Reklama E-prenumerata Zawsze Pomorze na rok z rabatem 30%
Reklama Przygody Remusa rycerz kaszubski
Reklama

Sprawa Hel Happiness w prokuraturze. Fundacja obwinia samorządowców i urzędników

Fundacja Fidelis Siluas wysłała do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstw urzędniczych przez samorządowców i urzędników różnych szczebli. Chodzi o wydane decyzje administracyjne umożliwiające realizację głośnej już na cały kraj inwestycji Centrum Rewitalizacji Zdrowia Hel Happiness w Helu.
las
W tym miejscu miała ruszyć budowa Hel Happiness. Została jednak tymczasowo wstrzymana

Autor: Ratujmy Helski Cypel

O tym, że do prokuratury poszło zawiadomienie o możliwym popełnieniu przestępstwa, poinformowała trójmiejska "Wyborcza". Jak powiedział nam pełnomocnik fundacji Fidelis Siluas Marcin Kochanowski, zawiadomienie zostało wysłane do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku w poniedziałek, 13 października. 

Zawiadomienie dotyczy podejrzenia popełnienia przestępstwa urzędniczego przez samorządowców lokalnych oraz Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska. Zdaniem składających zawiadomienie przez ostatnie siedem lat, od 2018 roku, urzędnicy mieli podejmować działania administracyjne umożliwiające realizację inwestycji budowlanej Centrum Rewitalizacji Zdrowia Hel Happiness w Helu, która na obszarze prawnie chronionym doprowadzi do zniszczeń środowiska wielkich rozmiarów i do zniszczenia gatunków chronionych.

Fundacja Fidelis Siluas wystąpiła o powołanie zespołu biegłych, który miałby raz jeszcze obiektywnie ocenić wpływ tej inwestycji na środowisko, gdyż, jak przekonuje, wcześniej organy samorządowe, dysponując opiniami niezależnych podmiotów, które wskazywały na zagrożenie inwestycji na środowisko, nie wzięły ich pod uwagę. 

Przypomnijmy, lada dzień miały rozpocząć się prace przy budowie apartamentowca hotelowego, strefy wellness i SPA oraz garażu wielopoziomowego wraz z całą infrastrukturą w ramach Centrum Rewitalizacji Zdrowia „Hel Happiness”. Na miejscu planowanej inwestycji, między drzewami, pojawiło się już nawet ogrodzenie. Przymiarki inwestora do tej budowy trwały kilka lat.

O planowanej wycince ponad 430 drzew zrobiło się głośno w ostatnich miesiącach. Zaalarmowali o niej mieszkańcy Helu, którzy zorganizowali się w sieci jako „Ratujmy Helski Cypel”. I oprócz lobbowania na rzecz uratowania drzew zaczęli też zbierać podpisy pod petycją o zatrzymanie tych planów, przypominając, że helski cypel objęty jest ochroną Nadmorskiego Parku Krajobrazowego, jest obszarem specjalnej ochrony siedlisk i obszarem specjalnej ochrony ptaków Natura 2000 oraz że chroni go uchwała Rady Miasta Helu w sprawie ustanowienia zespołu przyrodniczo-krajobrazowego „Helski Cypel”. W sumie pod petycją o powstrzymanie wycinki ponad 400 drzew na helskim cyplu podpisało się prawie 26 tysięcy osób z całej Polski. 

Na kilka dni przed rozpoczęciem prac głos w tej sprawie zabrało Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Gdańsku. SKO postanowiło wstrzymać decyzje burmistrza Helu związane z budową „Hel Happiness”. Chodzi dokładnie o decyzję z 28 sierpnia 2020 roku w sprawie ustalenia środowiskowych uwarunkowań realizacji przedsięwzięcia polegającego na budowie Centrum Rewitalizacji Zdrowia Hel Happiness, apartamentowca oraz garażu wielopoziomowego wraz z niezbędną infrastrukturą towarzyszącą położonych przy ul. Kuracyjnej w helu oraz o decyzję z 15 marca 2021 roku w sprawie ustalenia warunków zabudowy i zagospodarowania terenu dla tej inwestycji. 

W tym momencie nie oznacza to jednak, że inwestycja już nigdy nie powstanie. Jak tłumaczy prezes SKO dr Mikołaj Pułło to na razie jest decyzja o wstrzymaniu.

Przypomnijmy, zdaniem RDOŚ inwestycja nie wpłynie negatywnie na środowisko. Taką decyzję wydano już w 2020 roku.

- Ze względu na funkcję przedsięwzięcia, lokalizację oraz jego skalę, nie przewiduje się wystąpienia negatywnego oddziaływania planowanego przedsięwzięcia na klimat i jego zmiany – stwierdził w sierpniu 2020 roku Radosław Iwiński, Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Gdańsku.

Postanowienie Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Gdańsku, w którym uzgodniono szczegóły realizacji tego przedsięwzięcia, było podstawą wydania zgody przez burmistrza na tę inwestycję. 

- Postępowanie w tej sprawie trwało ponad dwa lata, pracownicy RDOŚ w Gdańsku przeprowadzili szczegółową i drobiazgową analizę wszystkich uwarunkowań wynikających z istniejących na tym obszarze form ochrony przyrody oraz potencjalnych skutków i wpływu planowanego przedsięwzięcia na środowisko. Wynikiem tego było uzgodnienie realizacji oraz określenie warunków tej realizacji. Wszystkie kolejne wydane w tej sprawie decyzje są zgodne z tą decyzją oraz uwzględniają określone w niej warunki. Trzeba dodać, że w postępowaniach uczestniczyły również na prawach strony organizacje społeczne, które w swoich statutach miały zapisane działania na rzecz środowiska i ekologii, a informacje o podejmowanych w postępowaniu czynnościach były publikowane na stronie Biuletynu Informacji Publicznej Urzędu Miasta Helu – uważa burmistrz Helu Mirosław Wądołowski.

Burmistrz przypomina też, że gdy lata temu toczyła się cała procedura związana z tą inwestycją, udział w niej jako strona brały cztery organizacje społeczne i stowarzyszenia, a mieszkańcy byli informowani przez ówczesnego włodarza o całej procedurze i każdy mieszkaniec mógł wtedy na bieżąco z wszystkim się zapoznawać.

- Po wydaniu decyzji nie wniesiono żadnych odwołań i decyzja została stała się ostateczna – dodaje burmistrz Wądołowski. - Wycięte mają być 434 drzewa. Na inwestora nałożono obowiązek nasadzenia dokładnie 434 sztuk nowych drzew gatunków rodzimych o obwodzie pnia co najmniej 10 cm mierzonym na wysokości jednego metra. Te nasadzenia mają odbyć się na konkretnych dwóch działkach. Mój warunek był też taki, że zezwolenie na wycinkę drzew będzie obowiązywało tylko w przypadku uzyskania przez inwestora prawomocnej decyzji pozwolenia na budowę, aby nie było sytuacji, że wytnie drzewa przed uzyskaniem takiej decyzji – informował już wcześniej burmistrz Helu.

Wystąpiliśmy z prośbą o komentarz do RDOŚ. Opublikujemy ją niezwłocznie po otrzymaniu.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Gość 09.11.2025 15:00
Tylko że 434 drzewa o obwodzie pnia 10 cm (czyli o średnicy około 3,5 cm - tyle co grubszy patyk) to nijak nie odpowiadają wartości przyrodniczej dorosłym 434 drzewom, chociażby pod względem powierzchni listowia/igliwia. Inwestor wytnie dorosłe drzewa, w zamian posadzi młode drzewka, które za rok czy dwa uschną i będzie po problemie.

Storm 16.10.2025 09:14
Tez podałem do Prokuratury w Pucku o ujawnienie zeznania złożonego przez jakiegoś urzędnika w Helu do policjanta dochodzeniowego w ramach wandalizmu na Neptunie bo o dziwo ktos musiał zeznać ze wlascicielem posągu jest miasto Hel. A za to grozi odp. Karna. Ten karygodny sposob nie otrzymalem odszkodowania.

ReklamaPrzygody Remusa rycerz kaszubski
ReklamaNewsletter Zawsze Pomorze - zapisz się
Reklama