Reklama E-prenumerata Zawsze Pomorze na rok z rabatem 30%
Reklama Przygody Remusa rycerz kaszubski
Reklama

Gdynia świętuje rekord! Takiego sezonu wycieczkowców nie było nigdy

W piątek 6 grudnia do Gdyni zawita AIDAprima - ostatni w tym roku wycieczkowiec. To będzie 50. zawinięcie morskiego giganta w porcie, który przeżył najbardziej spektakularny sezon w historii. Ponad 124 tysiące pasażerów i statki długości ponad 300 metrów - Gdynia definitywnie stała się jedną z pereł Bałtyku.
Gdynia świętuje rekord! Takiego sezonu wycieczkowców nie było nigdy

Autor: AIDA Cruises

Dlaczego wycieczkowce tak chętnie cumują w Gdyni?

Odpowiedź jest prostsza, niż mogłoby się wydawać. Gdynia ma po prostu wszystko, czego potrzeba. Port może obsłużyć statki przekraczające 300 metrów długości, a Nabrzeże Francuskie, przy którym cumują cruisery, to miejsce idealnie przygotowane do obsługi tysięcy turystów dziennie.

Położenie Gdyni to atut nie do przecenienia - pasażerowie w ciągu 8-11 godzinowych postojów mogą zwiedzić Trójmiasto, zobaczyć Malbork czy wybrać się na Kaszuby. A gdy już wrócą na pokład, zabierają ze sobą nie tylko zdjęcia, ale i mnóstwo pozytywnych wspomnień z Pomorza.

Trzeci powód to geopolityka. Wojna w Ukrainie spowodowała, że największy port wycieczkowy na Bałtyku - Sankt Petersburg - został wyłączony z tras rejsowych. Podobnie stało się z Tallinem czy fińskimi portami. Wycieczkowce musiały znaleźć nowe destynacje. I znalazły - właśnie w Gdyni. 

Jakie statki można było zobaczyć w Gdyni w tym roku?

Do portu w Gdyni zawitały prawdziwe morskie giganty, z których każdy ma swoją unikalną historię.

Norwegian Prima (293 metry) – to pływający park rozrywki z gokartowym torem, parkiem wodnym i kadłubem ozdobionym street art'owym muralem włoskiego artysty Peety. Na jednym rejsie przywiózł ponad 3 tysiące pasażerów.

Celebrity Eclipse (317 metrów) – najdłuższy gość sezonu, który na górnym pokładzie ma... prawdziwą trawę! 2 tysiące metrów kwadratowych zieleni, idealne do gry w mini golfa.

Mein Schiff 7 (315 metrów) – to przyszłość turystyki morskiej. Statek przygotowany do pracy na zielonym metanolu, może korzystać z zasilania z lądu podczas postoju, co drastycznie zmniejsza emisję spalin.

A 6 grudnia zobaczymy AIDAprimę (299 metrów) – statek niemieckiego armatora AIDA Cruises, który symbolicznie zamknie rekordowy sezon. Jeśli chcesz zobaczyć morskiego giganta na żywo, to ostatnia okazja w tym roku!

Czy ten sezon to początek czegoś większego?

Przyszłość wygląda jeszcze bardziej obiecująco. Armatorzy planują zawinięcia z kilkuletnim wyprzedzeniem, bo bilety na rejsy sprzedają się długo przed wypłynięciem. Co więcej, sezon się wydłuża, pierwsze statki pojawiają się pod koniec kwietnia, ostatnie dopływają w grudniu.

„Z optymizmem patrzymy na kolejne lata. Zainteresowanie armatorów jest duże, a trendy wskazują na dalszy rozwój turystyki morskiej na Bałtyku" – mówi Ewelina Ziajka z ZMPG S.A. 

Co oznacza rekordowy sezon dla mieszkańców Pomorza?

50 zawinięć, 124 tysiące turystów, 30 tysięcy członków załogi - to nie tylko suche liczby. To setki tysięcy złotych wpływających do lokalnej gospodarki i promocja Trójmiasta na całym świecie.

Każdy wycieczkowiec to nie tylko spektakl wizualny, ale również zastrzyk dla lokalnego biznesu - restauracji, sklepów, przewoźników czy hoteli. To także międzynarodowa promocja - pasażerowie wracają do domów i opowiadają o pięknie Pomorza, dzielą się zdjęciami w social mediach, polecają znajomym.

Dla mieszkańców? To szansa, by poczuć się częścią czegoś większego. Widok 300-metrowego giganta cumującego przy Nabrzeżu Francuskim to coś, co zapiera dech w piersiach, nawet jeśli widzisz to po raz dziesiąty.


A Ty? Widziałeś już wycieczkowiec w Gdyni? Napisz w komentarzu, który statek zrobił na Tobie największe wrażenie! I koniecznie podziel się tym artykułem ze znajomymi!

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaPrzygody Remusa rycerz kaszubski
Reklama
Reklama