Czym jest hospicjum św. Wawrzyńca w Gdyni?
Prowadzone od dwóch lat śledztwo dotyczyło rzekomych nieprawidłowości w zarządzaniu finansami funkcjonującego od 1987 roku Hospicjum im. św. Wawrzyńca w Gdyni. Na czele prowadzącego je stowarzyszenia stoi ks. Grzegorz Miloch, pod którego kierownictwem rozrosło się ono w potężną instytucję prowadzącą całą sieć placówek opiekuńczych. Jedną z nich jest dom hospicyjny dla dzieci „Bursztynowa Przystań”, na który – zgodnie z wolą rodziny zmarłej – zbierano datki podczas pogrzebu pochodzącej z Gdyni aktorki Anny Przybylskiej. Zebrano wtedy ponad 200 tys. zł.
Zarzuty wobec hospicjum. Czego dotyczyło śledztwo?
Właśnie przywłaszczenia pieniędzy pochodzących ze zbiórek i darowizn, oraz czerpania korzyści osobistych z wypożyczania sprzętu należącego do placówki dotyczyło doniesienie złożone w 2023 roku do gdyńskiej prokuratury. Sprawę przejęli jednak śledczy z Pucka, jako że wielu gdyńskich prokuratorów zaangażowanych było w różnego rodzaju akcje na rzecz hospicjum.
Mówiło się o szkodach majątkowych rzędu nawet pół miliona złotych.
Współpracownicy hospicjum skarżą się na księdza
Po ujawnieniu informacji o wszczęciu śledztwa w mediach pojawiły się anonimowe wypowiedzi byłych i aktualnych współpracowników hospicjum opowiadających o nieprzejrzystych metodach przeliczania oraz rozliczania darowizn. Pojawiły się też zarzuty wobec dyrektora stowarzyszenia o nepotyzm, propozycje korupcyjne, a także wątki o charakterze obyczajowym. Ks. Miloch wszystkiemu zaprzeczał, mówiąc że to pomówienia.
Sprawy nie chciała komentować gdańska kuria, twierdząc, że Stowarzyszenie Hospicjum im. św. Wawrzyńca nie ma kościelnej osobowości prawnej i w żaden sposób nie jest związane z archidiecezją gdańską.
Jeden wątek śledztwa nadal badany
Rzeczywiście prowadziliśmy postępowanie w sprawie o czyn artykułu 296. kodeksu karnego [wyrządzenie szkody w obrocie gospodarczym – red.]. I w tym zakresie: nieprawidłowości działalności, niegospodarności, działalności na szkodę, zostało ono umorzone. Natomiast jeden z wątków, dotyczący nieprawidłowości w rozliczaniu środków, został wyłączony do odrębnego postępowania i ono jest kontynuowane. Czy ten wątek zakończy się zarzutami czy także umorzeniem? Ciężko mi w tej chwili powiedzieć.
Jacek Chmielewski / prokurator rejonowy z Pucka
Prokurator Chmielewski nie chce ujawnić szczegółów tego wątku ze względu na dobro śledztwa, aby potencjalnie podejrzane osoby nie mogły utrudniać postępowania. Prokurator zaznacza, że śledztwo to było „w sprawie”, a nie „przeciwko” komuś, i do tej pory nikomu nie przedstawiono zarzutów.
























Napisz komentarz
Komentarze