Gerard z Rumi – nowy bohater czy stary znajomy?
W piątym odcinku serialu "1670" pod tytułem "Gusła" pojawia się Gerard z Rumi. I tu zaczyna się zabawa! Jedni mówią, że to oczywista parodia Geralta z Rivii z "Wiedźmina". Inni – że scenarzyści wpadli na trop Krzysztofa Kowalskiego, który grał Wiedźmina w Teatrze Muzycznym w Gdyni. A to wszystko przez lokalny fanpage "Tymczasem Rumi", który od lat żartował z "Geralta z Rumi". Kto by pomyślał, że to trafi aż na Netflix!
Magistrat się uśmiecha (i sprawdza ortografię)
Urzędnicy z Urzędu Miasta w Rumi wzięli całą sprawę na wesoło. Na Facebooku zauważyli z przekąsem "Najważniejsze, że nazwa miasta odmieniona poprawnie!" I mają rację! Ile razy widzieliście "Gerarda z Rumii" zamiast "z Rumi"? No właśnie. Przynajmniej na Netflix mamy poprawną polszczyznę!
Co Rumia ma wspólnego z Gerardem?
Gerard to wcale nie dziwne imię dla naszych stron. Starsi Kaszubi z Rumi dobrze je znają, więc scenarzyści "1670" świadomie czy nie, trafili w dziesiątkę. Połączyli kaszubską tradycję z lokalnym popkulturowym żartem z Geralta, a przy okazji dali miastu moment rozgłosu. Nie każde pomorskie miasto może się pochwalić własnym serialowym Wiedźminem!
Pomorze na ekranach – wreszcie coś sensownego!
Trójmiasto już od dawna robi karierę w polskim kinie i telewizji. Gdańsk z jego zabytkami, Gdynia z portowym klimatem, Sopot z pięknymi plażami... A teraz Rumia dołącza do tej rodzinki. I to jak! Po ostatniej wpadce z filmem "Alarum", gdzie Stallone rzekomo "działał" w Gdańsku, a... tak naprawdę w Ohio, wreszcie mamy produkcję, która robi to jak należy.
Oglądaliście już "1670"? Wyłapaliście Gerarda z Rumi? Dajcie znać w komentarzach lub na [email protected] Jeśli chcecie więcej takich ciekawostek z Pomorza, zostańcie z nami – mamy jeszcze kilka podobnych perełek na tapecie!
























Napisz komentarz
Komentarze