Reklama E-prenumerata Zawsze Pomorze na rok z rabatem 30%
Reklama Przygody Remusa rycerz kaszubski
Reklama

Konflikt w przychodni na Suchaninie w Gdańsu. Starszy pacjent, przyjaciel, lekarz i tajemnica

Kto może pomóc w komunikacji na linii pacjent-lekarz? W jakich warunkach obca osoba ma szansę na zdobycie informacji o chorym? I co zrobić, jeśli pacjent nie zapamiętuje dyspozycji lekarza? Skarga naszego Czytelnika tylko pozornie dotyczy jednostkowego konfliktu w jednej z gdańskich przychodni.
lekarz, stetoskop, zdjęcie ilustracyjne
Konflikt w przychodni Suchanino w Gdańsku. Lekarka wyprosiła opiekuna seniora

Autor: Canva | Zdjęcie ilustracyjne

Wizyta u lekarza z opiekunem. Problem starszych pacjentów

Suchanino jest dzielnicą Gdańska zamieszkałą w znacznej części przez osoby starsze. A to przekłada się na strukturę wieku pacjentów korzystających z opieki przychodni przy ul. Otwartej. Część z nich nie tylko zmaga się z wieloma schorzeniami, ale także problemami z pamięcią, co może komplikować proces leczenia.

– Jednym z takich pacjentów jest mój 75-letni przyjaciel – mówi pan Zbigniew. – Osoba mająca problemy z poruszaniem się i pamięcią. W czwartek, 6 listopada byłem jedyną osobą, która mogła towarzyszyć przyjacielowi w wizycie lekarskiej. Wspólnie postanowiliśmy, iż do gabinetu wejdziemy razem, abym mógł go wspomagać w pozyskaniu niezbędnych informacji.

Z relacji pana Zbigniewa wynika, że już na wstępie, po wezwaniu do gabinetu, usłyszał, iż jego obecność jest niepożądana, z uwagi na brak pisemnego upoważnienia. Na polecenie lekarki opuścił więc gabinet. 

Skarga na przychodnię w Gdańsku. Agresja czy ochrona danych?

Kiedy przyjaciel zakończył wizytę, okazało się, że nie wszystko zostało załatwione. Zabrakło m.in. zlecenia na wykonanie badań w domu przez pielęgniarkę środowiskową. Nasz Czytelnik wrócił więc do gabinetu, gdzie usłyszał, że przeszkadza lekarzowi w pełnieniu obowiązków, wchodzi nieproszony i ma się wynosić.

Pan Zbigniew napisał więc skargę do władz przychodni, twierdząc, że lekarka zachowała się w stosunku do niego „z agresją i lekceważeniem”.

Stanowisko prezesa Przychodni Lekarskiej Suchanino

Dr hab. Jarosław Waśniewski, prezes Przychodni Lekarskiej Suchanino odrzuca zarzuty związane z rzekomo niewłaściwym zachowaniem lekarki. Powrót pana Zbigniewa do gabinetu miał zakłócić pracę nad dokumentacją medyczną wymagającą skupienia.

Sytuacja jest trudna. Mamy słowo przeciw słowu, znam jednak tę lekarkę i nigdy nie miałem do jej pracy zastrzeżeń. Lekarz ma sporo obowiązków, odwiedza pacjentów w domach, wypełnia dokumentację. Są bardzo obciążeni pracą, co stanowi dla nich poważne obciążenie psychiczne. Jestem przekonany, że po wypełnieniu dokumentacji pani doktor na pewno by wyszła z gabinetu i poprosiła osobę oczekującą.

dr hab. Jarosław Waśniewski, / prezes Przychodni Lekarskiej Suchanino

Tajemnica lekarska a osoba towarzysząca. Co mówią przepisy?

W tej sprawie pojawia się jeszcze jedna kwestia – dostęp do tajemnicy lekarskiej. Z jednej strony mamy pacjenta, który może – mimo dodatkowego zapisywania przez lekarza wytycznych na kartach i drukowania recept – zagubić się w kolejnych zaleceniach. Może także zapomnieć poprosić o kolejny lek lub, jak w wypadku 75-latka z Suchanina, wykonanie badań w domu.

Z drugiej – obowiązuje zachowanie tajemnicy lekarskiej. Jak stwierdziła lekarka, pan Zbigniew nie jest pacjentem Przychodni Lekarskiej Suchanino i nie został upoważniony do uzyskania informacji o innym pacjencie. Tym samym, nie mogła ona udzielić jakichkolwiek informacji dotyczących tego chorego. 

Definicja „osoby bliskiej” w ustawie o prawach pacjenta

Jakie niespokrewniona osoba ma więc prawa, by uczestniczyć w rozmowie lekarz-pacjent? Przepisy mówią jednoznacznie, że prawo do towarzyszenia podczas wizyty lekarskiej ma „osoba bliska”. Zgodnie z ustawą o prawach pacjenta i rzeczniku praw pacjenta (art. 3 ust. 1 pkt 2)  może być to: 

  • małżonek,
  • krewny do drugiego stopnia lub powinowaty do drugiego stopnia w linii prostej,
  • przedstawiciel ustawowy,
  • osoba pozostająca we wspólnym pożyciu
  • lub – co w tym przypadku istotne – wskazana przez pacjenta.

Upoważnienie. Ustne czy pisemne?

Lekarka wypraszająca pana Zbigniewa z gabinetu podkreśliła, że w dokumentacji chorego nie było pisemnej zgody na przekazywanie informacji o nim przyjacielowi.

W Karcie Praw Pacjenta jest wyraźnie powiedziane, iż zgoda na pobyt, tudzież pozyskiwanie informacji o pacjencie przez osobę towarzyszącą, jest wyrażona przez ustne potwierdzenie – nie zaś na piśmie/

Pan Znigniew

Problem w tym, że takiej zgody jednak pacjent nie wyraził również ustnie.

– Nie wyraził, bo nie zdążył – twierdzi Czytelnik. – Wcześniej mnie z gabinetu wyproszono. I  to właśnie zaowocowało zupełnie niepotrzebnym konfliktem.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaPrzygody Remusa rycerz kaszubski
ReklamaNewsletter Zawsze Pomorze - zapisz się
Reklama