Reklama E-prenumerata Zawsze Pomorze na rok z rabatem 30%
Reklama Przygody Remusa rycerz kaszubski
Reklama

Po pożarze wędzarni w Dalwinie. "Dziękujemy za wsparcie, staniemy na nogi"

Spłoneła wędzarnia należąca do firmy Dalwin. Pożar wybuchł we wtorek, 26 listopada. Z ogniem walczyło 13 zastępów strażaków. Współwłaścicielka firmy udostępniła na portalu społecznościowym poruszające nagranie, w którym, nie kryjąc łez dziękuje wszystkim za wsparcie i zapewnia: "Działamy dalej. nikt nie straci pracy".
Po pożarze wędzarni w Dalwinie. Właściciele dziękują za wsparcie
26 listopada w miejscowości Dalwin w powiecie tczewskim wybuchł pożar w wędzarni. Z ogniem walczyło 13 zastępów strażaków.

Autor: KW PSP w Gdańsku

Pożar wędzarni w Dalwinie. "Działamy dalej"

Pożar w Zakładzie Przetwórstwa Mięsnego w Dalwinie wybuchł 26 listopada. Ogień pojawił się w wędzarni i to właśnie to pomieszczenie spłonęło prawie doszczętnie. Na szczęście uratowała się hala produkcyjna, rozbioru mięsa, szatnia i biura.

CZYTAJ TEŻ: Pożar wędzarni w Dalwinie. Na miejscu 13 zastępów straży pożarnej, akcja gaśnicza trwa

W mediach społecznościowych, właściciele firmy dziękują za wszystkie głosy wsparcia i zapewniają, że mimo ogromnych strat, nie zamierzają się poddać. 

- Nie spodziewaliśmy się takiego odzewu i jesteśmy wzruszeni, że jesteście z nami. Nikt nie ucierpiał, wszyscy są cali. Nie spaliśmy, pilnowaliśmy firmy, aby już nic się nie zapaliło. Dziękujemy Wam za ogrom wsparcia - czytamy na Facebooku firmy Dalwin.

"Pomożecie kupując nasze wędliny"

W oficjalnym wpisie na stronie zakładu, szefostwo firmy prosi, by nie organizować żadnych zbiórek pieniędzy. 

- Największym darem dla nas będzie jak przyjdziecie zrobić zakupy do naszych sklepów, które działają normalnie, poza tym w Dalwinie, który będzie nieczynny do odwołania. Zapasy wędlin w sklepach są, więc kupujcie, a w ten sposób najbardziej nam pomożecie - apelują.

(fot. Sklepy firmowe Dalwin | Facebook)
ZOBACZ TEŻ: Pożar przyczepy kempingowej w Hopach. Ranny mężczyzna trafił do szpitala

"Dalwin na chwilę się zatrzymał"

Współwłaścicielka zakładu opublikowała w mediach społecznościowych nagranie, w którym informuje, że nie zdawała sobie sprawy jak w pięć minut może się zmienić życie. 

- Zawsze pomagaliśmy, dlatego teraz będziemy liczyć na Was. Nie będziemy zwalniać tempa. Pomimo burz, pomimo fal... nasza masarnia stanie na nogi i to z pełną załogą. Zapewniam, że nikt nie straci pracy. Dziękujemy za dobre słowo, za telefony z pomocą. Damy radę dzięki Wam, naszym pracownikom, uda nam się... Dziś na chwilę Dalwin się zatrzymał.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaPrzygody Remusa rycerz kaszubski
ReklamaNewsletter Zawsze Pomorze - zapisz się
Reklama