Dlaczego powstało kinobezreklam.org?
Za projektem kinobezreklam.org stoi Polak znany w sieci jako brak_animuszu. Programista miał dość tracenia czasu przed każdym seansem i postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Jego pomysł zrodził się z prostego pytania zadanego na Reddicie: czy kina gdziekolwiek udostępniają rzeczywiste godziny rozpoczęcia filmów?
Odpowiedź okazała się zaskakująca - tak, ale trzeba wiedzieć gdzie szukać. Sieci kinowe takie jak Multikino i Helios publikują w swoich publicznych API dane o długości bloków reklamowych oraz faktycznym czasie startu projekcji. To właśnie te informacje stały się podstawą działania serwisu.
CZYTAJ TEŻ: Efekt „Domu dobrego”. Film Wojciecha Smarzowskiego wywołał lawinę zgłoszeń
Jak znaleźć kino bez reklam w Trójmieście?
Dla mieszkańców Gdańska, Gdyni i Sopotu to prawdziwa rewolucja. Wystarczy wejść na stronę kinobezreklam.org, wybrać sieć, miasto i konkretne kino - na przykład Multikino w Sopocie czy Helios w Alfie. Serwis pokazuje nie tylko oficjalną godzinę seansu, ale przede wszystkim orientacyjny czas, kiedy na ekranie pojawi się pierwszy kadr filmu.
Oczywiście twórca uczciwie zastrzega, że perfekcyjna dokładność nie jest gwarantowana, wszystko zależy od konkretnego kina, dnia tygodnia, a czasem nawet operatora. Ale nawet przybliżona informacja potrafi wiele zmienić. Możesz spokojnie przyjść 15-20 minut później, kupić spokojnie przekąski, pójść do toalety i usiąść w sali dokładnie wtedy, gdy film faktycznie się zaczyna.
Dlaczego Polacy mają już dość reklam w kinach?
Problem reklamowego natłoku to nie tylko polska bolączka. Na całym świecie trwają dyskusje o tym, czy nie należałoby prawnie uregulować maksymalnej długości bloków reklamowych przed filmami. Argument jest prosty: widz płaci za bilet, więc ma prawo oczekiwać punktualnego rozpoczęcia seansu, a nie bycia przymusowym odbiorcą niechcianych treści.
W erze Netflixa, HBO Max i Disney+ coraz więcej osób płaci abonament właśnie po to, by nie oglądać reklam. Kina zdają się zapominać, że streaming to realna konkurencja, a długie bloki reklamowe tylko zniechęcają widzów do wychodzenia z domu.
Co dalej z projektem?
Serwis kinobezreklam.org to dopiero początek. Użytkownicy już teraz sugerują rozbudowę funkcjonalności - powiadomienia push o seansach, integrację z Google Calendar, a nawet aplikację mobilną. Można się spodziewać, że jeśli projekt będzie się rozwijał, stanie się nieodzownym narzędziem każdego miłośnika kina w Trójmieście i całej Polsce.
Czy ta oddolna inicjatywa zmusi właścicieli kin do przemyśleń? Może wreszcie dostrzegą, że widzowie są zmęczeni byciem zakładnikami reklam? A może - co wydaje się bardziej prawdopodobne - dojdzie do cichej wojny między kinami a widzami, którzy chcą po prostu oglądać filmy bez zbędnych przeszkód?
Jedno jest pewne: polski programista pokazał, że czasem wystarczy odrobina frustracji, umiejętności technicznych i dobry pomysł, żeby wywrócić branżę do góry nogami. A my, zwykli zjadacze popcornu, wreszcie możemy pójść do kina bez reklam - przynajmniej w teorii...
A ty, co sądzisz o tej inicjatywie? Skorzystasz z tej strony przed seansem w gdańskim Multikinie lub Heliosie w Gdyni? Daj znać w komentarzach! I jeśli planujesz wyjście do kina w weekend, koniecznie sprawdź kinobezreklam.org - może zaoszczędzisz sobie pół godziny życia.
























Napisz komentarz
Komentarze