Reklama Energa włącza sport
Reklama
Reklama

Na Nowy Rok: tradycje, plany, obietnice, wróżby i postanowienia

Nowy Rok jest dla każdego czasem wyjątkowym, determinowanym często tradycją i kulturą ludową regionu, w którym mieszkamy. Sylwester i Nowy Rok to oczywiście czas refleksji i podsumowań minionego roku, ale przede wszystkim jest to moment na chwilę refleksji nad tym, co przed nami, na planowanie nadchodzących miesięcy.
Na Nowy Rok: tradycje, plany, obietnice, wróżby i postanowienia
Bazuny w Chmielnie na powitanie Nowego Roku

Autor: Rafał Nowakowski | Zawsze Pomorze

Północ łącząca stary i nowy rok, zwykle niesie ze sobą nadzieję na jeszcze lepsze jutro, jest idealną chwilą do podejmowania poważnych postanowień, które kiedyś traktowano bardzo poważnie.

Pożegnanie Starego Roku – Hałas, Ogień i Porządki

Zanim jednak nadchodziła ta symboliczna północ, zgodnie ze zwyczajem przejętym od przodków w większości kaszubskich i pomorskich domach podejmowano wysiłki, by dobrze zakończyć rok. Zabawy, tańce, wróżby musiały poczekać na odpowiedni moment, bo przede wszystkim należało zakończyć wszystkie ważne sprawy, a w tym dokonać rozliczeń i w kolejny rok wejść bez długów. Wskazane było naprawienie elementów domu, które wymagały interwencji jak skrzypiące drzwi lub pęknięte od mrozu szyby w oknach. Szczególnie gospodynie dawały wiarę w to, że jakikolwiek nieład lub odrobina brudu na podłodze mogą zatrzymać kłopoty odchodzącego roku. Za kotami kurzu mogły się ciągnąć nieszczęścia, które splączą się z dniami nadchodzącego roku, co nikomu nie przyniesie powodzenia. W związku z tym, mimo, że świąteczne porządki zakończono chwilę temu, przed przyjściem Nowego Roku dokładnie zmiatano pomieszczenia wierząc, że w ten sposób da się wymieść z domu również „zło”. 

Wieczorem ostatniego dnia roku, gdy zapadał zmrok, przychodził czas na magiczne w swej istocie hałasowanie. Choć ognie bengalskie długo pozostawały poza dostępem zwykłych ludzi, to jednak i to szczególnie w obszarach wiejskich wszelkie zło za cały odchodzący rok odstraszano strzelając z długich, skórzanych batów. Miało to odstraszać złe moce. Tam, gdzie dysponowano bronią palną, choćby i starą, strzelano w powietrze w podobnym celu.

Były też miejscowości, w których rozpalano wielkie ogniska, które z jednej strony miały przestraszyć stary rok i wygonić go, a jednocześnie miało symbolicznie oświetlać drogę nowemu. W świetle tych ognisk przemykały ostatnie, często bardzo głośne w swych żartach grupy kolędnicze.

Choć Kaszubi uznawani są za wyjątkowo religijnych, to jednak kultywowali symboliczne obrzędy nawiązujące do starych wierzeń. Obrzędy, wróżby i przesądy miały zapewnić pomyślność, zdrowie i obfitość na nadchodzące dwanaście miesięcy. Trzeba przy tym powiedzieć, że okresie między świętami a Trzema Królami prowadzono dokładne obserwacje starając się wyciągnąć z pogody w tych dwunastu dniach wnioski odnośnie do pogody w nadchodzącym roku.

„Jaczi Nowi Rok, taczi całi rok” 

Zasady określania przyszłości powinny być proste i jednoznaczne. Szereg zdarzeń miał wyznaczać warunki życia w nadchodzącym roku, bo przecież wierzono, że od tego, jaki będzie Nowy Rok, taki będzie cały nadchodzący rok.

Choć to nie jest łatwe w noc poświęconą zabawom, to jednak uważano, że Noworocznik, czyli pierwsza osoba, która przekroczy próg domu po północy wchodząc do domu będzie determinować cały rok. Uważano, że dobrze, by był to mężczyzna silny, zdrowy i najlepiej młody, choć nie dzieciak. Taki gość miał sprawić, że cały nadchodzący rok będzie pełen pomyślności, szczęścia i siły do działania.

Jeżeli gościem była kobieta (jest w tym nieco seksizmu), dom miał doświadczać kłótni, nieszczęścia, a częściej niż prawda miała się w nim pojawiać plotka i pomówienia.

Choć ta jedna noc ma swoje uwarunkowania, więc wstawanie wczesne w dniu 1 stycznia nie jest łatwe, to jednak uważano, że kto tak zrobił, będzie energiczny, pełen sił przez kolejne 12 miesięcy. Długie spanie miało wróżyć, że taka osoba będzie w najbliższych miesiącach leniwa i niechętna podejmowaniu wyzwań, co miało sprowadzać się do licznych niepowodzeń.

Choć za kaszubskie domy odpowiadały kobiety, to jednak w okresie przyjścia kolejnego roku, również mężczyźni włączali się w gwarantowanie pełnych spiżarni, tych podręcznych w domu i tych ukrytych w trwałych ziemiankach lub doraźnych dołach kopcowych. Fakt wejścia w pierwszy dzień stycznia z pełną spiżarnią jest nie tylko wróżbą, ale również gwarancją spokojnego dotrwania do końca przednówka (który wbrew powszechnym przekonaniom nie występuje w chwili pojawienia się pierwszej rzodkiewki, ale pierwszych zbiorów zbóż zjeżdżających do stodoły).

Nie mniej ważną sprawą było to, by w kieszeni znalazła się choć jedna moneta (trochę jak ten grosik wkładany do portfela dawanego w prezencie), której zadaniem było ściąganie kolejnych monet przez cały rok.

Kwestię środków finansowych załatwiano też podając w pierwszym dniu roku rybę o dużych łuskach (karp lub leszcz). Zachowanie w portmonetce takiej łuski miało wróżyć pełny portfel przez cały rok.

Każdy rozsądny Kaszuba narąbał drewna jeszcze w zeszłym roku, bo przecież wiedział, że ciężka praca w Nowy Rok oznaczać może ciężką pracę przez cały rok, co może skutkować ciągłym zmęczeniem.

Nikt rozsądny, przed laty, nie zdecydowałby się na pożyczenie nawet niewielkiej kwoty pieniędzy, czy choćby nawet środków spożywczych, bo mogło to oznaczać „wynoszenie szczęścia” z domostwa. 

Wspominałem już o łuskach ryb mających symbolizować monety, ale nie wolno zapominać, że na stole pojawiały się symboliczne potrawy, które miały gwarantować dobrobyt. Co ciekawe, swoistym symbolem była w tym przypadku kapusta z grochem, która miała gwarantować to, że pieniądze będą „trzymały się kupy”.

Pierwsze minuty stycznia

Pierwsze minuty stycznia poświęcamy z reguły na zbieranie kartek do zapisania nowego rozdziału życia, bardzo chętnie odsuwając rozdział poprzedni do archiwum. Pierwsze minuty Nowego Roku kojarzymy z głębokim restartem, początkiem kolejnego rozdziału życia, a mówiąc prostym językiem czystością i odnową sprowadzając dylematy do znanego powiedzenia: "Jaki Nowy Rok, taki cały rok", co niewątpliwie podkreśla znaczenie pierwszego dnia stycznia jako zapowiedzi nadchodzących miesięcy.

Będę więcej ćwiczyć, rzucę palenie, zacznę jeść zdrowe jedzenie

Choć większość z nas poprzestaje na zapisaniu noworocznych postanowień w głowie, to jednak są i tacy, którzy decydują się na trwałe spisanie osobistych planów i postanowień. Kariera, zdrowie, błyskawiczny rozwój osobisty, większa aktywność fizyczna, zdrowsze odżywianie, zdobycie czasu dla bliskich. Itp. 

Obietnice/kłamstwa noworoczne – nadzieja i motywacja

Psychologowie uważają, że każde z naszych noworocznych postanowień pełni funkcję motywacyjną, która ma być drogowskazem wyznaczającym ogólne kierunki rozwoju na najbliższe miesiące, ale i konkretne cele. Każde z nich ma być sposobem na odrzucenie gnuśnej przeszłości i przejście do kolejnego etapu życia z wielką masą pozytywnej energii odpowiadającej za wiarę w szansę na dokonanie zmian, które biorąc pod uwagę polską odpowiedzialność za dane słowo uważane są za wyjątkowo zobowiązujące. 

„Jaki Nowy Rok, taki cały rok!” Tak głosi stare przysłowie, dlatego warto zadbać zarówno o dobre zakończenie odchodzącego roku i radosne powitanie nadchodzącego. Choć dziś tego nie praktykujemy, to jednak dobre wróżby na początek roku mogą pomóc trzymać naszą psychikę w pozytywnym nastroju.

Choć dziś raczej zapomniane lub zastępowane przez popisy DJ-ów, kiedyś nieodłącznym elementem sylwestrowej i noworocznej zabawy były wróżby. Do najpopularniejszych należały:

  • Wróżenie z wosku i rzadziej z ołowiu – lanie wosku lub ołowiu na wodę przez stary klucz i odczytywanie odbicia kształtów odlewu w postaci cienia na ścianie. Szczerze mówiąc mam wrażenie, że poddanie odlewów analizie AI może sprawić, że uzyskamy wiele zupełnie niespodziewanych analiz.
  • Przepowiednie z kart czy innych rekwizytów, dobre, jeżeli traktowane jako zabawa, a nie metoda wyłudzania pieniędzy od naiwnych.
  • Mało wiarygodna obserwacja pierwszego gościa przekraczającego próg domu w Nowy Rok.
  • Analiza snów z nocy noworocznej – uważało się, że mogą przewidzieć ważne wydarzenia w nadchodzącym roku.

Wróżby traktujmy jako zabawę, która może być wyrazem nadziei i wiary na lepszy rok. Jeżeli wróżymy w trakcie radosnej, rodzinnej zabawy to znaczy, że dobrze spędzamy wspólnie czas i rozmawiamy o naszych marzeniach.

Nowy Rok, nawet ten z fajerwerkami i zabawami na tysiące ludzi jest momentem, w którym patrzymy z nadzieją w przyszłość, składamy obietnice i deklaracje, których powodzenie oddajemy losowi. 

Jednym ze szczególnych symboli Nowego Roku było, dziś zapomniane, nowe latko, czyli zwyczaj wykonywania figurek zwierząt w warunkach wiejskich, które starano się wykonać z wielką pieczołowitością, bo im bardziej perfekcyjnie zostały wykonane, tym bardziej odpowiadające im zwierzęta z gospodarstwa, które prowadzimy miały pozostawać w dobrym zdrowiu i kondycji, a na koniec sezonu dawać efektywną porcję pożywienia dla ludzi.

Ktoś powie, że to zaklinanie rzeczywistości, ale ja powiem, że wzięte razem z hałasowaniem w noc sylwestrową sympatyczniejsze niż współczesne bezduszne zabiegi rolnicze bardziej polegające na laboratoriach niż na dobrym losie. To hałasowanie miało oznaczać, stare i złe odchodzi, idzie nowe, będzie bogato, zdrowo i smacznie, wszyscy będą zadowoleni. Nie śpijcie, również drzewa i zwierzęta, obudzeni czekajcie nowego czasu. Będzie jeszcze lepiej niż pamiętacie.

W tym miejscu mała dygresja. Tak, jak w gospodarstwach rolnych nowe latko wizualizowano w postaci figurek, tak we wsiach nad Zatoką Pucką, międzywojenni etnografowie, a szczególnie Bożena Stelmachowska odnotowała zwyczaj wykonywania ciasteczek w kształcie rybek, bo to one były głównym źródłem pożywienia dla mieszkańców Nordy. 

Choć żyjemy w XXI wieku, nie bójmy się pomyśleć ciepło o tych zwyczajach. Szczególnie pomyślmy o przeganianiu starego. Nie koncentrujmy się na nim, sięgajmy po nowe i lepsze dni.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
ReklamaNewsletter Zawsze Pomorze - zapisz się
Reklama
Reklama