gorąco przyjęto i słusznie, bo dobrze wypadła - Kasię Stankiewicz i Varius Manx, która zmierzyła się z hitem Nirvany "Smells Like Teen Spirit".
Małgorzata Ostrowska świetnie wykonała swoją "Meluzynę". Jej charakterystyczny, mocny głos sprawił, że przez chwilę czuć było gorączkę. Artystka pokazała, że wciąż ma ten sam rockowy pazur i sceniczną charyzmę. Cover "Sweet Dreams" zespołu Eurythmics, który potem wykonała, też jej się udał.
Blue Cafe i sto lat dla Pawła Ruraka-Sokala
W przypadku Blue Cafe najciekawszy był... "wykon" publiczności, która odśpiewała "Sto lat" Pawłowi Rurakowi-Sokalowi, który niedawno się ożenił.
We wtorek, 19 sierpnia, drugi dzień festiwalu pod hasłem "Otwarta Scena", na której pojawi się znowu Agnieszka Chylińska, ale także zobaczymy Zalię, Feel i Oskara Cymsa. Poznamy też laureata Bursztynowego Słowika.
























Napisz komentarz
Komentarze