Kryminalni z Komisariatu Policji w Ustce w połowie września otrzymali zgłoszenie o włamaniu do budki ratowniczej, z której sprawca ukradł różne przedmioty o wartości 2 tysięcy złotych. Nie udało się go złapać na gorącym uczynku, mundurowi po jakimś czasie ustalili, że związek z włamaniem i kradzieżą może mieć 41-letni mieszkaniec Ustki, który ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości w związku z karą pozbawienia wolności w wymiarze pół roku za wcześniejsze włamania i kradzieże.
PRZECZYTAJ: Ukradli walizkę, wpadli przez lokalizator
W połowie października funkcjonariusze zauważyli poszukiwanego mężczyznę na jednej z ulic Ustki. 41-latek, gdy zorientował się, że jest pod obserwacją policjantów, ukrył się w jednym ze sklepów. Nie wpadł jednak na to, by po drodze pozbyć się działki amfetaminy, którą miał w kieszeni. Po zatrzymaniu mężczyzny policjanci zabezpieczyli znalezione przy nim narkotyki. Udało się również odzyskać część ze skradzionych przedmiotów, które mężczyzna ukrył w jednym z budynków w Ustce.
Zatrzymany został doprowadzony do prokuratury. Usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem do budki ratowniczej oraz posiadania narkotyków. Za pierwszy czyn grozi mu od roku do 10 lat, a za posiadanie amfetaminy do 3 lat więzienia.
Policjanci ustalili również, że mężczyzna jest odpowiedzialny za kradzież artykułów spożywczych z jednego z marketów. Wartość skradzionych przedmiotów wynosi 1300 złotych, a więc jest to przestępstwo, za które 41-latek także usłyszał zarzut.
CZYTAJ TEŻ: Ukradł zabytkowe sieci rybackie ze skansenu
Jego problemy z prawem mogą się jednak na tym nie skończyć, ponieważ funkcjonariusze ustalają, czy mężczyzna ma coś wspólnego z innymi włamaniami i kradzieżami, do których dochodziło na terenie Ustki i w gminie Ustka.
























Napisz komentarz
Komentarze