Za nami pierwszy dzień 47 edycji Jarmarku Wdzydzkiego, który odbywa się na terenie najstarszego na ziemiach polskich muzeum na wolnym powietrzu – Muzeum – Kaszubskiego Parku Etnograficznego im. Teodory i Izydora Gulgowskich we Wdzydzach Kiszewskich. Choć aura nie okazała się łaskawa, na imprezie pojawiło się mnóstwo turystów. Z parasolkami w dłoniach z zainteresowaniem przemieszczali się z jednego stoiska na drugie.
- Jestem zachwycona tą różnorodnością produktów i rękodzieła - przyznaje pani Anna, która wraz z mężem i dwójką dzieci wypoczywa od kilku dni w Gdańsku. – Przyjechaliśmy spod Wrocławia. Na tej imprezie jesteśmy po raz pierwszy, usłyszałam o niej od znajomych, poza tym chcieliśmy zwiedzić muzeum. Uwielbiam skanseny. Szkoda tylko, że pada – dodaje.
Dzisiaj pogoda ma być bardziej przyjazna, więc kto planuje wypad do Wdzydz nie powinien żałować. To świetna okazja, by spędzić na powietrzu kilka godzin, a przy okazji skosztować lokalnych smakołyków. Kwas Bołotowa, ocet z czeremchy czy płatków róży, cała gama miodów, wypieków, ziół, kiełbas – to tylko niektóre z nich.
Jarmark Wdzydzki to największa na Kaszubach impreza folklorystyczna, to także święto twórców ludowych, rękodzielników, rzemieślników i artystów, którzy przez dwa dni prezentują swój warsztat pracy, umiejętności i wyroby: obrazy, akwarele, rzeźby, porcelanę.
W tym roku postawiono także na promocję zdrowia. W specjalnie wyznaczonej strefie można – w ramach akcji „Pomorskie dla zdrowia” wykonać badania profilaktyczne oraz skorzystać z konsultacji kardiologicznych z badaniem EKG, dietetycznych z badaniem BMI, fizjoterapeutycznych czy poddać się krioterapii lub spirometrii.
Napisz komentarz
Komentarze