Psy na łańcuchach w gminie Sulęczyno. „Żywe alarmy” bez bud
– „O czym Wy w ogóle piszecie, przecież nikt już nie trzyma psów na łańcuchach, polityczna propaganda!”. Tak piszą do nas zwolennicy prezydenckiego weta. Otóż, drodzy państwo, to nie polityka, tylko samo życie. Ludzkie okrucieństwo, bezmyślność i przedmiotowe traktowanie zwierząt – czytamy na profilu Animal Helper w mediach społecznościowych.
Na dowód fundacja Psia Krew, właściciel aplikacji Animal Helper opublikowała zdjęcia ze zgłoszenia, które otrzymała w listopadzie tego roku. Dotyczyło psów utrzymywanych na łańcuchach. Jeden z nich chronił się przed zimnem za osłoną z kamieni, drugi miał do dyspozycji jedynie starą beczkę.
Słodko-gorzki sukces interwencji Animal Helper
Oba psy służą jako „żywe alarmy” na tej samej posesji. Zgłoszenie skierowaliśmy do Urzędu Gminy Sulęczyno i z tego miejsca ogromnie dziękujemy urzędnikom, którzy udali się na miejsce i wymogli na gospodarzu poprawę warunków tych psiaków.
Członkowie fundacji Psia Krew, właściciela aplikacji Animal Helper
Jak dodają, jest to sukces z kategorii słodko-gorzkich. Zwierzęta otrzymały nowe, ocieplone budy, jednak łańcuchy zostały, bo wciąż są w naszym kraju legalne.

Społeczny odzew i protesty. „Stop łańcuchom!”
Działania Animal Helper wywołują skrajne emocje. Niektórzy są przeciwni, popierając weto prezydenta, inni nie dowierzają, że takie sytuacje wciąż mają miejsce, jeszcze inni ogromnie wspierają obrońców praw zwierząt. Na dowód, że tych ostatnich jest mnóstwo, na profilu Animal Helper znaleźć można nagrania z apelami znanych polskich aktorek.
Ponadto w niedzielę, 14 grudnia ulicami Warszawy przeszło kilka tysięcy osób, które głośno sprzeciwiały się okrutnym praktykom przedmiotowego traktowania psów. Można było zobaczyć transparenty z napisami: „Stop łańcuchom!”, „Stop maleńkim klatkom!”, „Stop niewłaściwemu traktowaniu zwierząt!”.
Nie brakuje jednak głosów krytycznych, zwracających uwagę na problemy społeczne ludzi.
– A co z dziećmi, które mieszkają bez warunków do życia, w wilgoci, nie mają łazienki ani ogrzewania, a rodzice przeliczają kilka razy, czy kupić coś do zjedzenia czy opał, żeby cieplej było. Czemu nie ma w tym kraju o to protestów, czemu nie ma protestów w obronie chorych ludzi, którzy muszą umierać, bo czekają w kolejkach do specjalistów! W tym kraju dzieje się wiele niezrozumiałych rzeczy, a co do psów, to jeżeli ktoś go ma, to musi o niego dbać. Niestety, zwyrodnialców nigdy nie brakowało. Byli, są i będą, tego się nie wypleni – napisał pan Eugeniusz.
Co to jest Animal Helper? Aplikacja działająca jak 112 dla zwierząt
Animal Helper to innowacyjny system, który działa jak numer alarmowy 112, ale dedykowany zwierzętom. To jeden system obiegu informacji, który powiadomi odpowiednie dla danego miejsca i rodzaju zdarzenia służby lub organizacje charytatywne, gdy zwierzęciu dzieje się krzywda.
Aplikacja i obsługująca ją centrala wystartowały 8 listopada 2023 roku, początkowo skupiając się wyłącznie na Pomorzu.
– Musimy mierzyć siły na zamiary. Przed nami nikt tego nie robił, dopiero uruchomienie testowo w pierwszym województwie pokaże nam, jakie są realne potrzeby logistyczne i finansowe, by rozszerzać się o kolejne obszary kraju. Jesteśmy zdeterminowani, by jak najszybciej przyjmować zgłoszenia z całej Polski, ale zdajemy sobie sprawę z tego, że rozwijanie projektu krok po kroku jest jedyną słuszną drogą w tym przypadku – tłumaczył w 2023 roku Adam Van Bendler, założyciel fundacji Psia Krew i inicjator powstania aplikacji.
Obecnie aplikacja funkcjonuje również w innych województwach:
- zachodniopomorskim,
- wielkopolskim,
- łódzkim,
- śląskim,
- opolskim,
- lubuskim,
- kujawsko-pomorskim,
- mazowieckim,
- świętokrzyskim.
Ustawa łańcuchowa i weto prezydenckie. Tło polityczne
Posłowie w środę, 17 grudnia wieczorem po raz drugi zagłosują nad odrzuceniem prezydenckiego weta. Klub Koalicji Obywatelskiej zapowiedział, że raz jeszcze złoży swój projekt ustawy.
Na początku grudnia prezydent Karol Nawrocki zawetował nowelizację ustawy o ochronie zwierząt, tzw. ustawę łańcuchową, która miała wprowadzić zakaz trzymania psów na uwięzi. Podkreślił, że choć intencja ochrony zwierząt jest słuszna i szlachetna, to – jego zdaniem – ustawa była źle napisana.
Uzasadniając weto, prezydent podkreślił, że proponowane w ustawie normy kojców były kompletnie nierealne.
Kojce wielkości miejskich kawalerek to absurd.
Karol Nawrocki / prezydent RP

























Napisz komentarz
Komentarze