Niech i dla nas jesień będzie celebracją, Gdańska, Trójmiasta, Pomorza, celebracją poprzez kulturę. O to nietrudno, czas, gdy po sezonie nieco milkną ulice, pustoszeją plaże jest wyjątkowy. To malarskie ujęcia, w które - jak postaci z płócien dawnych mistrzów - i my spróbujmy się wpisać wędrując przez książki pomorskich autorów, które warto przeczytać, przez spektakle, które trzeba zobaczyć, wystawy, które przeniosą nas w inny świat czy pełne nostalgii fotografie. Ale celebracja Pomorza to też spotkanie przy stole, powrót do tradycji, do dzieciństwa. Do ludzi, którzy tworzą to miejsce.
Co na deser? Jabłko faszerowane żurawiną i miodem upieczone we framudze kaflowego pieca. Tak smakuje jesień na Pomorzu.
























Napisz komentarz
Komentarze