Zgłoszenie i interwencja strażaków z Ustki
Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 29 grudnia. Strażacy z Ustki otrzymali zgłoszenie około godziny 12.
– Poinformowano nas, że paralotniarz, który latał nad Dębiną, z nieznanych przyczyn nagle spadł na drzewo – wyjaśnia kpt. Kamil Padusiński z biura prasowego Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Słupsku. – Na miejsce wysłaliśmy dwa zastępy strażackie. Na szczęście, okazało się, że poszkodowany nie doznał żadnych obrażeń, i działania strażaków ograniczyły się jedynie do bezpiecznego zdjęcia paralotniarza z drzewa. Cała akcja trwała około godziny.
Dębina i Poddąbie: Klify popularne wśród paralotniarzy
To nie pierwszy wypadek z udziałem paralotni w tej okolicy. Nadmorskie klify w Dębinie i Poddąbiu są często wykorzystywane przez miłośników tego sportu.
Podczas ubiegłorocznego wypadku mężczyzna, który oblatywał nowy sprzęt, z całej siły uderzył w plażę. Wtedy poszkodowanego zabrał śmigłowiec LPR. Wcześniej również odnotowano wypadki polegające najczęściej na problemach z lądowaniem. Powodem jest silny, nadmorski wiatr, który czasami utrudnia loty nad wodą.
W poniedziałek, 29 grudnia wiał północy wiatr o sile 5 metrów na sekundę. W porywach jednak jego siła przekraczała 10 metrów na sekundę.

























Napisz komentarz
Komentarze